Obrona przed psem

ja to zawsze rozumiałem.

SI VIS PACEM, PARA BELLUM...

Wezcie to pod uwage ze nie tylko koksy chodza z amstafami ale takze normalni ludzie ktorzy sa milosnikami psow i nie maja kompleksow nizszoszci...

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"

spox...ale ludzi tych innych jest bardzo nie wielu ...poniewaz krąży idiotyczna fama ze to psy kilerzy.. i ludzie sie po prosu boja - zresztą ja im sie nie dziwie do tych psów trzeba miec naprawde twardy harakterek bo inaczej sa kłopoty jak pies zajmie miejsce zaraz po panu w stadzie...co sie czesto zdaza...oduczyc go ciezko ...tym zajmuja sie ludzie którzy prowadza duze stada... jak haski np. gdzie trzeba umiec ustanowic gradacje waznosci..

"jeśli coś robić to raz....a dobrze.."
Qlsa

BTW ostatnio widzialem w jakims programie akcje AT chyba w USA i przez przypadek widzialem jak sobie poradzili z rotweilerem (nie chcieli zabic). Jeden bystry narzucil na psa koc albo jakas plachte i skoczyl na niego i to tyle bo to byl tylko urywek. Co o tym myslicie czy w zwyklych warunkach mozna by sobie poradzic w podobny sposob np kurtka?

Witam,

Mysle, ze kurtka to zdecydowanie za malo, a tracisz cos, co moglbys dac psu w pysk (owinieta reke sie znaczy). Zreszta bedac samemu nie bedzie to latwe. Sadze, ze ci goscie na filmiku (zaznaczam, ze go nie widzialem) na zmiane jakos odwracali uwage zwierzaka i ten "niepilnowany" mogl cos nan narzucic.

>>nie ma tego dobrego, co by sie zle nie skonczylo<<
pozdr,
TM

oczywiście że tak - zwykła kurtka wystarczy ..tylko trzeba wprawy żeby ja sprawnie zażucic na psa.jeśli ci sie to uda każdego kundla załatwisz - znaczy ..obronisz sie ..jednak niewprawionemu nie zalecałbym poniezaz psy nauczone-szkolone do walk mogą w trakcie ataku przesuwać głowe na bok by walnąć barkiem.. w pysk psa przeciwnika i swobodniej dopaść do jego gardla .

"jeśli coś robić to raz....a dobrze.."
Qlsa

widze ze niebardzo masz pojecie o odwracaniu uwagi psa ...tak rozpraszac uwage to mozesz psa płochliwego a nie bojowego ...który po wybraniu ofiary nie spuści jej z oczu ..mam z tym problem ponieważ moje psy kiedy zauwazą innego psa zamiast łazic i sie odeszczać albo wykasztanić stoją i wpatrują sie w to coś i za cholere nie można ich uwagi odwrócic..dopiero po interwencji(moje psiaki chodzą na palcach jak mam zły Humorek)czyli w łeb albo w dupe klaps...traca zainteresowanie..ale tylko na chwile

"jeśli coś robić to raz....a dobrze.."
Qlsa

Witam,

A kto powiedzial, ze tamten rottweiler byl do czegokolwiek szkolony? Ze nie byl plochliwy? Malo jest plochliwych rottweilerow? Tak to bywa, kiedy rasa staje sie zbyt popularna. Co drugi pies "bojowy" ma teraz slaba psyche. Zreszta, jak osob jest kilka, to narzuca cos na zwierza ktorykolwiek, nie? (czyt. ten, ktory cos ma...) A poza tym jakis musisz byc gigant, skoro Twoja kurtka zakrylaby moja bullmastiffke (60kg) . Badu mowil o kocu, plachcie. Kurtka zeslizgnie sie z psa zaraz (i tak nie zdazysz zwiac...), a ze jest zimno, kurtki sa grube i odpowiednio uzyte moga uratowac dupe. I przy okazji - mowisz o wprawie - to co rzucasz swoje kurtki po okolicy na ratlerki? Koty? Czy na wedrujace ze swoimi wlascicielami karkami amstaffy? Nie kazdy prowadzi szkolenia psow...

