Dzisiaj nie był mój dzień. Trening niby zrobiony zgodnie z planem, ale jakoś tak długo i mozolnie szedł. Może dlatego w trakcie miałam czas na pomyślenie i podjęcie treningowej decyzji, a mianowicie wymiany bułgarów na coś innego. To jedyne ćwiczenie w całym moim planie, o którym mogłabym powiedzieć, że go nie lubię. Jakbym się nie ustawiła, to jest mi niewygodnie, chwieję się na boki, czuję się mało stabilnie i jakbym wykoywała je jakoś wyjątkowo niezgrabnie i krzywo. Może robię coś źle, może mam coś nie tak z kostkami, bo nie jestem w stanie ułożyć nogi z tyłu na ławce tak, żeby jej jakoś dziwnie nie powykręcać, może nadal mam pospinane jakieś mięśnie i przez to nie do końca łapię równowagę- w każdym razie nie czuję, żeby to ćwiczenie się jakoś super u mnie sprawdzało, a nie za bardzo się polubiliśmy, więc nie ma co na siłę z nim walczyć. Zamiast niego wrzucę sobie wykroki chodzone
Garmin
sen: 5h 47min
kroki: 13 402
rozgrzewka: 10:04min, 93kcal, HR 152
trening: 1:15:35min, 342kcal, HR 116
trening B
10min rozgrzewki na orbitreku
przysiad bułgarski 15/15/15/15xpo 4kg
12/12/15/15x4kg
12/12/12/15x4kg
12/12/12/12/12x4kg
12/12/15/15x3kg
12/12/12/15x3kg
15/15/15/15x2kg
12/12/12/15x1kg
15/15/15/15x0kg
opuszczanie na drążku nachwytem 6/6/6/6
5/5/5/5
5/5/5/5/5
5/5/5/12
5/5/5/12
5/5/5/10
5/5/5/10
10/10/10/10
podciąganie na maszynie Smitha w oparciu o ławkę
7/7/7/7/7
6/7/7/7
wyciskanie sztangi na ławce poziomej, szeroki rozstaw 12/12/10/10x30kg Tym razem udało się zrobić pełne 10 w ostatniej serii
12/12/10/9x30kg
15/15/15/15x27,5kg
15/15/15/15x24kg
15/15/15/10x27,5kg
15x25kg/15/15/15x22,5kg
15/15/15/15x22kg
15/15/15/12x22kg
15/15/15/15x20kg
15/15/15/15x20kg
15/15/15/15x20kg
12/12/12/12x21kg
wyciskanie sztangielek chwytem neutralnym na ławce pionowej 12/12/12x6kg
15/15/15x5kg
15/15/15x5kg
15/15/15x5kg
6x7,5kg/10/15/15x5kg
12/12/12x6kg
15/15/15/15x4kg
15/15/15x4kg
15/15/15x4kg
15/15/15x4kg
12/12/15x4kg
15x3kg/12/12x4kg
wyciskanie francuskie sztangielki oburącz siedząc 15/15/15x8kg
15/15/15x8kg
15/15/15x7,5kg
15/15/15/12x7,5kg
15/15/15/12x7,5kg
12/12/10/8x8kg
12/10/8/8x8kg
15/15/15x6kg
15/15/15x6kg stojąc
15/15/15x6kg stojąc
12/15/15x6kg stojąc
15/15/15/15x4kg stojąc
uginanie przedramion ze sztangą podchwytem 12/12/12x15kg
12/12/12x14kg
20/15/15x11,5kg
15/15/15/15x10,5kg
15/15/15/15x10,5kg
15/15/15/15x10kg
15/15/15/15x10kg
15/15/15x10kg
4x15kg/8/15/15x10kg
12/12/12x15kg
12/12/10x15kg
12x11kg/15/15x11kg
brzuszki na ławce skośnej 15/15/15/15x2,5kg
15x0kg/12/12/12/12x2kg
15/15/15/15/15
15/15/10/10/10
15/15/15/15
dieta
picie: ok. 2,1l
Białko jak na razie przypadło mi do gustu, pachnie i smakuje jak Monte Odrobinę rozpuściłam na próbę w wodzie i wydaje mi się, że lepsze będzie z mlekiem. Aczkolwiek i tak zamierzam raczej dodawać je do przepisów niż pić samo. Dzisiaj zrobiłam z jego dodatkiem takiego grubego naleśnika. Smak i zapach białka utrzymał się nawet po usmażeniu, był delikatny, ale wyczuwalny, czyli idealnie. Pierwszy raz wyszło mi takie cudo, które zawiera mąkę kokosową i się nie rozpada, mimo że pierwotny przepis nie zakładał nawet jej użycia. Także tę konfrontację z WPC zaliczam jak najbardziej do udanych
A jakby kogoś zastanawiało, czemu kolacja jest taką dziwną kompozycją, to po prostu wzięłam z lodówki wszystko, na co przez cały dzień miałam ochotę, czyli masło orzechowe (oczywiście jedzone łyżeczką prosto z pudełka), jogurt i jabłko, a potem dopchałam warzywami z oliwą, żeby zgadzało się makro.
Zmieniony przez - shiruetto w dniu 2019-05-15 21:07:31