Obrona przed psem

A wracając do tych urządzeń emitujących dzwięki słyszalne dla psow.... czy na prawde nie działają?? moze ktoś jeszcze bawił się czymś takim??

http://www.wp.pl/r/Ca1173 Bez komentarza...

tak to jest, jak nastaje moda na jakąś rasę. Tak to wlasnie jest.

to mogl byc kazdy wiekszy pies. Tym razem akurat taki MIESZANIEC (bo to nie AST).
Ludzie upodobali sobie AST(pisalem o tym w poscie "zanim kupisz psa"-link w podpisie) i od kilku lat najwiekszą liczebnie rasą na wystawach sa amstafy. Nasycenie tymi psami jest coraz wieksze-niektorzy zwietrzyli interes, rozmnazaja na potege, krzyzuja bezmyslnie-i mamy efekty. Najbarzdiej traci na tym rasa, skazana przez prasę na stos.

Zmieniony przez - PITTT w dniu 2005-08-09 20:08:43

Ja też myśle PITTT że odnoszenie tego zdażenia do jednej rasy , czy grupy ras nawet jest bez sensu. Każdemu psu może się zdarzyć.

I niekoniecznie w porywie agresji.
Jak miałem okolo 10 lat nasz owczarek niemiecki malo nie udusił sąsiadki. Pies był młody, miał gdzieś z pół roku. Złapał ją za koniec szalika i tak pociągnął że ją przewrócił. Próbowałem go złapać i wyrwać mu ten szalik a on dalej traktował to jako zabawę i ciągnał w swoją stronę. Przeciągnął ją tak chyba z 50 m po śniegu i nie wiem czy gdyby nie puścił w porę nie doszło by do tragedi. Dziewczyna ledwo powietrze łapała jak się odplątała z szalika.
Dlatego teraz preferujemy tylko małe pieski.
Pies do pilnowania domu czy gospodarstwa nie musi byc wcale duży, wystarczy że narobi hałasu. Zresztą wolałbym nawet ponieść stratę materialną niż któregos dnia znaleźć trupa na ogrodzie.

Kolejny przykład bezmyślności właśniciela psów: http://wiadomosci.onet.pl/1147857,11,item.html 

"Policjanci i lekarz mieli kłopoty z dotarciem do leżącego chłopca, ponieważ agresywne psy broniły do niego dostępu".

Hehehe . Widocznie policjanci strzelają tylko do ludzi ( kynofile jedni ).

danbog nie byłes na miejscu to nie oceniaj.

Chyba się zagalopowałem z tym ocenianiem ( ale cytowane zdanie jest wyjątkowo niezręczne bo sugeruje że policjanci postawili życie i zdrowie psów ponad życiem i zdrowiem człowieka ).
Może nie mogli strzelać bo dzieciak był na lini strzału , albo właściciel psów przywołał je tuż po przyjeżdzie policji.
Wina za to ( czy inne ) zdarzenie niewątpliwie obciąża właściciela czworonogów. Pytać można jedynie czy wina polegała na tym że popadł w stan ograniczonej kontroli nad psami [1] , czy też może za wine należy uznać samo trzymanie psów w zbiorowiskach ludzkich [2].

Przyjecie pierwszego wariantu ( z racji niedoskonałości wszelkich ludzkich działań )zakłada jakiś tam odsetek podobnych zdażeń , wliczając je w koszta hołubienia kynofilskich skłonności.

Myśle że przyjęcie drugiego wariantu daje większą gwarancje że podobne zdażenia nie zajdą w przyszłości ( a przy okazji rozwiążą inne problemy ).

a stworzą setki nowych.

na szczescie nierealne te twoje chore pomysły