>>nie ma tego dobrego, co by sie zle nie skonczylo<<
pozdr,
TM

hehehe nieporozumienie...widziałem film szkolenoiwy i rozmawiałem z paroma ludzmi którzy uczą obrony przed agresywnymi psami,nie mówie o nakryciu całego psa(jeszcze mu sie zpodoba i usnie) :) -mówie o zażuceniu na łeb -pies w pierwszym odruchu chce to zżucić -i tu pojawia sie szansa ..bo pies nie atakuje jak nie widzi celu - chyba ze był szkolony do takich sytuacji..ale co potem...jak juz takiego psa sie obezwładni..pozatym mówiac o wprawie chce powiedziec za warto na swoim psie (każdym) poćwiczyc jak ktoś chce być gotowy na wszelkie możliwe sytuacje..i jeśli jakies karki z czołem mysla nie skażonym szli ze swoimi psami - to zawsze mnie pytali z jakiej chodowli suka bo chcieli by szczeniaki..:) -tak było bo teraż juz mnie i moje psy wszyscy znają

"jeśli coś robić to raz....a dobrze.."
Qlsa

No to teraz ja coś napiszę. Te wszystkie bzdury o tym, że atakującego psa można pokonać nożem to można między bajki włożyć. Psy należące do grupy dogowatych np. bokser, rottweiler, czy nawet z domieszką terriera jak Pit, czy jak kto woli Amstaff (tak na marginesie to jest jedna i ta sama rasa, ale to nie jest istotne), mają wzmożoną tolerancję na ból. Nie chodzi o to, że one nie czują bólu. Po prostu ból jest dla nich obojętny. Jeśli jednak takiego psa zaatakuje się nożem, baseballem, czy nawet gaz rurą spowoduje to tylko to, że takiego psa doprowadzimy do jeszcze większej furii. Sam posiadam kilka psów. Przeraża mnie jednak fakt, że młodzi ludzie kupuję sobie np. Pita, Cane Corso i myślą, że pokazując się z takim psem na mieście będą mieli najwierniejszego "bodyguarda". Bzdura! Taki pies nie umiejętnie prowadzony (a w większości przypadków tak jest) może stać się bombą zegarową z opóźnionym zapłonem. Współczuje takiemu właścicielowi, dla którego taki pies może stać się zagrożeniem. Chodzi mi o to, że właściciel musi być odpowiedzialnym PRZEWODNIKIEM dla takiego psa. Co zaś się tyczy psów szkolonych na PS. Takich psów nie ma się co obawiać. Prawidłowo wyszkolony pies po uchwyceniu ewentualnego przeciwnika MUSI, powtarzam MUSI, po obezwładnięciu go, puścić i pilnować patrząc mu głęboko w oczy. Dobrym sposobem na agresywnego psa jest własny pies. I wcale nie musi być to Pit. Moim i wielu innych ludzi zajmujących się szkoleniem psów najlepszym psem obronnym jest Bokser. Wiem, wiem każdy z was zaraz pomyśli sobie, że jest brzydki i się ślini. No to co! Na pewno nie bardziej niż np. Bullmastiff. Dlaczego jest najlepszym psem obronnym? Dlatego, że posiada te wszystkie cechy, co Pit (wzmożoną tolerancję na ból, siłę itp.) i ma jeszcze jedną zaletę, której nie ma Pit. Jest tak przywiązany do właściciela, że dobro właściciela przedkłada nad własne. Normalnie Bokser z Pitem w większości przypadków by przegrał. Jeśli jednak będzie walczył w obronie właściciela stawiam każde pieniądze na Boksera! Niech to nie zabrzmi jak reklama tej rasy, bo posiadam i Pita i Boksera i oba kocham całym sercem. Jeśli już miałbym reklamować jakieś psy to tylko kundelki, które uważam za najinteligentniejsze pieski. To tyle co chciałem napisać, tzn. mógłbym znacznie więcej ale nie mam czasu. Może później jeszcze coś napiszę.

Jestem neutralny, ale nikogo się nie boję!!!