DT Brann- Headlong

Deload jest programowy, po każdym trzecim tygodniu. Chociaż istnieje wersja co 6 tygodni, i tego bym się trzymał następnym razem.

Paatik

To wyjdzie na to ze ja jedyna wolna od tego nałogu? Jeszcze w Kabo cała nadzieja....

Ja też z tych niepalących

Brann

Dobra. Zanalazłem sobie evencik na luty. Zobaczę jak z tym moim bieganiem w innych warunkach niż po płaskim i w kółko. Życiwówki czasowej to raczej nie zrobie. Nie wiem jeszcze czy 6 czy 12. Serce mówi 12, rozum -6. Zobaczymy:) http://extremewolf.pl

Ciekawy ten bieg i nawet nie daleko Jestem ciekawa co organizator miał na myśli pisząc: Cały dystans zawodnicy pokonują w minimalistycznym odzieniu. Jakoś mnie to odstrasza, przy kiepskiej pogodzie nawet 6km może być ciężkie

Viki

Jestem ciekawa co organizator miał na myśli pisząc: Cały dystans zawodnicy pokonują w minimalistycznym odzieniu.

też mnie zaciekawiło i chyba znalazłem

extremewolf

Uczestnicy startują w biegu jedynie w szortach

mężczyźni spodenki krótkie lub 3/4 dopuszczamy kompresje na łydki, rękawiczki, czapka buuf na szyję
kobiety dopuszczamy koszulki z krótkim rękawkiem
...
Zgłaszający się do biegu uczestnicy oświadczają, że startują w biegu na własną odpowiedzialność oraz, że nie występują przeciwwskazania lekarskie i medyczne do udziału w Biegu Extreme Wolf, tj.: biegu w terenie leśnym, w zimie, przy niskiej temperaturze otoczenia i w minimalnej ilości odzieży, z możliwością zanurzenia się w jeziorze 2 km przed metą

Czyli bieg połączony z morsowaniem

@kabo9- nie wiem jaki jest sens:) Myślałem że deload jest integralną częścią planu pojawiającą się po każdym tygodniu "jedynek". Po waszej konwersacji widzę że jest troche inaczej. Niestety leń ze mnie i nie przeczytałem żadnej z książek Jima Wendlera. Korzystam z tabelki znalezionej w sieci.

@ajazy - do tej pory(od dwóch rundek) robiłem MC w zakresie 60-70 kg. Nie po to zeby robić wynik, ale po to zeby spróbować technicznie opanować te cwiczenie. Nie jestem pewien czy ten progres jest wynikiem prób z 60-70 czy raczej jest to wypadkowa pracy nad nogami gdzie całkiem, całkiem poszło do przodu plus pracy nad brzuchem ktory katuje w każdej wolnej chwili. Te 110 mnie bardzo miło zaskoczyło i trochę skompensowało brak postępow w benchu. Tak sobie pomyślałem żeby wreszcie ten MC troche poważniej traktować -stad pomysł na takie serie robocze. To co Ty sugerujesz to :65/70/75(plus 5 kg) - i w sumie też jest Ok.

Viki- cholera z tym odzieniem to nie doczytałem. I chyba nie tylko ja. Teraz juz wiem dlaczego na niektórych forach zestawy startowe ludzie chcą odsprzedać za pół ceny

@Viki i Kabo - wiarę w ludzi mi przywróciliście:)
@Brann nie idź tą drogą! Mam na myśli te szorty w lutym. Wyłączy Cię to z treningów na kilka tygodni jak się pochorujesz, a ten fragment o jeziorze to wręcz obietnica przeziębienia lub czegoś gorszego. Po co to ludziom? Taka potrzeba adrenaliny w narodzie?

Paatik myślę, że dla kogoś kto regularnie morsuje taka kąpiel to nic strasznego. Morsowanie wcale gułpie nie jest, ma mnóstwo zalet (prozdrowotne). Ale bieg tylko w szortach na dystansie 12km czy nawet 6km może być nie lada wyzwaniem, szczególnie przy ujemnej temperaturze. Poza tym niektórzy lubią się sprawdzać i przekraczać własne granice, więc biorą udział w takich atrakcjach

Paatik - przyjrzę się alternatywom biegowym w mojej okolicy na drugą połowę lutego- jeżeli będzie coś sensownego (tzn. Coś innego niż po płaskim) to rozważę. Średnio mnie kręci marznięcie. Jeżeli nic ciekawego nie znajdę - będę marzł. Ale do jeziora nie wlezę

Brann a jakie okolice Cię interesują?

Viki - coś w promieniu 30 km od Szczecina :)

No i jest alternatywa :) https://www.facebook.com/BiegImJerzegoKortza/  Latanie bez koszulki w lutym to jednak durnota:)