SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Brann- Headlong

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 427257

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
...







...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
.

1

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
_Szajba_
.





JA TU BYŁEM, KILOMETRY ZROBIŁEM, ŁBA O KORZEŃ NIE ROZWALIŁEM.

Aha.

I JA TU JESCZE WRÓCĘ


Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-08-11 14:35:48
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
10 ki.

Nie chciało się. Ale pańszczyznę czasami odrobić trzeba:) Zrobiłem minimum, resztę czasu postanowiłem poświecić na rozciąganie i rolowanie. Nigdy tego nie robiłem a chyba trzeba raz na jakiś czas

Rozgrzewka

Ślimok na bieżni 10 min.

Siady 4x10(47,5)

Wiosło nadchwytem 4x10(45kg)

WL 4x10(47,5)

Podciąganie się na drążku: 10/10/10/8

Rozciaganie: łydy, uda , pasmo biodrowo piszczelowe...na więcej cierpliwości mi nie starczyło.

Rolowanie....próbuje rolować bok uda....i o k***a. Chryste. ALE TO BOOOLI. Z zaciśniętymi zębami pojezdzilem kilkanaście razy. Jeszcze kilka godzin po uczucie jak by mi ktos uda bejsbolem oprawił.

Jutro 6.00 bieganko.






Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-08-12 21:14:04
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Wczoraj eksperymentowałem sobie z ładowaniem węglowodanów i trochę chyba przeładowałem bo biegło się tragicznie, a Szajba wykrakał mi pełną kiche. Na 5 kilometrze myśle że miałem panikę w oczach na 12 to już był napewno obłęd.

Na dodatek się zgubiłem.

Po 13 kilometrze wyparowałem na jakąś budowę. I namierzyłem TOI-TOIA.

Potem się już biegło całkiem przyjemnie.

W planie było: Dojazd rowerem, 20 minut ślimoka+ 50 BNP( 5’15-4’50) +15 minut ślimoka.

Miałem problem żeby wogole osiągnąć 5’15. Przez chore ukształtowanie terenu i przez yyyy....no nie najlepsze samopoczucie. Koniec końców udało się rozhulać do tych 4’50 i utrzymać je.

Po zakończeniu treningu okazało się ze jestem dość daleko od miejsca startowego gdzie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Wczoraj eksperymentowałem sobie z ładowaniem węglowodanów i trochę chyba przeładowałem bo biegło się tragicznie, a Szajba wykrakał mi pełną kiche. Na 5 kilometrze myśle że miałem panikę w oczach na 12 to już był napewno obłęd.

Na dodatek się zgubiłem.

Po 13 kilometrze wyparowałem na jakąś budowę. I namierzyłem TOI-TOIA.

Potem się już biegło całkiem przyjemnie.

W planie było: Dojazd rowerem, 20 minut ślimoka+ 50 BNP( 5’15-4’50) +15 minut ślimoka.

Miałem problem żeby wogole osiągnąć 5’15. Przez chore ukształtowanie terenu i przez yyyy....no nie najlepsze samopoczucie. Koniec końców udało się rozhulać do tych 4’50 i utrzymać je.

Po zakończeniu treningu okazało się ze jestem dość daleko od miejsca startowego gdzie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
.....








Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-08-13 13:09:55
3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Znowu nad morzem. Udało mi się wyrwać na chwile moje stado i mamę na wakacje. Z pewnych względów to bardzo ważny czas dla nas wszystkich. Rano wybrałem się z mamą na siłownie( od kiedy choruje ćwiczy tylko w domu, wiec to był jej pierwsze wyjście w takie miejsce od dłuższego czasu).

Idziemy na tą siłownie ....a tu lipa. „Salą fitness” okazało się poddasze wypełnione rowerkami, steperami i biezniami. Nici z moich dziesiątek, ale nie zniechęciło nas to zbytnio. Wspólna bieżnia (mama delikatnie), - ja 15 minut ślimoka, potem pompki 5x20. Mama zrobiła swój trening, widziałem unoszenie ramion w opadzie ( za sztangielki służyły jej 1,5 litrowe wody mineralne), wiosłowanie „hantlami” w opadzie i jakieś te swoje callanticsowe wygibasy:)

Potem wspólne rozciaganie. Wreszcie wziąłem się porządnie za giry.

Miska leży więc raczej koniec redukcji. Nie mam do niej głowy. Cieszę się słońcem, dniem, chwilą, obecnością bliskich i dobrym jedzeniem do oporu.

Jutro 120 minut ślimoka- jak łyda pozwoli bo znowu pyskuje i nie podoba sie jej zwiększenie obj. Treningowej. Może wzdłuż plaży choć nie wiem czy lubię biegać po piasku.




















Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-08-14 23:26:29

Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-08-14 23:31:42

Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-08-14 23:38:45
3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Mniej niż zakładałem, bo pogoda była paskudna. Próbowałem biec linią biegową ale za mocno wiało, do tego zbyt miękko.

Armageddonu żywieniowego ciąg dalszy. Teoretycznie (oprócz piwka- dwóch ) jem czysto w knajpach. Ale dobijam się gigantycznymi deresami. I dobrze mi z tym.

Jutro w planach chill przy rozciąganiu z mamą:)













1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12195 Napisanych postów 22041 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627637
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Prośba o pomoc przy ułożeniu treningu dla początkującego z nadwagą

Następny temat

Poziom testosteronu - redukcja

WHEY premium