DT Brann- Headlong

Ojanie, ja nie ględze, ja realnie oceniam możliwości :D

Brann

Ojanie, ja nie ględze, ja realnie oceniam możliwości :D

Kiepsko się oceniasz!

krata w 3 miesiące jest spokojnie do osiągnięcia, pozostaje kwestia wyboru priorytetów i decyzja odnośnie kuchni, bo na oko to może być trudne

Temat co roku nazywa sie.krata na lato,ale tak po prawdzie krata nie jest wymagana i wcale nie wygrywaja ci co ja maja w jednym slowie chodzi o redukcje i jezeli nie liczysz na wygrana to zrob to dla siebie a rywalizujac z innymi zawsze latwiej bo mobilizacja wieksza.

kabo9

krata w 3 miesiące jest spokojnie do osiągnięcia, pozostaje kwestia wyboru priorytetów i decyzja odnośnie kuchni, bo na oko to może być trudne

Ale że w jakim aspekcie trudne? Utrzymanie ujemnego bilansu kalorycznego na "na oko" nie jest dla mnie trudne, bo wiedzialem przy redukcji ile jest w posiłkach które jadam (2000 kcal) i przy takiej kaloryczności posiłków na bank byłem na minusie. Ten sposób żywienia juz sobie przyswoiłem I przyzywczailem sie do niego Schody zaczynają sie kiedy chcialem byc na zerowym/dodatnim bilansie. Tu zaczyna sie "na oko". Zakładam ze moje zerowy bilans kaloryczny to ca.3200 kcal. Kilka razy randomowo liczyłem i wyszło mi ze jadam teraz od 2800- 4000. W kratkę w zależności od apetytu i czasu. A decyzja od odnośnie kuchni? Jaką w mojej sytuacji miałbym niby podjąć w kontekście kraty? No wiadomo -ma byc czysto, Więc cukry, wysoka glikemia i niektóre tłuszcze won. Ale zeby była krata, musza byc mięśnie - Wiec dodatni bilans. Żeby były widoczne trzeba zrzucić tłuszcz - Wiec ujemny. Mysle ze w mojej sytuacji nie ma cienia szansy na kratę.Gdybym miał masę mięśniowa i tłuszcz- tu redukcja. Gdybym nie mial masy i tłuszczu- wiadomo dodatni i budowanie. A ja mam mam niewiele mięcha a za to mam tluszcz.




Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-03-26 17:34:42

Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-03-26 17:52:38

Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-03-26 17:53:32

Brann - trochę kokietujesz - patrzac na ogólny stan sylwetki teraz to mieso tam jakieś siedzi. U męzczyzn bardziej sprawdza się powiedzenie, ze każdy ma kratę, tylko nie każdy umie ją odsłonić. U kobiet - chyba nie do końca. Ja w zeszłym roku zeszłam nisko z bf a kraty nie było. ALe mięsa tez ogólnie nie było.
Wydaje mi się, ze jest potencjał. Inne pytanie czy kratę chcesz? Czy to dla Ciebie ważne?

każdy ma mięśnie brzucha i w 3 miesiące da się je odsłonić z Twojego BF na tyle żeby była krata , robi się to głównie w kuchni na ujemnym bilansie ale też nie za bardzo ujemnym, najlepiej schodząc po trochu i dodając aktywności
przy "na oko" trudne jest "po trochu"

Czy ważne ? Umiarkowanie. W tej chwili to nie priorytet, no ale skoro to mozliwe w trzy miesiące...to czemu nie:) I nie kokietuje -wiem ze tłuszczu ubyło bardzo i miecha troszku widac z perspektywy całej sylwetki ale akurat nie w okolicy brzucha. Owszem spadło mocno i tu ale oprócz luźnej skory jeszcze tam tłuszczu troche siedzi.

Kabo - U mnie BF idzie w parze z lużna skora. Do jakich rozmiarów musiałby urosnąć zeby wypełnić pusta przestrzeń i byc widoczne? Mission impossible:P

Po masie sie sie redukuje nabyty tłuszcz (którego z założenia przybyło mniej niz miesni)

Mniej tłuszczu niż mięśni na masie, śmiała teza.

A jeśli chodzi o redukcje, to przez trzy miesiące naprawdę sporo można zdziałać.