[FIT]veronia_p/str.100/ praca nad sylwetką 139.

bardzo ładna zmiana, nie tylko zassało Cię ale co od razu rzuca się w oczy to postawa się zmieniła - z przygarbionej na wyprostowaną, bardzie pewną siebie Dorabiając górę staniesz się piękną klepsydrą o niesamowitej talii. Widać efekty ciężkiej pracy. Co ważniejsze nie poddałaś się i idziesz dalej wyznaczoną ścieżką - brawo! Trzymaj tak dalej

No miałam objawy i były nawet silne, ale potem się zmniejszyły. Choć dalej są, ale takie minimalne. No nic poczekamy i zobaczymy

Arphiel - taka mi przyjemnosc sprawilas tym co napisalas, ze snilam o sobie jako klepsydrze z fajna talia. Nie powiem- faaajny sen. Dawno nie bylo mi tak milo. Dziekuje Ci. Az chce sie cwiczyc dalej.
Dotka- bardzo jestem Ciekawa co Ci wyjdzie. Oby dalo sie szybko zlikwidowac.
Edit: jedno mnie jednak wciaz nurtuje. Jedzac tak duze ilosci bialka w miesie zakwaszam sie. Tak samo duza iloscia tluszczu. Odkwaszajace produkty to w duzej mierze owoce czy warzywa czyli wegle. Przy moich zaleceniach dietowych to sie wyklucza. Nie powiem, ale mam dezorienta.

Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2012-08-26 12:34:37

Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2012-08-26 13:18:03

tłuszcz nie zakwasza, warzywa odkwaszają i nie ma problemu jeżeli je jesz jest wszystko w porządku, A wyobraz sobie ze Eskimosi czy Indianie w ogóle się nie "odkwaszali" i było wszystko ok I nie przesadzałabym z tymi "duzymi ilościami" 120g białka nie jest niczym szczególnym dla ciebie
Ciagle wszedzie pisza ze mieso zakwasza, a ziarna?? one tez zakwaszają i jakoś nikt w tym problemu nie widzi???

Ok. To mnie przekonuje. Moglabys mi Obli tylko jeszcze potwierdzic badz zanegowac w sprawie cwiczenia brzucha poza 3 dniami, w ktorych robie cwiczenia z pilka. Czasowo wole je robic w inne dni. Moge tak?

mozesz kiedy chcesz tylko sie rozgrzej chociaz troche zanim zaczniesz je cwiczyc

Tak jak Obli napisala warzywa odkwaszaja. Super efekty odkwaszania sa na burakach czerwonych mimo, ze słodkie. Teraz masz sezon dyniowy (cukinie, patisony, dynie) jedz je jak ogorki na surowo jako dokladki do innych warzyw w salatkach. Exspresowe odkwaszanie uzyskasz pijac wode z cytryna ale mocno kwasna. To akurat jest krotko terminowe bo jak przestajesz pic to ke\was wraca ale mozna sobie pomoc i tak. Ogranicz do minimum a najlepiej wogole sol. Uzywaj ociupinke co by sobie potas utrzymac w normie. Kup tabsy z liscia oliwnego i 2 tygodnie wez po 2 a pozniej po jednej tak okolo pol roku. Tylko, ze teraz przymierzasz sie do oczyszczania organizmu wiec nie stosuj rownolegle liscia bo niektorzy czuja sie bardzo zle na poczatku stosowania go. Jest to reakcja prawidlowa trzeba to przetrzymac. Lisc nie truje paskudztwa w nas tylko oslabia jego oslonki i jak juz to zrobi to nasz system immunologiczny tlucze je sam.
Zaczelam brac liscia na zatoki bo podejrzewalam paciorkowce. W pierwszych dnaich brania go wypryszczylo mnie takie male wrzody. Teraz jest oki.Biore 2 opakowanie.Zatoki tak nie atakuja i nie rozpiera mnie w nich.Mialam na szyi wiecznie powracajace swedzace przyszcze zadne masci nie pomagaly przez lata. Dzis juz ich nie mam. Zdarzaly mi sie takie historie jak u Ciebie ale tylko prze miesiaczka. Jestem po dwoch i nie mialam problemu. Mysle, ze ten lisc dziala wiec polecam Ci go.

Najwieksze zakwaszenie powstaje przez jedzenie cukru, bialego pieczywa, wedliny i ogolnie wszystko co przetworzone. Co oni tam dodaja to cholera ich wie, ze grzybom tak to pasuje.


Zmieniony przez - lunika w dniu 2012-08-27 07:48:23

Lunika - bardzo Ci dziękuję za ten wpis. Na pewno przyda się nie tylko mnie.
No, więc tak: dziś mam przede wszystkim UDA orazzzz UDA oraz to co kiedyś będzie TRICEPSEM :D
Zatem adnotacje dotyczące wczorajszych ćwiczeń (nota bene bardzo je lubię i fajnie mi się ćwiczy, nie grymaszę ;) )
AD. 1 b - faktem jest, że wczoraj ćwicząc miałam wrażenie, że kiedy wstanę ręce będę miała do ziemii
AD 2a - tu się obawiam o technikę. Muszę popatrzeć dobrze na przykładowe ćwiczenie
AD 4b - tu też mam wrażenie, że każda część ciała robi co chce... ale tak mnie bolą UDA, że o jaciesole.

Poza tym dziś dieta jest rozjechana, nie miałam sekundy nawet policzyć. Czysto, ale mało i nierówno. Sprawdzę potem.

I zrobiłam nalewkę właśnie z piołunu i gwoździ Miałżon spojrzał na mnie tak, jakby się bał, że za tydzień, po pierwszej dawce zobaczy mnie po raz ostatni...
Nie powiem... ale kiedy spojrzałam na butelkę, to samo przeszło mi przez myśl.
Zamówiłam sobie jeszcze sporo innych fajnych ziół i jestem podekscytowana wszystkim :)

Grzyb chwilowo śpi, sam se poszedł, nic nie robiłam.

veronia_p mój myślał,że ja to będę z kielicha pić

Wrzucam moje miski z ostatnich 2 dni i trening z wczoraj oraz mój komentarz:
1a. no nie biorę się za prawdziwe pompki, chociaż pewnie trening trwałby krócej. Ale nie oszukujmy się - za leszczarski leszcz ze mnie wciąż. Witki słabe jak makaron...
1b. obciążenie bardzo małe, ale chciałam rozkminić technikę.
3a. ledwo dałam radę zrobić to ćwiczenie.
4b. takie obiążenie w MC to śmiech. Ale mam jakiś wewnętrzny hamulec. Pamiętam z początkowych dni, że próbując to ćwiczenie coś mi w kręgosłupie chrupnęło. Boję się. Sprawdzałam technikę i myślę, że jest ok. Mam sztangę w domu. Może te hantle zamienię na sztangę. Zobaczę co i jak za tydzień.

Dziś machnę jeszcze brzuch. Miskę mam za to rozjechaną od 3 dni. Jestem przed @ i nie chce mi się jeść w ogóle.
Suple: wiesiek, wit. B6,12, cynk. Pokrzywa i dziurawiec.