[Stara Gwardia] Lady M/ ''MMA, panowie, MMA!'' - str. 191

Wyprysków to raczej nie powoduje Ale... zmarszczki może?!

Martuśka, czekamy...

Dzień 16/42


Micha:
1. omleto-jajecznica, cynamon, masło orzechowe, ogóry (+ Gold Omega3, VitaMin Sport, Magnez 300mg, Green Tea CLA)
2. jaja, ogóry, migdały
3. kurocyc, fasolka szparagowa, oliwa (+ Green Tea CLA)
4. jabłko

*trening*

5. jabłko, Syntha czeko-mięta, rodzynki
6. makrela wędzona, pomidor, ogór (+ Green Tea CLA)

Ogółem: 1804, B/T/W: 167.5/ 89.7/ 82.6



Trening:

- muay thai:
-> kopanie w worek, przez większość treningu
-> kombinacje bokserskie na worku, na szybkość
-> tempówka kopnięć (na każdą noge): 15/10/5 + tempówka 20 kolan (każda noga)
-> brzuchy: 40 normalnych, 30 spięć z prostymi nogami, 40 nożyc (na każdą nogę)
-> przysiady: 3x35
-> rozciąganie


------------------------------------------------
dobra, generalnie NIE jest DOBRZE, jeśli chodzi o treningi - jest mi słabo, kręci mi sie w głowie, i zaczynam mieć ciemno przed oczami, jak sie gwałtownie podniose - wniosek: jutro dorzucam czitersko węgle złożone do śniadania

w pracy dzisiaj koleżanka przyniosła ciasto imieninowe, więc poszłam jej złożyć życzenia, z adnotacją, że ja "bezciastowa" jestem. No to oczywiście zaczęło sie: że "a może jednak", "co ci szkodzi", "nic sie nie stanie", w końcu na moje uparte odmowy jedna zapytała, czy nie jem, bo nie chce, nie moge... na co ja odpowiedziałam, że nie jem, bo NIE LUBIE takiej konsternacji to ja dawno nie widziałam ale przynajmniej ucięło to wszelkie dalsze namawiania

dobra, to teraz coś, co poprawiło mi humor dzisiaj od rana czyli... POMIARY!





najlepsze jest to, że zleciało mi zewsząd, tylko nie z klaty wychodzi na to, że góre już mam granicznie wysuszoną, i w końcu dół sie rusza

a teraz minus sytuacji: wiem, że takie spadki są tylko na początku i ta tendencja pewnie długo sie nie utrzyma ale póki co ciesze sie tym, co mam
no i z tym wiąże sie kolejna rozkmina... bo widze, jak ta dieta ruszyła mi sadło, ale z drugiej strony widze również, jak chusteczkowo sie czuje i tu sie pojawia dylemat, jakim kosztem chce zgubić niechciany fat






a na koniec jeszcze cytat podrzucony przez Martuccę

For I CrossFit alone,
I must go it on my own,
Pointed at and misunderstood,
By those who wish they could
I push the limits of my body
And the limits of my mind,
And leave all of the common folk,
And all the like behind.
Few do come to follow me
But who would want to try,
When the outcome is a workout,
One that makes you want to die.
But if your will is iron,
And your mind is keen and storm,
Then together we will conquer all,
And prove the common wrong!






Zmieniony przez - Lady M w dniu 2010-07-27 20:57:08

And prove the common wrong!

Jestem

Bardzo ladne spadki

Martusia spadki ładne, gratuluję
Co do jedzenia.. moim zdaniem nie warto, bo teraz wysiadasz fizycznie, później psychika zacznie wariować
Od siebie powiem, że ratują mnie czity pomimo zmęczenia redukcją zobacz jak u Ciebie będzie.

Martunia rewelacja!

Nawet nie wiesz, jaka jestem z Ciebie dumna Bo nie tylko pięknie chudniesz, ale też trzymasz w ryzach swoje napady kompulsywne

Zwróć uwagę na to, że trenujesz BARDZO ciężko. Przeciętna kobieta na Twojej diecie i treningach chudłaby w tempie błyskawicznym Twój organizm jest zaadaptowany do takiego wysiłku i nie jest łatwo, trzeba się naprawdę katować. Do bólu, łez, mdłości

Co do tego, jaka może być cena redukcji... Z własnego doświadczenia powiem, że może być bardzo wysoka W pewnym momencie odchudzanie może stać się naprawdę toksyczne, czego właśnie doświadczasz.

Co do diety... Sama musisz wyczuć co i jak. Czy dasz radę ciągnąć dłużej (a pewnie będzie jeszcze ciężej) czy przetestujesz inne diety
Ja zacisnęłam zęby i wytrwałam do końca na paleo o minimalnej kaloryczności. Uważam, że było warto i nie żałuję <--- Do niczego nie namawiam, żeby było jasne

Sama musisz wyczuć co i jak. Czy dasz radę ciągnąć dłużej (a pewnie będzie jeszcze ciężej) czy przetestujesz inne diety

dam rade ale będe musiała czitować co pare dni węglami złożonymi. dzisiaj zapodałam do śniadania owies, i czuje sie o niebo lepiej niż wczoraj rano (placebo? )
dzięki za miłe słowa, dziewczyny

Placebo, nie placebo, ważne, że jest lepiej
A z mottem chyba trzeba będzie zrobić koszulki na siłownię

Martuśka czituj nawet co 3 dni Masz jeszcze razowca?

No i solidny tatarrr były wskazany MOC trzeba reanimować

razowca nawet nie odpakowałam
a właśnie, to od razu zapytam - bo on cały czas w zamrażarce leży. Ja go moge ordynarnie odgrzać w mikrofali?

Możesz, pewnie Albo wyjmij go sobie parę godzin przed przewidzianą konsumpcją... No chyba że... wymagana jest natychmiastowa reanimacja