29-09
Trening
wytrzymka górska 33:20
Poprawiłam wiosenny rekord z 36 min
Ale doznania miałam ciekawe
na początku zwykłe palenie wszystkich tylnich zadnich części, potem do bólu mięśni doszły dreszcze i mdłości, a na koniec nie wiedziałam czy zaraz puszczę pawia, czy wręcz przeciwnie, puszczą mi zwieracze
Jak wpadłam na szczyt, tak się rzuciłam na kamienie i minęło dobre 5 min zanim byłam w stanie wyjąć butelkę z wodą. A schodzenie mi zajęło dwa razy dłużej niż wchodzenie
Okazało się że w wyższych partiach wciąż zaduch i upał, chyba poczekam przed następną taką wyprawa aż się porządnie ochłodzi.
Potem sobie trochę popływałam, ale niedużo bo sztorm był gdzieś na morzu i meduz nawiało
Micha
1200 BTW 125/55/50
+ rukola, czosnek
+ omega3, rodiola, żeńszeń, Mg+K, kurkuma
z węglami lekkie przegięcie za sprawką banana którego sobie zaaplikowałam przed górą
A to start i meta
Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-09-29 21:15:01