Jestem, żyję, nie mam weny na bieganie
--------------------------------------------------------------
22-30.04.2015
DNT
Aż się sama zdziwiłam, że tyle tego wyszło. No ale endo nie kłamie, endo prawdę Ci powie
Parę dni poza domem, w odwiedzinach. Motyw przewodni wycieczki - "Rowerem w wielkim mieście" . Marta
W międzyczasie śledziłam oczywiście zmagania chłopaków z 35+ na Orlenie i za Odrą, poskakałam z radości w ukryciu, schowałam ego do kieszeni gdy xzaar wykręcił taki czas z taką kontuzją ( i tutaj naprawdę chylę czoła
) Pojadłam, popiłam i wróciłam do domu
W pozostałe dni jedyne na co miałam ochotę to długie spacery z psem.
--------------------------------------------------------------
01- 02.05.2015
Pływano
--------------------------------------------------------------
03.05.2015
Biegano
DYSTANS
6.25 km
CZAS TRWANIA
35m:11s
Wymęczyłam, uklepałam, odbębniłam
Jazda na rowerze
DYSTANS
59.83 km
CZAS TRWANIA
2g:46m:53s
Tak mnie życie wkurzyło, że pojechałam na dłuższą trasę. Pomogło.
Jedyne co mnie potem martwiło, to fakt, że coś mi korba przeskakuje i jeśli postanowi się rozpaść z lekka się wkurzę
--------------------------------------------------------------
04. 05.2015
Pływano
Tak na luzie. Musiałam rozmasować tył kolana, bo po rowerze coś się chyba upomina o masaż.
Ponadto skutecznie przepłukałam sobie zatoki ucząc się nawrotów
--------------------------------------------------------------
I tak to u mnie teraz, bez planu, bez spiny. Niby szykuje się psychicznie na kolejny maraton na jesień, no ale jakoś tak - fajnie by było gdyby ktoś za mnie pobiegał. Póki co cieszy mnie rower, cieszy mnie basen. Chodzę obok kulek i czekam aż przemówią - nie wiem czy chcą mówić, bo pary mam teraz pewnie tylko na 12kg
. Tak, że tak to jest.... tak to już jest z kobietami po 30stce, botoks i te sprawy
Zmieniony przez - Lejjla w dniu 2015-05-05 11:14:35