CMA- Oczywiście brazylijskie, nerkowce mąż już prawie pochłonął :D
Sylwia - poniżej wszystko już opisuję ;)
Amber - O, następna niecierpliwa :) Nie wiem czy pozytywne, na pewno nie negatywne - raczej po prostu REALNE :D
Szmexy - Spróbuj a na pewno się nie zawiedziesz :)
Zacznę jak zawsze od wczorajszej miski:
1. OMLET - 80 g owsiane, 80 g białka jaj, 20 g orzechy, 20 g kazeina UNS, 100 g dynia, łyżeczka proszku do pieczenia, 5 g kakao, 2 g gorzka czekolada + 50 ml mleko do kawy
2.3 - 60 g makaron razowy, 110 g polędwiczka z piersi kurcząt, warzywa, sos z ketchupu i jogurtu greckiego typu light
4. 2 bułki wieloziarniste, 110 g polędwiczki z piersi kurcząt, ogórek konserwowy
5. 25 g orzechy brazylijskie
Wstałam o 7 rano, przygotowałam polewę do omleta, spakowałam pozostałe posiłki przygotowane w piątek wieczorem, zjadłam i o 8 ruszyłam z mężem do Zabrza na konsultację. Długo czekałam na ten dzień.
Na początek trener mnie pierwszy raz pomierzył, zapisał wszystko w swoim magicznym kajeciku - będziemy kontrolować przy każdym spotkaniu co się dzieje również w ten sposób.
Z tego co zapamiętałam:
Waga : 67,4 kg
Biceps -32,5 cm
UDO - 58 cm
PUPA - 96 cm
ŁYDKA - 37 cm
WZROST - 170 cm ( BEZ ZMIAN) :D
W pierwszej chwili gdy się pokazałam usłyszałam : ' Chyba trochę schudliśmy co'?
Z tego co waga pokazała raczej masy nie zrzuciłam aczkolwiek z pewnością czuję się o wiele lepiej wizualnie niż na pierwszym spotkaniu.
Podsumowując krótko - na pewno się nie cofam, progres jakiś tam jest z czego jestem baaaaaardzo zadowolona no i wiadomo przede wszystkim rządna większych zmian aczkolwiek wiadomo potrzeba czasu, pracy i jeszcze raz czasu.
Następnie Pan Jerzy pokazał mi wiele nowych ćwiczeń, próbowałam opanować nowe techniki. Mam nadzieję, że wiele uda mi się prawidłowo powtarzać podczas swoich treningów. Na szczęście mąż był jak zawsze obok i nagrywał każdą prezentację.
Na koniec trener rozpisał mi wszystko dokładnie na kartce ( nie tylko trening ale i nową dietę).
Wczorajsze plecy i bicepsy tyłem
Postanowiliśmy wprowadzić małe zmiany w celu sprawdzania jak mój organizm będzie reagował na nowe rzeczy. W treningu będzie wiele nowości aczkolwiek to będę już rozpisywała z treningu na trening. Co do diety to od poniedziałku wprowadzam dietę rotacyjną.
Prezentowała się będzie ona następująco:
1. 240 W/ 67 B/ 0 T
2. 180 W/ 100 B/ 30 T
3. 120 W/ 145 B/ 50 T
I tak w kółko.
Do tej pory moje makro wyglądało tak:
BTW: 120/25/200
Na konsultacja spotkałam również naszego forumowego kolegę Rafała Norasa - Co prawda kilkanaście kg więcej ma na sobie a wciąż wygląda bardzo dobrze - jak pozwoli to wstawię mu jakieś zdjęcia które udało się mężowi zrobić w trakcie jego treningu.
Okrzyków nie dało się nie usłyszeć - jedno jest pewne - na treningu Rafał się nie obija.
Wieczorem w drodze powrotnej do domu wstąpiliśmy do Opola by złożyć szefowi życzenia urodzinowe i wręczyć mini prezent, który Mikołajek nam podrzucił dla niego :D Tomek stwierdził, że dzięki niemu jego motywacja wzrośnie jeszcze bardziej na treningach MMA (oby tak było).
Około 22 byliśmy w końcu w domu - wszędzie dobrze ale w domu najlepiej !
MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ WSZYSTKIM :)
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html