SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Obrona przed psem

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 186071

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 331 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1751
Godzimy się na posiadanie samochodów ponieważ sprawny transport jest podstawą naszej cywilizacji. Bez transportu ( samochodowego czy innego )padła by gospodarka. Cofnelibyś my się do średniowiecza jeśli nie dalej.

Nie widzę tu uprawnionej analogii do zwierząt.
Mogę się zgodzić że trzymanie ( niczemu nie służące ) zwierząt w aglomeracjach miejskich może i zaspokaja jakieś potrzeby psychologiczne ludzi , ale czemu muszą to być zwierzęta tak niebezpieczne.

Ciągle uważam że bryczki i furmanki na drogach ( stawiacze min )[1] , chodowla gołębi ( bąbowców )[2] i watachy psów [3] na ulicach miast to kretynizm.
O ile dwie pierwsze grupy generują tylko uciążliwości natury estetycznej to psy są poprosty niebezpieczne i dlatego nie mieszczą się w zakresie mojej tolerancji.

Zmieniony przez - danbog w dniu 2005-08-19 09:48:41

Zmieniony przez - danbog w dniu 2005-08-19 09:49:05
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
co za przyklad kynofobii
Generalnie dyskutuje z Tobą na tem temat tylko dlatego, ze czytalem niektore inne Twoje wypowiedzi(dotyczące innych tematów) i są moim zdaniem calkiem konstruktywne. Gdyby tak nie było to nawet bym nie odpisywał

napisales, ze skoro godzimy się na to by inni posiadali psa, to godzimy się na ewentualne pogryzienie.
Bzdura, brak logiki
Godze się na to, by sasiad posiadał samochód-to nie oznacza ze tym samym godzę się być potrącony.
Godze się na to, by ludzie używali noży kuchennych-to nie znaczy że godzę się na ewentualne dzgnięcie taki nożem.
Godzę się by sąsiad miał piłę łańcuchową-co nie znaczy, ze godzę się na ewentualne poszatkowanie taką piłą.

nie widzisz braku logiki w zdaniu które napisales?

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1445 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 7799
Co do zakazow: swiadomosc egzekwowania (wobec nich) prawa/wszelkich zakazow maja zwykle jednostki nieco bardziej rozwiniete (umyslowo), troche przynajmniej wyksztalcone i czytajace czasem chociaz jakies gazety. Wlasciciele psow, ktore masakruja ludzi, zwykle tej swiadomosci nie posiadaja. W ogole zdaja sie nie posiadac zadnej swiadomosci . Czesto to po prostu niedowartosciowane prymitywy, zwykle naje.bane od rana do wieczora, ktore nie zdaja sobie sprawy nawet z tego, ze niebezpiecznego psa sie najpierw wychowuje, a nie katuje smycza czy kopami, bo kopac potem doroslego amstaffa to sobie mozna w ramach jakichs pieszczot najwyzej. Jesli wyrosnie na morderce (a po tym, jak za mlodu doznaje od czlowieka bolu i przykrosci, to jest duza szansa, ze tak bedzie), to juz musztarda po obiedzie i potem latwo o nieszczescie. Zwykle ci, ktorzy go zrobili morderca, nie zdaja sobie sprawy z konsekwencji (zwlaszca prawnych) ewentualnej agresji takiego psa! Ci ludzie czesto po prostu nie maja wyobrazni, bo ona nie ma sie gdzie generowac, do tego nie wiedza, ze sa za cokolwiek odpowiedzialni, nie wiedza jak ta odpowiedzialnosc wyglada w swietle prawa itp... W skrocie, to d****e sa, no...
Zaostrzanie kar i zakazow itp. nie prowadzi do niczego. Wiemy o tym chocby na przykladzie pospolitej przestepczosci. O tym, co ci grozi za takie i takie przestepstwo wiesz, o ile sie tym w ogole zainteresujesz i gdzies przeczytasz. Koles, ktory cie bedzie katowal na ulicy, juz tej swiadomosci zwykle nie ma. W ogole nie mysli, dziala instynktem, jest takim pokrzyzowanym amstaffem z pietnastego miotu , w dodatku w szale bojowym. Ostatnio slyszalem wypowiedzi takich nastoletnich zlewow spod jakiejs tancbudy, o tym jak to kogos bija, az im przejdzie, a ze lezy juz nieprzytomny, to co z tego? Oni sie musza wyzyc, nie? A jak zabija, to ch.. Najwyzej 2 lata dostana... Tak powiedzieli... I tak wlasnie sobie te wory gowna rozumuja w swoich atrapach mozgow. I to mnie przeraza duzo bardziej, niz najstraszniejszy nawet amstaff... Bo ten bezmozgi zasraniec spod dyski ma dokladnie te sama swiadomosc, co go spotka za zabicie czlowieka, jak ten pies... (Jesli czyta to jakis taki po.***, to dodam, ze dobry prokurator zrobi mu z tego co najmniej 15 lat pierdla, o ile skonczyl chociaz 17 lat) Sorry za maly OT, ale chcialem sie odniesc do tych zakazow w kontekscie swiadomosci ich egzekwowania. Pozdr.

