31-10-2015r.
Trening zaległy za piątek 30-10.
Wymiary i waga stoją od 2 tyg.
Push press - koniec na 70x5 bez prostowania łokci. pompa mimo niskich węgli weszła perfidnie.
Wyciskanie na skosie hantle - niby miało być ciężko ale nie było, problemem jest zarzucenie samemu +40 kg w związku z czym skończyłem na +35 x 10.
Dipsy - ostatnia seria z +30 kg x 10. pomimo wg mnie małego trica mam ciągle zapas ( staram się ograniczyć to słowo ze względu na celne spostrzeżenie fana). za następnym razem dodam te +10 kg i zobaczymy. dobrze że łokcie nie bolą przy tym ale przy francuzie czasami pobolewają.
Podciąganie - nudddddddaaaaa. to już nie wyzwanie pomimo iż obwód bicka spadł o 1 cm. staram się utrudnić, tzn robić pauze na dole z 2-5 sek w zależności od powtórzenia, opuszczać się 4 sek itp. macie jakieś swoje przemyślenia przy podciąganiu na bicepsa bo kończą mi się pomysły oprócz dowalania wagi.
Wiosło - idzie powoli
Tric - ćwiczenie dodatkowe bo nigdy nie będę chyba zadowolony z rozmiaru ani z kształtu tej partii mięśniowej.
Cardio - 35 min.
kabo9Gwidu zadam Ci jedno pytanie kluczowe: ile Kołodziej zbudował masy odkąd obserwujesz jego dziennik w którym ćwiczy z powtórzeniami 8-12?
Pewnie nie za dużo, więc musisz go zapytać jak ćwiczył jak stawał się dzikiem, a nie jak już nim jest od dawna, teraz to on może sobie cuda na kiju robić a i tak będzie wielki
sprawa jest prosta, musi być ciężko i z michy musi się przelewać żeby była siła, będzie siła to będzie i masa, ja się tego trzymam, zobaczymy co z tego wyjdzie
pewnie masz racje. na masie będzie ciężko a teraz musi być rozsądnie. nie dosypiam, jem marne 3,0 kkcal i w pracy mam taki zapierdziel że bania mała.
fanslaska....
A teraz własna opnia, odkąd cię znam/czytam, wyrobiłem sobie opinię na Twoje podejście do treningu i można by go określić w trzech najczęściej pojawiających się w Twoim dzienniku słowach:
- technika ( cyt z dziennika:. ....technika do podstawa, ...nie dołożyłem bo technika poszła by w las, ... piękne techniczne,..100% technicznie)
- zapas ( cyt z dziennika: była zapas na..., poszło spokojnie z zapasem, szło pięknie z zapasem...)
- czucie (cyt z dziennika: ...TUT..., koncentrowałem się na czuciu mięśniowym, nie czułem dziś ...)
To skoro, jak twierdzisz rezultaty średnie, to może spróbuj na dwa/trzy miesiące zmienić podejście na takie gdzie wpisy w dzienniku będą obfite w:
- nie technika a
ciężar - dowaliłem, nawaliłem, doyebałem, pocisnąłem
- nie zapas a : oszukałem, wymusiłem, sam nie wiem czy to wiosło czy szrugsy,
- nie czucie a odczucie po treningu - zajechany, padnięty, nie mogę się ruszyć
Generalnie poddać się zasadzie, że c
iężar musi być ciężki, a technika ważna tylko tyle, żeby nie zrobić sobie kuku w żadnym z bojów. A czy wyjdzie 9 czy 15 powtórzeń w serii to niech już ciężar i dyspozycja dnia zadecyduje.
Co Ci szkodzi spróbować ?
Dźwiganie jest super
w sumie nic
wiem że jest super dlatego to robię
skoro i tak stoję ewidentnie w miejscu ze wszystkim to znaczy ze coś źle robię. od początku grudnia zmieniam podejście. bardzo podobał mi się ten post. taki trochę powiew świeżości i optymizmu. dzięki