Naprawdę zaczynają mi się podobać te poranne treningi. Jedyny minus jest taki, że ssanie mam aż do obiadu i moja normalna miska jest niewystarczająca. Dziwne to, po wieczornych treningach wręcz zmuszam się do jedzenia.
A zrobiłem:
Wyciskanie hantli na płaskiej:15x20,12x26,8x30,6x34
Wyciskanie na klate siedząc na hamerze:8x60,6x80,5x100
Rozpiętki na maszynie: 12x30,10x40,8x50
Łączona:
Uginanie ramion z supinacją12x14,10x16,10x16
Prostowanie ramion do tyłu w opadzie tułowia: 12x12,10x14,10x14
Wyciskanie sztangi nad głowę siedząc: 15x20,12x30,8x40,8x50,6x60,5x60,10x40
Szrugsy hantlami: 10x24,10x26,10x28
Allachy 15x30,15x40 - nie wchodzi mi to ćwiczenie jednak, poszedłem na dwie serie na maszynie
Łączona
Wznosy ramion na boki z grzechotkami: 3x12x10
Odwrotne rozpiętki: 12x10,10x10,8x10 - ciężko coś.
Z tyłu cały czas boli, ale już minimalnie, mam nadzieję, że do jutra przejdzie.