Ojciec Dyrektor Dzialu K-1 www.mmaniacs.pl 2003 - 2010

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 331 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1751
PITTT !
Też się zastanawiam czemu odpisuje na te posty. Przypuszczalnie jest to skutek nieodpartego uroku twoich wypowiedzi ( zaznaczam że jestem zorientowany hetero ). Ten temat (ponieważ ma słowo pies w nazwie) znowu przeistacza się w naszą prywatną wojnę, odbiegając od głównego wątku. Niemniej jednak :

Jeżeli mówimy o zdarzeniu jednostkowym to podane przez ciebie przykłady są prawdziwe (Godze się na to, by sasiad posiadał samochód-to nie oznacza ze tym samym godzę się być potrącony - przynajmniej na gruncie [fałszywej] logiki binarnej ).
Jeżeli mówimy o zdarzeniach w skali większej niż 3 to na upartego można odnosić do nich prawa służące do opisu zdarzeń powtarzalnych - czyli należy je rozumieć w sensie statystycznym. Oczywiście żeby statystyka działała sensownie częstość zdażeń powinna być rzędu kilku dziesięciu conajmniej.
Ponieważ rozmawiamy o stanowieniu prawa 40 milionowym państwie ( liczba psów nie jest mi znana - ale pewnie też mierzona w milionach )to rozumować należy w sensie statystycznym a nie jednostkowym. A to zmienia obraz sprawy, poniewarz godząc się na obecność psów godzimy się z pewnym (z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością) odsetkiem poszkodowanych. Jeżeli się godzimy to zastanówmy się dlaczego.
Godzimy się na rozwój cywilizacji technicznej (obecność samochodów np. ) ponieważ pozwala nam to zapewnić warunki zdatne do życia dla większej liczby ludzi ( i o wyższym standardzie ).
Tosamo tyczy się noży i pił łańcuchowych. Trudno wyobrazić sobie jak by wyglądała cywilizacja bez transportu kołowego , narzędzi itp.

Teraz zastanówmy się dlaczego godzimy się na obecność takich niebezpiecznych zwierząt ( godząc się równierz na to że np 1 osoba na przykładowo 100 000 w skali roku w Polsce zostanie zaatakowana przez psa ).Jedyne co mi przychodzi do głowy to to że uroczo merdają ogonkami i strasznie nas to cieszy.
Dlatego uważam że społecznie kożystne było by przeniesienie naszych uczuć na inne ogoniaste. Bo cena jaką generują psy za nasze dobre samopoczucie jest moim zdaniem za wysoka.

