Pewne doniosłe wydarzenie w moim życiu skłoniło mnie do założenia nowego dziennika . Wydarzeniem tym jest komplement mojej żony którym mnie dziś rano uraczyła- a został on w wyrażony w formie pytania „czy ty bierzesz jakieś sterydy?”. Zatkało mnie. Myśl że jestem
na bombie wydała mi się zabawna, jednak żeby nie psuć powagi sytuacji odpowiedziałem: „jeszcze nie”
Dopytałem się skąd taki pomysł. Odpowiedz padła że „jakiś napompowany jestem”
Żeby zrozumieć wagę tego komplementu trzeba wiedzieć że dotychczasowe moje przeobrażania w ciagu ostatniego 1,5 roku -łącznie z utratą ponad 25 kg do tej pory spotykały się raczej z ignorancją( podszytą zazdrością jak mniemam
).
Koniec końców po takiej intrygującej rozmowie z żoną następne 20 minut spędziłem przed lustrem napinając się i szukając tych wspaniałe napompowanych mięśni.
Nie znalazłem.
Znalazłem za to bebzola który trzeba zredukować. Bo z takim bebzolem nie da się ani biegać ani robić wyników.
Więc redukcja. Jak redukcja, to nowe cele bla bla bla....znikam na krótka chwile....i do zobaczenia w nowym dzienniku
Zmieniony przez - Brann w dniu 2019-03-04 16:15:32