Szacuny
3
Napisanych postów
812
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
12730
Seba - mam identyczne poglądy na temat Boga i śmierci. W ogole to denerwuje mnie ta całą glupia gadka gdzie nie pojde to " Jezus jest milością" itd zygać mi sie juz od tego chce, do 16 roku zycia bylem chrześcijaninem. Potem zaczolem myśleć a nie sluchać na ślepo tego co mi wpajali od małego.
PS: Zyje dlatego bo mi sie podoba zycie i nie chce go stracić, jak umre to dupa koniec i tyle.
Zmieniony przez - A_mOn w dniu 2006-09-18 22:00:45
>> Weź sie w garść, pokaz co masz - Nie daj sie - Klęskę swą zgaś <<
Szacuny
294
Napisanych postów
14936
Wiek
43 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
31442
Amon:
A co bedzie jak zycie stanie sie nieznosnie trudne na kazdym kroku przez wiele lat, kiedy nie bedzie innej mozliwosci niz powiedziec "zyje, mimo iz mi sie zycie nie podoba, ale mam NADZIEJE ze wroca dobre czasy?" . Dla mnie nadzieja jest smieszniejsza i od wiary i od milosci. Jasne ze poki co nie powinienes porzucac pieniedzy rodziny i wlasnych zeby tylko sie sprawdzic w takiej sytuacji. Pytanie tylko po jakim czasie skapitulujesz w trudnych warunkach. I jaki sens ma zycie ktore jest tak banalne i iluzoryczne jakby nie istnialo w ogole?
Nie namawiam Cie bys zaczal w cokolwiek wierzyc, sam niemal wymiotuje smiejac sie jowialnie na sama obecnosc milosci, tylko jaki jest sens zycia kiedy sie NIE PODOBA? Mnie osobiscie upokarza uleganie w walce komukolwiek/czemuklwiek, rowniez instynktowi samozachowawczemu. Nie potrafie sie poddac nawet sobie. Ale poddalbym sie "ukochanej" Smierci gdybym sadzil ze swiat nie zawiera ducha lecz sama materie....
Postaw sie wiec wirtualnie w beznadziejnej sytuacji "zyciowej" i powiedz ile dni pozyjesz w swoim "matrixie"? Boisz sie przygotowac na to? Wiec bedziesz zaskoczony przez przeciwnika bardzo latwo! Jaki jest prawdziwy powod ze jeszcze zyjesz i dlaczego az do 16 roku zycia byles chrzescianinnem?
DO 26 MARCA 2011 MAM URLOP.
1)Spiesz sie powoli! 2)Masa Podstawa sily, sila podstawa treningu na mase! 3)Naturalny ruch=wiekszy Ciezar!
Szacuny
3
Napisanych postów
975
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
5555
co wg was jest gorsze
głośno głosząćy wiare i okazujący ją człowiek który tak naprawdę g**** o niej wie czy dla większości człowiek wyglądający na ateiste, który po prostu tego nie pokazuje ale Boga odnalazł w sobie, w swoim sercu ?
Otóż dla mnie to pierwsz...i tak wygląda bardzo duża część społeczeńśtwa. Po pewnych swoich przemyśleniach straciłem w pewne rzeczy nie tyle wiare co sens. W co? W pewne nie tyle konwenanse co formalności. Dla przykładu weźmy spowiedź świętą i porównajmy ją chrześcijańska z muzułmańska...a czekajcie nie porównamy. Dlaczego? Ponieważ muzułmanie nie mają czegoś takiego jak spowiedź. Otóż oni uważają, że wtedy należy się modlić, pościć i mieć nadzieje, że Allach im wybaczy. Do czego zmierzam...otóz spowiedź święta dla wielu ludzi stała się pewnego rodzaju formalnością. Dziecią od 7 czy tam 8 roku życia wbija się do główki, że w każdy pierwszy piątek miesiąca należy iść do spowiedzi...po pewnym czasie staje się to formalność, coś obowiązkowego, oczywistego i w tym momencie dla mnie to traci sens. Uważam, że Bóg, kościół to nie jest instytucja. Bóg, Allach, Budda czy jak kto go nazwie - może być nawet Matka Natura - to coś/ktoś w co się wierzy lub nie. Nie ma bramki nr. 3 która by była pośrodku. Każdy człowiek musi znaleźć to w sobie...to nadaje nam pewien sens istnienia, sens wstawania rano, wizja czegoś lepszego. Powinno być czymś co poznajemy i chcemy poznać/zrozumieć. Spowiedź dla przykładu nie może stać się czymś obowiązkowym a czyjąś własną, nieprzymuszoną i wewnętrzną potrzebą. Spowiedź mało co daje duchowo...częściej głebsze zastanowienie nad swoim postępowaniem, nad celem i pewnego rodzaju rozmowa z Bogiem daje znacznie więcej
Szacuny
386
Napisanych postów
37478
Wiek
4 lata
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
126446
...wiara kształtuje sie przede wszystkim przez "doświadczenie życia", do wiary sie dorasta, wiara jest czymś co czesto b. wiele kosztuje, ale im węcej kosztuje tym wieksza jest z niej radość i jej siła....