Anjew !
Zapoznaj się z moimi poglądami - link w poprzednich postach.
Sytuacje gdy psy rozmnarzają pijane przygłupy mógłby rozwiązać snsjper miejski ( bo na wyłapywanie i trzymanie w schroniskach niema kasiory ).

Zmieniony przez - danbog w dniu 2005-08-19 20:13:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
widzisz Danbog, ja obchodzę się bez samochodu. Bez psa ostatnio również. I powiem Ci, że bez psa jest mi ciężej.
Zastanów się teraz, czemu takie rzesze ludzi trzymają psy. Pomyśl, czemu miliony ludzi to robią-i zastanów się, jak bardzo jest to ważne dla ogromnej liczby wszystkich posiadaczy tych wspaniałych zwierząt. Ty tego nie potrafisz pojąć. Nie rozumiesz-więc krytykujesz.
Co do snajpera...lubisz koty. Wiesz, ze dla duzej ilosci osób są to grozne drapiezniki, niebezpieczne, złe i fałszywe, roznoszące choroby i zarazki, niszczące ptasie gniazda, zabijające zwierzeta, brudzące klatki schodowe...wiesz, ze wielu ludzi nie potrafi zrozumiec, jak cos tak ochydnego mozna tzrymac w domu? I wiesz, ze niektórzy ochoczo by wysłali przeciwko kotom armię snajperów?
Ja koty lubię, więc takie podejście jest dla mnie przejawem d****izmu.

A ty masz takie podejscie w stosunku do psów.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 331 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1751
PITTT !
Lubie koty, ale to nie powód by je rozmnażać w miastach. Jeżeli ktoś potrafi utrzymać swego pupila w mieszkaniu to nic nikomu do tego. Jeżeli zaś wypuszcza swego zwierza na miasto ( albo hoduje pieszczocha w piwnicy dzięki czemu śmierdzi cała klatka schodowa to jest to nie wpożądku w stosunku do innych mieszkańców miasta czy bloku).Sprawa psów jest bardziej drażliwa od kociej ponieważ są bardziej niebezpieczne ( przynajmniej jeśli chodzi o dachowce ). Jednak jeżeli warunkiem zastosowania proponowanych przezemnie zasad jest odniesienie ich równo (niewiedzieć czemu ) do psów i kotów to niech będzie.
A tak swoją drogą to ciekawe czy prawo zezwala na trzymanie w miastach lwów, tygrysów, lampartów czy innych groźnych kotów. I ciekawe co się stanie z takim kotem jak go właściciel na miasto wypuści.

