Oszukać grawitacje.

Fan się rozkręca :D

Dobry tata

Cały dzień na dworze, albo raczej na drabinie. Udało się tylko zrobić:
WL: 10x20,40,60,80 i 5x5x100

To wszystko na dziś. Jutro basen z dziatwą. A i stówkę do przodu jestem, dość przewidywalne wyniki, jutro idę grubiej. Jak pójdzie, będzie 5 stówek na plusie, jak nie będzie zwrot(cynk dla chętnych - Legia z Pogonią ciekawie płacą w jednym meczu 3 wyniki).

Nie wiem jak ten Szajba to robi, łydki na drabinie nie weszły Trudno

Dzisiaj nietypowo, trening za dnia - zrobiłem dzień wagarowicza i olałem zajęcia.
Bardzo ładnie wchodziło, szyk i elegancja w każdym powtórzeniu. Podszedłem pod 170kg, ale dowody rzeczowe (film) pokazały dyskusyjną głębokość.
Próba pod konkurs i definitywnie odpuszczam. Zdrowie, rzecz święta a tym bardziej kręgosłup a podczas zmiany wektora ruchu w górę mam uczucie jakbym spadł na barierkę. Podobnie jak pan Janek bardziej niż brzuch czuję pracę najszerszego.Nieważne z resztą, bo więcej tego nie będę robił.

Przysiad: 20x20,10x40,10x60,10x80,8x100,6x120,4x140,3x150,1x160,1x170

Nie rusza mnie to zbytnio, ale zaczynam dostrzegać problem ze skórą na brzuchu.

Nie "fanzol" tylko próbuj dalej!
Trening czyni mistrza!
Nie od razu Kraków zbudowano!

głębokość chyba tak na styk na zaliczenie, sędzia promujący grę by puścił

W zwolnionym tempie..chyba jednak spalone. Ale jest dobrze.

Widać, że portki się trzęsły przed ciężarem bo dawno ciężej nie siadałem i hamowanie poszło za szybko. Zgadzam się, że tylko sędzia promujący by to puścił

@panie Janku, nie będzie z tego nic, albo nogi mam za ciężkie, albo robię coś bardzo źle, bo żaden objaw wspomniany przez chłopaków u mnie nie występuje oprócz łamania kręgosłupa.

fanslaska

Nie wiem jak ten Szajba to robi, łydki na drabinie nie weszły Trudno

Poskacz tak po drabinie przez tydzień to może jakiś efekt będzie. Po jednym dniu to można sobie rozścięgna nadszarpnąć

fanslaska

Próba pod konkurs i definitywnie odpuszczam. Zdrowie, rzecz święta a tym bardziej kręgosłup a podczas zmiany wektora ruchu w górę mam uczucie jakbym spadł na barierkę. Podobnie jak pan Janek bardziej niż brzuch czuję pracę najszerszego.Nieważne z resztą, bo więcej tego nie będę robił.

Fakt cięższe nogi są pewnym utrudnieniem,pewnie odcinek lędźwiowy pleców i brzuch byłyby silniejsze gdybyś robił przysiady bez pasa ciężarem nawet mniejszym.