młody wiek czesto tłumaczy/w jakims tam stopniu właściwie jej brak, albo słabość, człowiek, który widzi jaki jest naprawdę, a jest niestety mały, zwraca się w odpowiednią stronę, w jedyną Alternatywę, jeśli chce zrozumieć siebie i swoje istnienie, a przychodzi w życiu każdego czas, że musi sie ta świadomośc obdzić.
...można by w sumie długo dyskutować, ale nawet w doświadczanie cudu, czy po jakimś nadzwyczajnym, ze tak to nazwę objawieniu człowiek i tak musi w jakiejś mierze żyć po choćby cieniutką osłonka wiary.
świadczy o tym również fakt, że i największe cuda nie przekonują wszystkich/choćby je nawet widzeli czy przeżyli w jakiś sposób/.
Dawid_Fix -pisałem o tym powyżej, nie można przez ludzką ułomnośc mieć wypaczone spojrzenie na cos co od człowieka nie zależy/Bóg jest od człowieka niezależny, a religia/"dobra nowina"/ jest tylko pzekazywana przez ludzi/- a najlepiej przez przykład życia, zresztą znasz napewno przypowieści o Faryzeuszach.
powiem może jeszcze więcej -znalezienie Boga w sobie dla samego siebie bo często ten wątek jest poruszany to dopiero początek drogi- to jak przyjaźń nie do końca bezinteresowna, ale z biegiem czasu i doświadczeń można dojść do bezinteresownej i to prawdziwie przyjażni/z Bogiem/ gdzie wymaga sie przede wszystkim od siebie dla Niego/tu leży istota prawdziwej wiary/.
Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2006-09-18 22:25:37
Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2006-09-18 22:28:44
"Każdy ma w swoim życiu swoje Westerplatte"
Jan Paweł II
"Gorzki to chleb jest polskość"
C. K. Norwid
Szacuny
3
Napisanych postów
975
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
5555
znam, znam i jest ona tu świetnym przykładem do twoich i moich słów
apropo tego, że trzeba to życiem pokazać...znacznie bardziej szanuje ludzi którzy nie krzyczą jacy to oni nie są itp ale pokazują. Nie krzyczą, że niezależnie co to on pomoże, ale gdy potrzeba pomocy przychodzi i pomaga bez zbędnych pytań. Milczenie jest złotem a mowa srebrem (czy jakoś tak ) o tym nie wolno zapominać. Bo czyny mówią o człowieku znacznie więcej niż jego słowa. To samo się tyczy i wiary i całokształtu istnienia
a teraz panowie lece do łóżka bania mnie boli od spotkania ze sztangielką i wogóle zmęczony. Rano poczytam tylko nie piszcie za dużo bo nie zdaże hehe
apropo twojego edita apokalipsa :P może śmieszny przykład dam ale co tam...oglądaliście może Bruce`a wszechmogącego. W jednej scen gdy Bruce rozmawia z Bogiem..Bóg mówi takie mniej więcej słowa "problem ludzi polega na tym, że zawsze patrzą w góre i tam suzkają pomocy, a wszystko co im potrzebne jest tu na dole w ich sercach"
Zmieniony przez - Dawid_Fix w dniu 2006-09-18 22:31:12
Zmieniony przez - Dawid_Fix w dniu 2006-09-18 22:31:58
Szacuny
49
Napisanych postów
10951
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
73516
ufffffff
no to sie potoczyło .....
osobiscie wierze w Boga, wierze mocno i z całego serca, wierze ze jest On i potrafi mi pomoc jak wszystko zawiedzie...
