Obrona przed psem

jak to nie polemizuje?? W poście "psy beza smyczy i bez kagańca" przytaczałem argumenty, podawałem przykłady na to, ze twoje problemy mozna zalatwic w cywilizowany i normalny sposób. To wlasnie ty nie umiejac argumentowac przejaskrawiasz i w kółko proponujesz swoje wyjście, nie mające dla normalnego człowieka uzasadnienia.

Ja natomiast podałem Ci, danbog, kontrargumenty w kwesti zezwoleń na broń palną. Nie narzekaj więc

danbog czy tobie brak samodowartosciowania? Caly czas odbywa sie polemika zarowno w poprzednim poscie jak i teraz. Wysnuwasz argumenty, ktore nie przystoja ludziom humanitarnym a do takich podobno sie zaliczamy. Bo jak by tak z wszystkim podchodzic (bo nie wierze, ze w sprawie odstrzalu psow, twoje podejscie sie zmienilo) to moze by zaczac eksterminacje szpakow zzerajacych owoce w naszy ogrodach, kotow paletajacych sie po okolicy. Najwazniejsza jest swiadomosc ludzi, ze jak wypuszczasz psa samego na dwor, bez dozoru, to ci zaraz gromadke szczeniat wyplodzi, z ktora nie ma co zrobic i wywala sie je na dwor. Malo osob tak robi. I sie dziwic, ze tyle bezpanskich psow walesa sie po okolicy, jak nasze spoleczenstwo nie ma swiadomosci, ze sa obok jeszcze inni ludzie. Ilu zbiera na spacerach gowna po swoich pociechach. A potem jak wdepnie to morde wydziera, ze psy sraja gdzie popadnie i nikt sie tym nie zajmie.

SOG juz nie wejdzie X-ray. Ale zgadzam sie jak najbardziej z Twoją wypowiedzią.

Tyle juz stron zapisaliscie,ale dalej nie ma odpowiedzi,na to,mozna zrobić,gdy atakuje pies.I chodzi mi o te groźniejsze.Tak naprawde,głymi rękoma nic nie da się zrobić,można liczyć jedynie na fart...fakt,mój kumpel ,jak zobaczył biegnacego ku niemu,w wiadomych zamiarach jakiegoś wilczurowatego mieszanca,i zobaczyl przed soba dosc solidny kij,i przypi*** psu w łep,no i piesek odpuscil,potem wlasciciel tego pieska chcial podac kumpla do sadu za to(!!!).Ja jednak tego osobicie nie widzialem,wiec gdzieś na 95% tak było naprawde.A tak,jakby miec bron(oczywiscie niemowie,ze kazdy,Ci ktorzy sie do tego nadaja - jak to sprawdzic ,to juz temat na inny topik),umiec sie nia poslugiwac,to mozna sie DOPIERO wtedy obronic jakos przed taka bestia.(Choc czasami to bardziej wlascicielowi by sie należało).Generalnie winni są właściciele,ale atakuje Cię pies,a nie jego właściciel(ten może ewentulanie później).Ważniejsze było by zrobienie porządku z właścicielami,ale bronić się też trzeba jakoś,kiedy jest taka konieczność.Ktoś przytoczył tu argument,że jak zacznie się strzelać do ATAKUJĄCEGO psa,to szybko można zacząć także do właściciela,pani z urzędu itp.No tak,ale pani z urzedu nie odgryzie Ci reki i raczej nie zrobi z Ciebie kaleki,gdy pujdziesz z jakąś sprawą do urzedu i trafisz właśnie na nią.Własnie temu miałoby przecidziałać sprawdzanie i szkolenie potencjalnych posiadaczy broni.

MR.MST mam wrazenie, ze przeczytales tylko tytul dyskusji i od razu zabrales sie za jej krytyke. Wez no czlowieku wpierw przeczytaj o czym tu sie pisze chyba, ze masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-08-07 10:54:38

Nie czytalem wswzystkiego,bo tego jest w chu j,dobrnolem gdzies do 20 strony,i mysle,ze starczy.Pozatym co to ma do rzeczy?Zamiast sie wymadrzac,ze ja niby nie umiem czytac(100 razy tego samego),bys odpowiedzial,albo nic niepisal.

Stary wez nie pitol. Ludzie w pocie czola probuja napisac cos konstruktywnego dla mas aby zycie bylo dla nich latwiejsze, a hrabia nie chce nadwyrezac wzroku. Specjalnie dla ciebie mam/y zrobic dodatkowa rundke. No to sorry ale nie mamy o czym rozmawiac. A za eksperta nigdy sie nie uwazalem, jeno za trzezwo (w miare) patrzacego na swiat.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-08-07 11:34:37

A wiesz...przeczytałem wszystko...i wychodzi na to,co napisalem w pierwszym poscie.Jak NAPISALEM nawiekszy problem jest co prawda w ludziach,ale w konkretnej sytuacji nie akatuje wlasciciel,tylko pies.A w tych 62 stronach niezawarto zadnej ,dobrej techniki obrony przed psem,bo jej nie ma.Mozna liczyc tylko na szczecie,ze cos sie uda,ale nie zamierzam potem kurować się bog wie ile czasu po takim czyms.Wystarczy,ze mam na roku kolesia,ktory ma do tej pory niedokonca sprawa reke,dzieki pieskowi,a uprawial kulturystyke,wiec jego pasje***** strzelil.Niestety,czasem chodze po takich okolicach,gdzie pelno mlotow niespecjalnie panujacych nad swoimi bestiami(bylo juz tam pare przypadkow pogryzen,nawet w tv o tym bylo).