A odnośnie analogii samochodowej to zauwarz że nawt nie posiadając samochodu ( czy innego wytworu techniki transportowej )kożystasz z nich pośrednio.
Piszesz z komputera którego podzespoły wyprodukowano pewnie w azji ( nie dośą że daleko wyprodukowane to jeszcze wymyślone przez ludzi którzy mogli się tym zająć bo nie musieli za tragarzy robić). Kupujesz art. spożywcze w sklepie na rogu tanie ( bo wyprodukowane w dużych ilościach dzięki dostarczeniu rolnikowi nawozów )i świerze ( bo szybko dostarczone ).
Reasumując - cywilizacja techniczna pozwala utrzymać przy życiu ciągle rosnącą liczbe ludzi i zagwarantować im coraz lepsze warunki życia.
Zwyczaj trzymania zwierząt w miastach pozwala na zaspokojenie potrzeb psychologicznych ludzi. Nie rozumiem tylko dlaczego zaspakaja się je za pomocą gatunku tak niebezpiecznego ( są przecierz koty , żółwie , leniwce itp. )
Piszesz że brak psa doskwiera ci bardziej niż brak samochodu ( nic dziwnego bo uzależniłeś się emocjonalnie od obecności zwierzęcia - do wytworów techniki zazwyczaj się nie przywiązujemy ). Masz racje że mogę cię zrozumieć tylko intelektualnie, bo emocjonalnie nie podzielam twej przypadłości. Jeśli by pokusić się na analogie to można by rozwinąć takie powiedzenie :
"By dostrzec piękno kobiety trzeba spojrzeć na nią oczami jej kochanka"
Jak się mówi gościowi że jest ślepa na jedno oko i kulawa w dodatku, to on odpowiada że pięknie drugim okiem mruga i kuśtyka z wdziękiem ( mam nadzieje że niepełnosprawni się nie obrażą - chcę tylko wykazać pewną cechę emocji zwanej miłością ). Podobnie ma się sytuacja z psami. Jeżeli ktoś je kocha to patrzy na nie przez filtr miłości i żadne argumenty nie mają szans dotrzeć do niego ( niby je zauważa ale nie przywiązuje do nich wagi ).Więc jeśli pisze że paskudzą to odpowiadasz że to nic takiego ( jak by mi naprawde przeszkadzało to bym odszukiwał właścicieli ipozwy do sądu składał ), a jeśli kogoś piesek zjadł to pewnie niechcący albo w samoobronie ( a tak wogóle to wina właściciela a nie naturalna konsekwencja obecności psów wśród ludzi ).
Krótko mówiac chyba nie osiągniemy porozumienia w tej kwestii ( ponieważ dotyczy ona stosunku emocjonalnego do tych bestii ).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
Danbog, traktujesz mnie jak bezkrytycznego milosnika psów.
Zdziwilbys się, jak twarde zasady wychowania(nie mylic z biciem!!!!) psa preferuję, zapewniam.
niestety, nie moge napisac w tej chwili wiecej.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wwwaldek ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 2111 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 25260
Danbok wiele osób ma samochód albo motor ze względów nie wiem czy emocjonalnych to dobre wyrażenie ale chodzi o to że nie z potrzeby przemieszczania się. To samo się może tyczyc wielu innych rzeczy np. niektórzy kolekcjonuja noże. Dlaczego ktos nie miałby mieć psa? Nie uważasz że dużo więcej niebezpieczeństwa stwarza np. picie alkoholu. Przecież bez alkoholu można sie obejść a jakoś nikomu nie przychodzi do głowy żeby zakazać jego sprzedaży.
Danbog stare mądre powiedzenie: "Nie ma złych ani dobrych rzeczy wszystko zależy od tego w jaki sposób ich użyjemy". Nie wiem czyt to co napisałem trzyma się kupy bo jestem po paru piwkach ale nie chodze po ulicy i nie stwarzam teraz zagrożenia np. tym że mógłbym wpaś pod auto i niechcący spowodwac wypadek. Nie mówiąc juz o wsiadaniu za kierownicę.

PS Ciekawe czy jutro sam bede wiedział po przeczytaniu tego o co mi dzisiaj chodziło
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 7 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 419
danbog: temu co piszesz nie mozna odmowic pewnej logiki ale jezeli chodzi o kalkulacje strat i zyskow nie moge sie z toba zgodzic. Piszesz ze prawdopodobienstwo pogryzienia czlowieka przez psa tzw. rasy agresywnej to jeden na 100000 rocznie - raczej nie, wtedy takich pogryzien mielibysmy na rok ok. 400 w Polsce; to jest liczba przesadzona. Jezeli chcemy wprowadzic jakies prawo to musi byc ono egzekwowalne - wiekszosc ludzi dopuszczajacych do pogryzienia kogos przez swojego pupila juz pod jakis paragraf podpada, chodzi mi o nieodpowiednie postepowanie z psiakiem (brak kaganca lub smyczy chociazby). A takie 'dmuchanie na zimne' wlasnie wiecej szkody przynosi niz pozytku - idac takim tokiem myslenia faktycznie trzeba by zdelegalizowac alkohol, jezeli chodzi o samochody to poniewaz sa potrzebne - mozna by wprowadzic zakaz rekreacyjnego ich uzywania, stworzyc jakas baze samochodow transportowych w Bialowiezy i zbudowac dobrze odgraniczone od ludzi autostrady przemyslowe i pozwolic na przemieszczanie sie wylacznie pociagami. Mozna by tez zastanowic sie nad odstrzalem ludzi przechodzacych przez jezdnie w miejscu nieoznaczonym. I zakazac wycieczek gorskich na przyklad i plywania. Wtedy byloby bezpieczniej. Tylko kto by chcial w takim autorytarnym miescie bez zwierzat i przyjemnosci mieszkac?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 331 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1751
Macie absolutną racje co do tego że wykożystanie środków transportu nie ma wiele wspólnego z racjonalnością ( czy nawet etyką ). Ale to temat na oddzielną dyskusje.
Różnica pomiędzy samochodem a psem ( w omawianym kontekście ) jest taka że samochody nie urywają się z garażu by w obronie swego terytorium ( dróg )rozjeżdzać przechodniów. A psy mają tę właściwość.
To zaś że otaczający nas świat obfituje w inne niebespieczeństwa ( np picie alkocholu i tego skutki )to nie powód by wogóle przestać próbować go poprawiać ( Swoją drogą w skandynawi picie alkocholu nie jest tak popularne jak unas bo się z tym walczy ).

