[Stara Gwardia] Lady M/ ''MMA, panowie, MMA!'' - str. 191

dokladnie budowa
ja mam 173 i 58-60kg od czasow mlodosci i tak to sie trzyma, rodzaj zaprogramowania. Bo sprobujemy by Lady spalila te 5kg i teraz co dalej, ta waga powinna si epierw stac jej waga staloa a nie od ktorej sie odbija.
Bedzie duzo pracy nad stabilizacja pewnei wiecej niz nad odchudzaniem.

Marta, a Ty zawsze w 54 walczyłaś?
I dopiero teraz Ci tak waga skoczyła?

Dla pocieszenia dodam, zę do marca duużo czasu, a nie takie porywanie się z motyką na księżyc jak ja.

Ja tutaj popowiem wszystkim, że jeżeli chodzi o kategorie wagowe na zawodach, to raczej celuje się w te, gdzie są zawodniczki. Bo dziewczyn, to ogólnie jest mało. A trenowac pół roku,wydac kasę na startowe i przejazd, żeby stoczyc jedną walkę na zawodach, to nie jest jakieś bardzo satysfakcjonujące.

kategoria, 60+ to chyba odpada, otwarte to wg mnie tragdia. Poza tym te dziewuchy takie potężne tam

Poza tym Marta doświadczony zawodnik, więc wie co robi
3 kg na pewno zbijesz przed zawodami, bo z tego co kojarzę już nieraz zbijałaś. Więc zosatje jakieś 5 do marca.

Kasia, rozkładały mi sie pół na pół starty w 54 i 57. Tyle że tak jak mówie, 57 odpada ze względu na Magde, w wyższe nie mam zamiaru sie bawić, zostaje zbicie sie do 54 i ewentualna próba utrzymania efektów.

Generalnie miałam troche czasu na przemyślenia i stwierdziłam, że teraz ostatni tydzień sie regeneruje, a potem zaczynam zabawe w zbijanie wagi - w marcu mam ważyć max 53.9kg i ch*j wezme udział w MP i jeśli nie zdobęde złota, to daje sobie spokój z tajskim.

A w ogóle to teraz tydzień nie ćwiczyłam najpierw przedłużone święta, potem delegacja i tak wyszło od jutra mam nadzieje normalnie trenować.

co za postanowienie

bo wiesz Iza, aktualnie byłabym najstarszą startującą zawodniczką - więc albo zaczne odnosić jakieś konkretne sukcesy, albo po prostu ustąpię miejsca młodzieży

wiem, że miałam Ci wymiary podesłać, ale wypadł mi weekend poza domem a dziś za późno wstałam. Postaram sie to zrobić albo dziś po południu, albo jutro wcześniej budzik nastawie

No to ja podejmuję sięstania nad Martą i ostrego opyerdalania za wszelkie potknięcia

No i oczywiście będę wspierać

Wykorzystaj teraz maksymalnie ten tydzień na odpoczynek, bo Iza nie ma litości

Trzymam kciuki

Spoko to sie obomiaruj i jedziemy z koksem
Sprobujemy pier wyczuc jak sie czujesz w okreslonych dniach i ile ci trzeba i mozemy cyklicznie sprobowac ostrzej jak bedzie trzeba, byle treningi nie kulaly z tego powodu.
Kiedys do mnie pisala jedna laska co tez SW trenowala ze nie moze sie odchudzic bo co scina kalorie to na treningach zaczyna mdlec.. a tak nie chudnie, no i dupa w sumie..., oczywiscie cos probowalam ale znikla w trakcie wiec nie wiadomo, no ale to juz inna sprawa - z konsekwencja

poniedziałek - 8.11

Trening - muay thai:
- rozgrzewka (którą prowadziłam )
- rozgrzewkowo 2 rundy walki z cieniem (1 - wszystko, 2 - same kopnięcia)
- techniki w parach na tarczach: lewy prosty + prawe kopnięcie na żebra + blok lewego low kicka + prawe kopnięcie na żebra (z zasadzie to było przez 3/4 treningu)
- ciosy proste na tarcze z obu gard
- rozciąganie

------------------------------------
czuje sie zmasakrowana kondycyjnie
trener powiedział, że lepiej mi wychodzą kombinacje bokserskie z pozycji mańkuta kuźwa, osiem lat moją gardą wyjściową jest pozycja praworęczna i dopiero teraz sie takich rewelacji dowiaduję ale to przez to, że pozycji mańkuta dopiero sie na poważnie ucze i nie mam złych nawyków, które musiałabym eliminować, w przeciwieństwie do mojej "normalnej" praworęcznej

w ogóle mnie dziś depresja lekka dopadła, jak spojrzałam w lustro... że naprawde ciężka praca przede mną i na samą myśl o (ponownej!!!) walce z własnym ciałem wszystkiego mi sie odechciewa...

Zmieniony przez - Lady M w dniu 2010-11-08 21:55:52

Marto, dasz radę <--- udzielam Ci dojrzałego wsparcia



Zmieniony przez - Martucca w dniu 2010-11-08 22:12:40