[BLOG] Dziennik faftaqa Vol. 2

Zdjęcie warzycę za chwilę.

Dopowiem tylko, ze jutro czeka mnie wyjazd na FitFestival, czyli około 7h w drodze, za kierownicą więc dojadę pewnie mega pospinany. Jaram się jednak możliwoscią poprowadzenia prelekcji , choć w sumie jaka będzie frekwencja - nie wiem, trudno przewidzieć, bo ciekawych wydarzeń na FF nie brakuje...

Jak ktoś z forum będzie to podbijać śmiało.

ja sie wybieram na szkolenie do Ciebie w niedziele :)

OK, świetnbie - to się widzimy. Nie wiem jeszcze jakie zagadnienia poruszę ale będzie to na pewno coś z programu szkolenia "kształtowania kobiecej sylwetki". Tutaj akurat prelekcje będe krótkie pewnie łacznie około 60 - 90 min +moze panel dyskusyjny jak się uda stworzyć), ale myślę że kilka cennych danych uda sięwynieść

Obecnosc obowiazkowa :) tez bede!

To świetnie! Jak będzie coś z ksztaltowania kobiecej sylwetki to idealnie dla mnie i sporo wiedzy wyniosę ;)
A powiedz mi na jakiej sali to będzie? nigdzie nie mogę znaleźć info. Pomimo że byłam inżynierem budowy hal gdzie odbywa się Fit Festival nie kojarze tam takiej salki szkoleniowej heh.


Zmieniony przez - natalijka w dniu 2016-02-27 09:35:42

Natalijka - niestety nie wiem na której sali... Info winno być na miejsu. Zadzwonię i dowiem się

Tadeusz dziś już na miejscu i śledzisz to, co się dzieje, czy dopiero jutro na wykład?

natalijka

To świetnie! Jak będzie coś z ksztaltowania kobiecej sylwetki to idealnie dla mnie i sporo wiedzy wyniosę ;)
A powiedz mi na jakiej sali to będzie? nigdzie nie mogę znaleźć info. Pomimo że byłam inżynierem budowy hal gdzie odbywa się Fit Festival nie kojarze tam takiej salki szkoleniowej heh.



Zmieniony przez - natalijka w dniu 2016-02-27 09:35:42

Strach na halę wchodzi by się nie zawaliła

Wyjazd uznaję za udany, choć droga trochę się dłuzyła (700km). Wykład całkiem OK, choć jak przyszedłem wcześniej zobaczyć jak to wygląda na prowadzonych prelekcjach to uznałem, że szału nie będzie (po 10 osób na salach), w końcu na FitFestivalu działo się sporo innych ciekawych wydarzeń... Finalnie się okazało, że zainteresowanie zaproponowaną przeze mnie tematyką było całkiem spore, co nie ukrywam że mnie podbudowało

Relację kulinarną z wyjazdu zrobię moze później jak starczy czasu, na teraz po prostu relacja z dnia dzisiejszego

TRENING
rozgrzewka: roller, bieg, rozciąganie,
1. Wyciskanie leżąc: 80kg x 6, 105kg x 5, 120kg x 4, 130kg x 4, 135kg x 3, 120kg x 5, 107,5 x 7
2. Wyciskanie hantli skos+: 28kg x 6, 32kg x 6, 36kg x 10, 30kg x 12, 26kg x 15
3a. Wyciskanie chwyt wąski: 80kg x 10, 70kg x 10, 60kg 10
3b. PowerFly: 18kg x 10, 16kg x 10, 14kg x 10
4a: Prostowania z liną: 4 serie po 10 powt
rozciąganie

DIETA
1. 45g wheya, 55g carbo, 100g banana, 22g oreo
2. 300g piersi, 10g oliwy, 30g sałaty, 300g owoców, 130g ryżu, 44g oreo,
3. 150g piersi, 150g wołowiny (udziec), 10g oliwy, 140g ryżu, 200g warzyw, 300g owoców, 22g oreo,
4. 250g jaja, 50g owsianych, 200g owoców, 40g kskrobii (kisiel+budyń), 5g oliwy, 3g lnianego, bita smietana, żelki, etc

SUPLE:
300mg kofeiny, 20g BCAA, 10g kreatyny, 4000 IU wit D, 7g AAKG,

I wartosc odżywcza (fotki jak zdążę dam dziś jeszcze)












Zmieniony przez - faftaq w dniu 2016-03-01 23:15:02

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2016-03-01 23:26:49

Jak to zwykle na wyjazdach bywa z dietą było różnie, ale starałem się pilnować miski. W sobotę (DT) w podróży zjadłem jedzenie zabrane z domu, wołowinę, kurczaka, ryż, owoce, musy jabłkowe. Przybyłem na styk na kolację (pomidorowa ze śmietaną, wieprzowina z sosem z kurkami, z ziemiakami i bekonem). Dzień zamknąłem na 100% z wymagana dawką białka i tłuszczu, ale wegli wpadło pewnie z 300g ledwie. a nie chciałem podbijać byle czym więc wypiłem dobre gatunkowo piwo i zmęcozny podróżą padłem przed północą...

Niedziela bardziej improwizowana, śniadanie odpuściłem. W zasadzie posiłek zjadłem dopiero po szkoleniu (zupa z ciecierzycy, pieczony łosoś, ziemniaki, gotowane warzywa). Potem wpadł kawałek tortu, zapiakanka z mięsa i kaszy jaglanej z warzywami, a na wieczór trochę sushi i porcja świeżego węgorza.

Między posiłkiami zjadłem z 6 musów kubuś, ale kcal niestety znów na lekkim deficycie. Kalorie podbiłem drinkiem ze spritem, ale raczej wiele to nie zmieniło.

W poniedziałek powrót do domu. 700km w podróży. Rano tylko śniadanie w hotelu, a potem nadrabiałęm w domu





Zmieniony przez - faftaq w dniu 2016-03-01 23:39:55