TRENING:
1. Przysiady ze sztangielkami po bokach – wąsko 3x12
2. Wchodzenie na skrzynię jedną nogą 3x12
3. Wykroki z ketlem do przodu naprzemiennie 3x12
4. Wykroki na boki w miejscu – na zewnątrz 3x12
5. Wykroki – nogi skrzyżowane do wewnątrz 3x12
6. Przysiad na jednej nodze ze sztangielkami po bokach, druga noga na podwyższeniu 2x12
7. Martwy na ugiętych nogach - tyłek mocno wypięty do tyłu 3x15
8. Dzień dobry ze sztangą na karku 3x15 (powoli, głęboko)
9. Odwodziciele na maszynie 3x20 (wyraźnie zaakcentowane zatrzymanie)
10. Przywodziciele na maszynie 3x20 (wyraźne zaakcentowane zatrzymanie)
Trening wykonany 1 godzinę i 10 minut także byłam bardzo zadowolona, że tak szybko i sprawnie poszło.
Maxymalnie upocona i zajechana udałam się na orbiego. Na szczęście był wolny tym razem - na steperze nie dałabym rady zrobić tego dnia ani 5 minut Wczłapałam się na niego i o wiele spokojniej niż zwykle 'pedałowałam'. Cardio po nogach to wyzwanie.
CARDIO - 40 minut na orbim.
MISKA:
Miał być dzień niskich węgli, wysokiego biała i tłuszczu ( BTW 140/40/ 80 )ale nie wyszło tak jak planowałam
1. OMLET- 35 g płatki owsiane, 10 g otręby orkiszowe, 100 g dynia, 35 g białko jaja, 25 g WHEY UNS, proszek do pieczenia, cynamon, kakao, 20 g maliny, 20 g borówki, 10 g migdały siekane + 20 ml mleko do kawy
2. 35 g makaron razowy, 130 g polędwiczki z piersi kurczaka + warzywa
3. Pizza w pizzy hut
No i to by było na tyle.
Wiem, że ilość posiłków nie powala ale niestety praca praca praca - czasem zwycięża.
Pierwszy posiłek to śniadanie - przed treningiem. Drugi po treningu (zjedzony o 15). Trzeci wpadł o 19.30 i krótko mówiąc do 1 w nocy (o tej się położyłam) nie czułam już głodu. Przez cały dzień po powrocie z siłowni wstawiałam zdjęcia na fb z MP + oznaczałam zawodników. Jeżeli ktoś z Was czyta mój dziennik i nie ma mnie w znajomych na fb to zapraszam na mój profil. Niestety są jeszcze osoby, których nie mogę odnaleźć w internetach.
Co do miski jeszcze - nie było czasu na odchodzenie od kompa i przygotowywanie posiłków. Zwłaszcza, że po normalnym posiłku głód odczuwam chwilę po - maxymalnie po godzinie. Niestety ten fakt dekoncentruje niesamowicie. Po pizzy oznaczanie szło jak szalone O niezwykle przyjemnym śnie nie wspomnę.
Dziś rano obudziłam się z zakwasem na pupci - noo takie uczucie lubię Siadasz na tron i... czujesz, że trenujesz
Miłego dnia wszystkim !
Zmieniony przez - Doris.K w dniu 2015-04-29 12:52:45
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html