SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[M]Porandojin/DT/podsumowanie+foto 47,83,90, 118

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 178853

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 1072 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 28560
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
Nie wiedziałam, że da się wirtualnie , ale w końcu mam pewność, że to wirus.

Ja już wypiłam chyba z 1,5 l herbaty z cytryną i imbirem. Rozgrzana jestem i rozleniwiona.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 1072 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 28560
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
hehehe - bez tego jednego składnika z oryginalną naklejką to przypomina mi miksturę mojej Babci, którą mnie poiła na choroby, jak byłam mała. Z tym dodatkiem efekt faktycznie murowany.


Mnie jeszcze napoili herbatką z hibiskusa, ale musiałam dodać miód, bo była tak kwaśna, że się inaczej nie dało.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-02-10 20:46:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 1072 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 28560
Z braku laku i kit dobry Nie mam akurat czystej wódki więc postanowiłam wykorzystać "aroniówkę" domowej roboty

Powyższe składniki w odpowiednich proporcjach zalewam gorącą wodą, wypijam, wskakuję do ciepłego łóżeczka i się wygrzewam. Katarek mija

Zmieniony przez - Ania B. w dniu 2014-02-10 21:41:46
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
A już zapodałaś dzisiaj? Daj znać jutro, czy faktycznie pomogło. Ja w tej chwil odkryłam, że skończyły się krople do nosa i zastanawiam się, jak noc przeżyję z tym katarem. Bieganie jutro raczej odpada, zostaje rowerek stacjonarny, po którym boli tyłek.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 1072 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 28560
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
Micha wczorajsza z zaznaczeniem, że wpadło dużo miodu do herbat.



Pomiary też z wczoraj.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-02-11 08:15:39



W nocy w ruch poszły: Sinupret, Cirrus, ale kata nie odpuścił, +wit. c.

Położyłam się rano znowu do łóżka, bo jakaś słaba przez ten katar byłam. Nie miałam też apetytu, więc śniadanie dopiero teraz (po 13:00). Na razie osłabienie nie chce ustąpić, ale za to katar jakby mniejszy.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-02-11 08:16:28

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-02-11 08:18:03

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-02-11 13:52:19
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 1072 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 28560
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
TYDZIEŃ IX

Dzisiaj czuję się o wiele lepiej (został lekki katar). Wrócił "wilczy apetyt", więc wszystko jest w normie.



Przebieg treningu:
1. Ok. Chwyt ledwo wytrzymał, ale samo ćwiczenie nie sprawiało mi już większych trudności. Możliwe, że to dzięki korekcie techniki - nie schylam się już tak nisko i staram prostować biodrami. Oczywiście już w pierwszej serii chciałam skończyć trening.
2 i 3. Oba ćwiczenia znacznie lepiej niż poprzednio, żałowałam potem, że nie dołożyłam, ale obawiałam się, że dzisiaj będzie spadek mocy po tym wirusie.
4. Ok., ale ostatniej 5 nie pamiętam.
5. Okropieństwo - idzie, idzie, a przy ostatnich 4 nie umiem zmusić łydki do wspięcia. Po 2s odpoczynku udaje mi się dopiero dokończyć.
6. Od początku umierałam przy goblecie. Nie sądziłam, że ja też umiem zrobić całe ćwiczenie od początku do końca nie przestając stękać. Ostatnia seria - ledwo, ledwo udało mi się zrobić 20 powtórzeń, bo już nie miałam siły się wyprostować. Druga część ćw to był praktycznie odpoczynek.
7 i 8. Oba ćwiczenia o wiele lepiej niż ostatnio tj. nie było problemu z utrzymaniem równowagi i nie dobiło mnie mimo dołożenia ciężaru.
9. Super, ale przy ostatniej serii chciałam końca.
10. Pierwsza część ćwiczenia poszła lepiej niż ostatnio, można by dołożyć, natomiast druga wychodzi mi tak, jakby ktoś przywiązał mi nogę linką - pompowanie lewo, ledwo wyczuwalne ruchy i cały czas mówiłam sobie - jeszcze tylko 5,4...
11. Cardio 25 min - ze względu na padający śnieg z deszczem i ryzyko kontuzji znowu na rowerku stacjonarnym.

Ogólnie - trening jak zwykle prawie mnie zabił, "pot lał się strumieniami" dodatkowo wzmożony po tym wirusie chyba, ledwo zeszłam ze stacji i o mało nie spadłam z rowerka. Sił nie mam, za to apetyt ogromny - nie mogę się najeść.

Zauważyłam też jedną prawidłowość - jeśli wypiję kawę przed treningiem, to mam jakby większą wytrzymałość.

Marta - jak czytasz, to daj znać, bo nie wiem, czy mam dołożyć następne 5 min do tego cardio, czy na razie zostawić?



Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-02-12 15:03:05
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening i dieta kobieta 25 l redukcja

Następny temat

początkująca redukcja

WHEY premium