[BLOG] Dziennik faftaqa Vol. 2

Faftaq - podjąłem inicjatywę, zapytałem o zdanie osobę, którą uważam za bardziej kompetentną ;)

Glownie chodzilo mi o te syntezowane w laboratorium, ale nie tylko, wszystko zalezy rowniez od dawki, w badaniach bardzo czesto sa one multiplikowane aby uzyskac jakis znaczacy wynik.

Anraz - to akuraty przewrotna wypowiedzię, (bo zadałeś pytanie w dzienniku / sforumówałeś prśbę) w którym na pierwszej stronie proszę o nie zadawanie pytań niezwiazanych z dziennikiem...

merigold44 - no dawka bez wątpienia jest kluczowa. Dla mnie bardziej innteresująca, ale cześto ma odniesienie do dawek przyjmowanych bądź to z żywnościa bądź w postaci suplementów.


Zmieniony przez - faftaq w dniu 2015-12-14 11:03:53

No to logiczne, w koncu jestes dietetykiem Problem pojawia sie jesli nie jest ona podawana w abstraktach, ani w tytule publikacji. Krzykliwy tylul, super streszczenie, a pozniej jak sie wczytac w material i metody to wychodzi szydlo z worka.

no tak niestety CZĘSTO bywa, ze badania są prowadzone w taki sposób, że ich wiarygodnosc jest skrajnie niska.

Za ciekawostkę niech posłuży fakt, iż bardzo często badania na podstawie których formułuje się zalecenia dla sportowców prowadzone sa na małych grupach i trwają krótko (mówię o badaniach prowadzonych na wyczynowych zawodnikach). Swego czaus miałęm wewnętrzne pretensje do autorów, że dopuszczają się takich "zaniedbań". Później zrozumiałem, że ma to jednak wytłumaczenie. W końcu przeciez sportowcy wyczynowi zazwyczja są albo w okresie przygotowawczym albo - co gorsza - startowym i niechętnie przerywają makrocykl po to by wziac udział w badaniu, a nawet jak da się ich namówic, to nie zaryzykują przerwy trwajacej 12 tyg, bo może to wazyć na wyniku... W efekcie trudno jest zwerbować reprezentatywną grupę zawodników i przytrzymać ich odpowiednio długo w projekcie badawczym...


Zmieniony przez - faftaq w dniu 2015-12-14 11:51:22

faftaq

Anraz - to akuraty przewrotna wypowiedzię, (bo zadałeś pytanie w dzienniku / sforumówałeś prśbę) w którym na pierwszej stronie proszę o nie zadawanie pytań niezwiazanych z dziennikiem...

Z jednej strony to faktycznie trochę odbiegamy od dziennika, ale prośba o komentarz była nijako przy okazji pytania o suplementacje glutaminą.
A ponieważ tłumaczą się winni, to że tak powiem "I stand corrected"

***

Wracając już do samego dziennika: w twoim treningu zwraca uwagę, że znaczną część ćwiczeń wykonujesz na dużych ciężarach z mała ilością powtórzeń (4-6). Taka ilość powtórzeń bardziej sprzyja sile niż masie oraz zwiększa ryzyko kontuzji. Gdzieś po drodze wspominałeś o bólach barku. Czy z tym problemem sobie poradziłeś przy pomocy konkretnych działań czy samo przeszło, bo potem już nie było tego typu wzmianek.

Czy trenując masz okresy w których schodzisz z ciężaru i zwiększasz ilość powtórzeń, tak by dać szanse na regeneracje wiązadeł, ścięgien i stawów?

