... nowy letni połamany SPAM

Haye coś wąski w barach. Tyson pajac.

KondiCapo

Nie było Od kilku lat już nie robią. Uważam, że to źle. No ale cóż...

A na tych "bardziej sportowych " kierunkach typu nauczyciel wf (itpe) tez nie ma juz sprawnosciowych?

Ej, o co chodzi z tym estrogenem w nabiale? Ja wpierniczam sporo twarogu i kefirów z lenistwa - wystarczy zmielić kostkę blenderem w kefirze, a potem można popijać sobie papkę. Przeżuwanie kurczaka czy tuńczyka trochę męczy na dłuższą metę.


W ogóle, obejrzałem Man of Steel - POLECAM BARDZO BARDZO! Takiej demolki, takich efektów, takich pojedynków jeszcze nie było. Rozpierducha z Avengers wygląda przy tym jak rozgrzewka. Pojedynki przebijają nawet Dragon Balla.
Efekty specjalne są po prostu piękne, a koncept technologii, wynalazków z Kryptona bardzo elegancki, niezwykła estetyka, zero tandety.

Balboa, niestety tak, nawet na kierunki sport i wychowanie fizyczne nie ma. Na sport zamiast tego trzeba być przez ileś tam lat w klubie sportowym, i tyle. Ch**nia trochę.

Haye może i w barach dość wąski jak na HW ale rzeźbę to ma zaj**istą.

Ja bym chciał zrobić kiedyś taki film w którym zawrze się cała mitologia słowiańska na wzór np Władcy Pierścieni czy czegoś podobnego, i o innych religiach, i w ogóle o WSZYSTKIM, taka ostateczna i epicka opowieść o dziejach świata i sensie życia itp. Tylko że ważnym motywem będzie słowiańska mitologia i ogólnie kosmologia. Zrobić z tego coś podobnego do Gwiezdnych Wojen i Władcy Pierścieni plus ująć tam dosłownie wszystko

Szkoda że Basil Poledouris nie żyje ale jeszcze tam zostało trochę tych mega kompozytorów

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-07-12 21:11:04

Najbliżej była chyba Stara Baśń.

Haha, naprawili nam kolorki

Zmieniony przez - KondiCapo w dniu 2013-07-12 21:17:02

enediktal, ja się nie przejmuje tymi teoriami;) Chvj wie czy za tym ni stoją producenci odżywek. Widzisz po sobie, że jest za dużo estrogenu w twarogu? Nie? Ja też nie, pomimo wpyerdalania go w ogromnej ilości. Właśnie przed chwilą oyebałem 250 chudego sera+płatki owsiiane+ banan +kefir

Ujmę to jeszcze inaczej- może i estrogen jest, ale to naprawdę są nieistotne wartości i ja bym się tym nie przejmował.

Ser zły, bo estrogeny, tuńczyk zly bo rtęć, mięcho kurze złe, bo hormony, wieprz i wół zły bo toksyny. Tylko koncentraty i izolaty białek dobre

Cały czas jakieś koncerny zamawiają badania, w których wychodzi, że konkurencyjne produkty są złe, rakotwórcze i u facetów rosną od nich cycki. Chociaż faktycznie w dzisiejszym jedzeniu jest dużo składników, których nie powinno tam być...

Prawda Dremor, brzmi to sensownie. Choć jeśli chodzi o hormony to jedzenie mięsa itp z supermarketów może być faktycznie ryzykowne - to jest całkowita masówka, nie sądzę, aby wahali się przed napychaniem krów, świń i kurczaków hormonami różnymi byle tylko zwiększyć produkcję, więc pewnie w mleku, mięsie i jajach jest tego naprawdę sporo. A z drugiej strony jak się nie ma własnej hodowli albo góry pieniędzy to się od tego nie ucieknie. Choć w Polsce nie jest z tym chyba tak tragicznie. Ja mam o tyle dobrze, że dziadek i babcia hoduję kury, więc jajka mam prawie zawsze swojskie i mięso nierzadko także, choć wiadomo, że mięsa mniej procentowo by by kurczaków nie starczyło. A karmione są paszami bardzo krótko, tylko jak są młode, normalnie to pszenica, kukurydza, kartofle, latem pokrzywy, trawa, no i to co zostaje ze stołu.

Ja to robię zakpupy na bazarku, wszystko zayebiscie sprawdzone

Wychodzi drożej, ale przynajmniej większa pewność że nie jesz aż tyle syfu