Skoro El Ratton uwarzasz że podana przezemnie liczba pogryzień ( chodziło mi o rząd wielkości ) jest przesadzona to zaproponuj inną.
Ponadto zauważ że zbrodnia istniała , istnieje i przypuszczalnie będzie istnieć. Statystyka wykrywalności ( przez policje ) jest podawana w procentach ( chyba nigdy nie było 100 % ). Tak więc prawo nie jest całkowicie egzekwowalne . Co nie znaczy że z tego powodu należy wogóle przestać je stanowić.
Pomysł ze snajperem miejskim nie daje gwarancji że psy zostaną wyeliminowane z miast ( bo trzeba by zatrudnić całą armie ) , bo jedna osoba nie może być zawsze i wszędzie. Obecność kogoś takiego powodowała by wywieranie presji na właścicieli psów by o nie dbali , bo jak nie to zawsze istnieje niebespieczeństwo że ich pupil spotka snajpera. Ponadto pies który lata samopas od miesięcy ma większe szanse na spotkanie snajpera niż taki który urwał się na godzinkę.
Jeżeli zaś właściciele bestii prowadzali by je na smyczy by nie podpadły snajperowi to straż miejska mogła by karać takich co srają po mieście ( bo nie było by tłumaczenia " to nie mój pies " , lub wiadomo by było przeciw komu pozwy do sądu składać ). Zaś agresywne psy nie miały by okazji atakować bogu ducha winnych przechodniów bo były by na smyczach ( i jeżeli już by im palma odwaliła to można by liczyć na reakcje właściciela ). Jeżeli pies atakuje swojego chodowce to nic nikomu do tego ( taki akt sprawiedliwości dziejowej ).
Ponadto generalnie uwarzam że prawo jest dla ludzi , a nie ludzie dla prawa. Dlatego odstrzał ludzi uwarzam za dopuszczalny tylko w pewnych przypadkach.
Myśle że każdy może zrobić ze swoim życiem co chce. Dlatego zabranianie komuś utopienia siebie , czy skoku w przepaść to dla mnie absurd.
Co innego jeśli chodzi o zabranianie topienia kogoś , czy zrzucania z przepaści.
Dlatego uwarzam że jeżeli ktoś chce hodować psa w mieszkaniu , czy w swojej posiadłości to jego sprawa . Jeżeli ten pies pojawia się w miejscu publicznym i to jeszcze bez nadzoru to uważam że dla dobra społecznego należy go wyeiminować .


Zmieniony przez - danbog w dniu 2005-08-22 16:13:00
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Co lepsze? Karate Kyokushinkai IFK, Taekwondo IFK a moze Kick Boxing?

Następny temat

Legia Cudzoziemska

WHEY premium