[BLOG] Dziennik faftaqa Vol. 2

To chyba trzeba poprawić temat podwieszony :)

Możliwe. Ale tutaj wiele zalezy od tego o jakich korzyściach mówimy. Jesli chodzi o spalanie fatu - możliwe że ALA będzie OK, ale jeśli chodzi o aspekty zdrowotne to ALA i inne przeciwutleniacze już takie wskazane nie będą

radekcombo

Wiem wiem już nie truję ALA się zainteresowałem po przeczytaniu postu podwieszonego o suplementacji w czasie postu.

Dobra rada od amatora dla amatora - przestań zajmować się pierdołami a skup się na podstawach.

Faftaq - ostatnio podczas gotowania słucham wykładów na yt, m.in. Ajwen i Mauricza, znasz na pewno oboje. Zadzwia mnie, że dietetycy mogą mieć tak skrajnie różne zdania na te same tematy. Oni widzą gluten jako wroga numer jeden, do tego cały czas wałkowany temat szczelności jelit no i jaka to dieta paleo jest super. Po posłuchaniu tego jak obejrzałem:



to mi się śmiać chciało bo skąd przeciętny człowiek ma wiedzieć kto ma racje. Tym bardziej, że każdy z Was jest autorytetem i ma swoje osiągnięcia (za Mauriczem nie przepadam ale nie można mu odmówić sukcesów w prowadzeniu Materli i Khalidova).

PS Tu jakby ktoś chciał coś jeszcze od Tadeusza posłuchać:





Zmieniony przez - __Logan__ w dniu 2016-05-09 13:19:34

__Logan__

radekcombo

Wiem wiem już nie truję ALA się zainteresowałem po przeczytaniu postu podwieszonego o suplementacji w czasie postu.

Dobra rada od amatora dla amatora - przestań zajmować się pierdołami a skup się na podstawach.

Nic o mnie nie wiesz a mi rady dajesz :)

Dzięki faftaq

__Logan__ - gluten jest dośc kontrowersyjnym składnikiem diety. Wg specjalistów takich jak A. Fassano, może on stanowić problem nie tylko dla osób ze stwierdzoną celiakią i NCGS. Póki co nie jest to jednak udowodnione. To hipoteza. Czyli nawet jeszcze nie teoria

Moje zdanie jest takie, że temat powinien być dobrze zbadany by formułować kategoryczne zalecenia. Bo w innym wypadku może wyjśc tak jak z cholesterolem pokarmowym i miażdzycą. Pojawi się trend, który potem będzie trzeba odkręcać. Przecież zwolennicy teorii mówiącej, że spożycie cholesterolu pokarmowego prowadzi do miażdżycy mogą swoją argumentację oprzeć na wielu badaniach, które na taki potencjalny zwiazek wskazują. Problem polega na tym, że nawet jeśli badań jest wiele i wiele znich wskazuje na jakąś zależność, to nieraz zdarza się, że wynika to z wadliwej metodologii. Dlatego ja jestem ostrożny z formułowaniem takich zaleceń. Temat jest ciekawy i wart zgłebiania. Ale ja się na twierdzenie, iż gluten szkodzi każdemu nie odważę. Szanuję jednak a nawet rozumiem dietetykó, którzy wypowiadajasię w sposób bardziej definitywny. Niemniej jednak mam trochę odmienne zdanie.






Zmieniony przez - faftaq w dniu 2016-05-09 14:51:22

Kiedyś zastanawiałęm się, jaka jest motywacja osób, które formułują jakieś oryginalne hipotezy czy też traktują je jako fakty i ogłaszaja je wszem i wobec. Czy chodzi o ogólnie pojetą popularność (sławę), czy może o wyrazistość tudzież po prostu o kasę. I w pewnym momencie zadałem sobie pytanie - co mnie popycha nieraz w tę stronę (nie ukrywam, ze też muszę się pilnować) i zrozumiałęm, ze jest to OPINIOTWÓRCZOŚĆ. Specjalista z danej dziedziny chce być opiniotwórczy, to daje poczucie realizacji, ale jest teżpewnego rodzaju pułapką. Łatwo się zapędzić zbyt daleko. I nie oceniam tutaj teraz nikogo konkretnie, nie mam na myśli jakiegoś nazwiska. Mówię o zjawisku, trendzie, który jest zwiazany z okresloną, nieuświadomioną motywacją.

Moim zdaniem zdrową cechą specjalisty w każdej dziedzinie jest skromność. Nie mówietutaj o fałszywej skromności (bo ta jest zaprzeczeniem skromności prawdziwej), ale o skromności zdrowej, któa nie pozwala traktowac innych z góry, skromności która w dyskusji skłania do używania określeń raczej opisujących niż wartościujących, która nie pozwala wpaśc w pułapkę przesiadczenia o włsanej zaj**istości (to poczucie zaj**istości można sprowadzić do prekonania "przyszło mi to do głowy więc musi to być prawdą"). Może jest się wtedy mniej kolorowym jako postać, ale w moim prywatnym przekonaniu zyskuje się na rzetelności i przy okazji można się uchronić przed zostaniem elementem żywieniowej popkultury. To jest pewnego rodzaju wybór, którego na pewnym etapie "rozpoznawalności" trzeba dokonać.

BTW drugiego filmiku słuchać nie mogą mam głos jakbym był przed mutacją



Zmieniony przez - faftaq w dniu 2016-05-09 14:56:20

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2016-05-09 14:58:39