Anraz - nie uważam by generalnie duży większy ciężar powodował w każdym ciwczeniu sam w sobie większe ryzyko kontuzji. Większe znaczenie ma technika wykonywanych ćwiczeń. Poza tym przy niektórych - uważam, że wieksze zakresy powtórzeń są bardziej kontuzjogenne (np. przy MC po 10 powtózeniu ze wzgledu na "wyłączony mózg" nie jestem w stanie kontrolowac techniki - o liczeniu powt nie wspominając). Ale są okresy, ze trenuję w wyższym zakresie powt. Niekiedy jednak zamiast zwiększac ilosć powt zmniejszam cieżar i skracam przerwy między seriami. Powedzmy, że np jestem w stanie zrobić 3 serie po 6 powt z 25kg na pasie przy podciąganiu na drązku przy przerwyw wynoszącej około 1,5 - 2 min, to w zamian robię 6 serii po 6 powt z cieżarem ciała przy max 30 sek przerwy między seriami. Innym rozwiazaniem jest łaczenie dwóch ćwiczeń na tę samą partię (np. wyciskania w chwycie wąskim + rzopiętki, albo rozpiętkli + przenoszenia) wtedy w ramach danej serii powt jest wiećej (np 12 - 16), ale są one dzielone na pół i po połowie przypada na ązde wykonywane ćwiczenie.
Poza tym nawet w okresie gdy mam większa ilosć powt - w pierwszych cwiczeniach operuję na wielostawach, niekiedy wykonywanych dynamicznie (high pull, wyciksopodrzut), które zawsze wykonuję w niskich zakresach. Po takim wstepie zawsze dalsza częśc treningu jest na pełnej energii, wręcz - agresji nie wyobrazam sobie zaczynać treningu od np. rozpietek wykonywanych po 15 powt czy prostowań na czwórki po 20 powt.
No i najważniejsze - niski zakres powt dość dobrze na mnie działa jako baza, wyższe zakresy traktuję jako uzupełnienie zwłąszcza w przypadku treningu naramiennych, nieraz klatki i bicepsów. Pamietam, że plecy i dwójki (nogi) mocno rozbudowałem natomiast wtedy gdy porzuciłem dawno temu wyższe zakresy (8 - 15 powt) na rzecz mniejszych zakresów i dynamicznie wykonywanych cwiczeń. Skądinąd w pewnym stopniu dopasowywanie zakresów powt może prztetsowac robiąc próby siłowe i na ilosć powt w %CM dla danych ciwczeń / partii.

NO i żeby było jasne, jestem dietetykiem, a nie specjalistą od treningu siłowego. Pisze o włąsnych obserwacnach konsultowanych niekiedy ze specjalistami

To ja może dla rozluźnienia zapytam, jak tam u Ciebie forma Tadeuszu ? Jakieś konkretne cele sobie wytyczyłeś ?
Niewątpliwie jesteś silny, ale widzę, że chyba dopadło Cie plateau.Nie myślałeś nad zmianą podejścia i mocnym przebiciu starych maksów ?

NIe jestem jakoś mocno zmotywowany do robienia rekordów siłowych. Zazwyczaj ustawiam sobie jedno ćwiczenie w którym poprawiam maksy, na wakacjach było to wiosło (dołozyłem 20kg w 10 tyg), potem front (dołozyłem 25kg w 8 tyg), potem poręcze (dołozyłem 15kg w 8 tyg).

Natomaist rozważam zmianę podejscia. Jestem na etapie robienia planów na kolejny rok.

Aktualnie sobie trochę improwizuję, znajomy trener ułożył dla mnie plan, przed wprowadzeniem mam tylko do niego podjechać i go z nim wykonać. by wszystko się zgadzało. Problem z tym że mamy do siebie kawałek, a ostatnio do niego wpadłem w garniaku bez torby z ciuchami na przebranie i po prostu pogadalismy sobie 2h o wspólnych projektach i tyle wyszło z treningu...%)
Bardziej mi zależy na formie sylwetkowej, ale jestem z postępów zadowolony (trochęprzełomowe są też dwa ostatnie tygodnie - ten weekend bez wyjazdów poprzedni z jedmym krótkim wyjazdem).

Aktualnie ważę 94kg, mam mniej fatu % niż na starcie i więcej muskli. Jestem raczej zadowolony z tego okresu, choć oczywisćie zapewne mogłoby być lepiej )

A masz jakieś propozycje?


Zmieniony przez - faftaq w dniu 2015-12-14 12:37:14

Pewnie drugi Emil ;)

Co do zakresów, od kiedy 4-6 robimy tylko gdy nam zależy na sile?
Co innego 15+ można dyskutować, ale 10-1 (Uwzględniając cały plan!) Działa jak najbardziej anabolicznie.
Jakby tak nie było to wszelkie 3x3 czy 5x5 można by było Wyrzucić do kosza, a tam masy zazwyczaj idzie najbardziej.
Bardziej dieta decyduje czy idzie a nie sam trening w sobie.


Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-12-14 12:58:11