... nowy letni połamany SPAM

f***in white pewnie boi się, że mu cyborgowa ronde naj**ie i dlatego nie cisnie na te walke

Nagrali Rava w pracy

jak się nauczyć grać w sztrzelanki, mam bf3 od dawna ale na neta za słaby jestem a na kampanii się uczyć to jakby przypał

Przejdź kampanię, a potem idź graj na neta

BF i Cod ssie pałe, wejdź na CS 1.6 to bd padał jak mucha, tu się liczy tylko skill

CS>Quake ................................. >reszta

A tak mniej krytycznie - COD to dla mnie dno, natomiast w BF super grafika i bardzo mi się podoba ta otwartość map, ogromne są można się poczuć jak żołnierz na wojnie, pojazdy, samoloty itp. pograłbym ale tylko ze względu na tą atmosferę jak na wojnie ale strzelanie w BF to nie ma co stawać z CS

Napisz do Weidmana żeby grał w 1.6, a nie w Source bo Source to też szajs

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-07-14 16:58:24

Zamiast tyle grać idźcie na silownie pakowac

Chyba będę musiał do roboty iść na budowę do znajomego ojca. Nie chciałem tego ale w okolicy nic nie ma a jakbym poszedł do wrocka to na czysto by mi wyszły ze 3 razy mniej hajsu na czysto. Tak to nie będę musiał płacić za mieszkanie ani żarcie, porobię z półtorej miesiąca i będzie trochę piniondza. No i praca właściwie bezstresowa, tylko męcząca.

Nie wiem jaki rank zrobiłeś, ale skill to quake jednak. Reszta to preferencje i może być jakakolwiek kolejność :)
Nawet dziś mogę raczej wejść na cs pro serv i nie znając w sumie gry będę fragował pro, bo taki wolny jest cs, a jak czasem wejdę na ql, to pogrom jak z pro graczem duela uskuteczniam. A grałem pro niemal kiedyś w quake i nie daję rady mimo to - o tyle bardziej jest wymagający.
Zresztą chyba Shootmania teraz naj kasy daje i spójrz kto tam kosi tą kasę - gracze quake. W dawnych czasach taki Fatal1ty chodził z gry do gry wraz z ekipą pro quakowców, o ile w tych grach płacili, by wygrywać wszystko dosłownie. Sam w sumie gram tylko w h5 już profesjonalnie, ale akurat gdzie skill najmocniejszy wciąż w shooterach zdaje się wiem nadal, mimo że w nie nie gram niemal.





Zmieniony przez - chrumczaka2 w dniu 2013-07-14 17:31:45

mnie w sumie przeszla w duzej mierze zajawka na granie. za dzieciaka wydawalo mi sie to niemozliwe,a teraz rzadko koncze gre,a jesli,to zazwyczaj juz tak na sile,byle przejsc. frajde sprawia mi jedynie jeszcze granie po sieci,w sumie moze nawet na kompie w jakies Hirki bym jeszcze popykal moze no nie liczac jakichs perelek typu Dark Souls czy Red Dead Redemption,bo za tymi tesknie do dzis

a z innej beczki: Blachowicz nie bedzie walczyl na WSOF. zrodlo:Jurkowski

szkoda.

ja jak w coś gram to tylko przez neta. w single playerze to od X lat nie grałem w nic, chwile w crysisa 2 i jakiegoś BF jak nie miałem jeszcze neta na mieszkaniu we wrocku