Ahoj,
Poza niebieganiem miałam też parę innych stresów ostatnimi czasy
Wczoraj kolejna wizyta u fizjo. Wymasował, wytejpował, skontrolował. Kolano pogniótł w sposób, w który sama bym go na pewno nie męczyła
Tak, jakby ........ dotarło do mnie, że w niedzielę nie pobiegam po górkach
Ćwiczyć, ćwiczyć i nadal ćwiczyć. Do tego dokładać krótkie biegi (stopniowo do max 10km, optimum to 5-7km ) z tym że obserwować czy spina/boli/rwie i w którym miejscu, bo odpowiedź "boli mnie kolano" nie jest zadowalająca
Rozpisze sobie dla porządku to moje bieganie, nie bieganie:
--------------------------------------------------------------------
19-21.05.14
DNT
22.05.14
Bieg spokojny
8.66km w 54min
23.05.14
DNT
24.05.14
Bieg spokojny
9.23km w 59min
25-27.05.14
DNT
28.05.14
Jakieś tam 3km
i zaczęło lać
29.05.14
DNT
--------------------------------------------------------------------
Lady, Saida - do takich wniosków to i sama doszłam
annawcz - dzięki, ale ja biegłam Wielką Prehybę, Niepokorny Mnich to dystans 90km, jeszcze nie dla mnie
Z kontuzją mam nadzieję szybko się uwinę
I na koniec roller mój prywatny w cenie 10zł
Zmieniony przez - Lejjla w dniu 2014-05-30 07:28:56