Wiecie ostnio mnie z yarkiem dopadla pora nazekania na wszystko i wczoraj zaczelismy sie zastanwiac czemu czasem nam nie wychodzi mimo ze on sie stara [ja to leniuch jestem nigdy sie nie staram;)]
Wiecie ze nasze zycie jest zdeterminowane od minium 3 najwazniejszych czynikow?
-geny
-czas historyczny
-srodowisko
Najpierw wyjasnie gent i srodowisko, juz w ksiazkach mozecie znalesc taka zaleznosc:
geny=>fenotyp<=srodowiko
Oznacza to ze na fenotyp [ogol cech organizmu] odziawywujuja rowniez geny jak i srodowisko. Ale co bardziej? trudno odpowiedziec na to pytanie. Napewno geny to nie jest czastkowe zjawisko- to one decyduja o wiedzy z jaka przychodzimy na swiat czesto nawet o naszych nawykach! np to jak trzymamy rece zgiete 1 na 2 [czy rece sa na zewnatrz czy pod] decyduja geny! jak i nasze predyzpozycje do wielu rzeczy jak np zdolnosc uczenia, grania itp.
Ale gdyby tylko od tego zalezalo to kazda osoba z rodzyny muzykow byla by geniuszem muzycznym-a tak nie jest.
Tutaj rownie duze znaczenie ma srodowisko w jakim przebywamy, poczynajac od domowego ogniska, sytuacji majatkowej poprzez sytuacjie/osoby z naszego prywatnego otoczenia.
Rowniez czas historyczny odgrywa znaczenie poniewaz jednostka ma inna mentalosc zyjac w czasach np pokoju a inna w czasach wojny czy okupacji.
Psychologowie wydzieli mlodych na 2 grupy
-tych co ida w slady rodzicow
-tych co robie zupelnie inaczej [ciekawe ile nad tym mysleli
]
I generalnie koncze wywod a nadal nie znalazlem odp czmeu czasem sie nam nie udaje moze juz tak musialo byc? u mnie to raczej geny bo srodowisko u mnie ogrywaa najmniejsze znaczenie-odcialem sie od tego swiata.
Ale z 2giej strony warto czasem sie zastanowi czemunam w zyciu nie wychodzi w roznych sytuacjach np na silowni, w zyciu prywatnym, w pracy itp itd zamiast porpostu to tak przyjmosc.
No to tyle ja rozkinilem a wy co na to?