a ze spowiedzia to zauwazyłem juz dawno ze nie ma sensu bo ide klepie zazwyczaj to samo i wracam do domu jak gdyby nigdy nic, i to sie zmieniło..
wyznawiajac grzechy mysle onich, i martwie sie tym ze mogłem Go obrazic, mam nadzieje ze wybaczy i bedzie łaskawy
regułka:żałuje i obiecuje poprawe nie przeszłą mi przez gardło bo nie wszystkich grzechow tak naprawde żaluje- nie weim czemu rozgrzeszenie dostałęm-chodzi o to ze spowiadam sie z tego z czego zdaje sobie sprawe ze jest nietyle złe co w pewien sposob godzi w moja religie, ale wiem ze nie odmowie sobie tego bo nie chce
nigdy nie kłąmie przy spowiedzi i jestem z tego dumny
wiem bardzo fundamentalnie to u mnie wyglada
a tak normalnie to trzeba w cos wierzyc:
i poraz kolejny : "nie wazne co czytasz:koran, tore, biblje-badz dobrym człowiekiem a zło samo zniknie"
temat poruszony został i konsensusu nie znajdziemy
i jestem jakims (nie weim jak okreslic zebyscie dobrze zrozumieli)....
uwazam ze najwazniejszy jest kontakt z Bogiem w sobie, umiejetnosc rozmowy, tzn. czesc mojej moralnosci napewno wychodzi z religi mojej, i modlac sie rozmawiajac z nim, jednoczesnie oceniam postepowanie, wyciagam wnioski ...
echhhhh
staram sie ostatnio modlic codziennie po kilka razy za kazdym razem jak o tym pomysle, jest mi z tym dobrze, leczy mi to banie jak moja kobieta drapiac po głowie podczas mujego wkurvienia. nie zawsze tak było, dopiero jak zauwazyłem ze psychika ludzka jest niesamowicei krucha
nad łokiem wisi rozaniec, całuje go zanim pjde spac i zanim wyjde z domu
prosze zeby sie troszczył o moich bliskich...
nie wazne poprostu nie wyobrazam sobei innego postepowania obecnie
nie rozumie cie seba i nie chce
strzelacie takimi sytuacjami o spowiedzi itp. o tym ze jak to mozliwe jak zbuntowane małolaty, nie wiem czemu ale tak to odczuwam
jest wam zle wiec sie gniewacie bo nie wiecei dlaczego wam tak jest , wiec co nic nie istnieje jestesmy sobie bo tak sami z siebie
mam nadzieje ze nikogo nie uraziłem
Szacuny
3
Napisanych postów
691
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
8789
no wiec tak pokreciles sobie ze mnie BeKe itd...
nie odpisywalme bo bylem u babki
z tego co mi wiadomo to
twoje foto jest na peirwszej stronie
noi z ciebie taki kox?
hahaha
jezlei to jest twoje foto a ty jestes na nim to wez lepiej milcz chlopaczku
ile wazysz i ile pocisniszesz na klacie?
mam nadzieje ze to nie ty tam jestes bo w przeciwnym razie nie powinnies sie odzywac
krzyccho666 moze gadac co chce bo jest duzy
Szacuny
27
Napisanych postów
7991
Wiek
36 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
22233
Ja tez moge gadac co chce bo a) jestem madry b) jestem duzy c) mam w dupie co myslisz d) jestes glupi
Jesli cie urazilem to nieprzepraszam i nie wybaczaj bo jeszcze kilka razy to zrobi.
Codo boga sluchajcie nie ma juz o cyzm dyskutowac kazde ma swoje zdanie i tyle.
Jak dla mnie nowsze pokolenia calkiem odejda od boga/kosciolai zrobia madrze.
Co do tego po co zyje? wlasnie dlatego ze wiem ze potem nic nie ma zyje na amxa tym zyciem bo wiem ze innego nie bedzie.
Zmieniony przez - seba_kzn w dniu 2006-09-19 04:33:43
[*]Sw. Spam poscie z treningu bedziesz w naszych sercach na zawsze. Pomscimy Cie, smierc Twojemu oprawcy...
Szacuny
3
Napisanych postów
975
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
5555
bili to co pisałem apropo spowiedzi chcąc nie chcąc potwierdzasz. Sam piszesz, że stało się to po prostu klepanie regułki, a banie Ci leczy TWOJA własna rozmowa z Bogiem. Teraz rozumiesz o co mi chodziło? :)