...
Napisał(a)
oj młodzieży,młodzieży zapytajcie pana Janka jak to jest z tym że nie chce się nic ,Mistrza-Giaurnemo nie pytajcie bo się nie przyzna
ostatecznie ja mogę odpowiedzieć jak to jest gdy się nie chce ,i o walce z " wiatrakami ",lub cosik w tym rodzaju
ostatecznie ja mogę odpowiedzieć jak to jest gdy się nie chce ,i o walce z " wiatrakami ",lub cosik w tym rodzaju
...
Napisał(a)
A nie..o walce z wiatrakami to ja jestem ekspertem
Mówcie mi Don Kichot
Zmieniony przez - ajazy w dniu 2020-01-06 12:22:34
Mówcie mi Don Kichot
Zmieniony przez - ajazy w dniu 2020-01-06 12:22:34
...
Napisał(a)
ja przed świętami też miałem myśli, że to bez sensu i że lepiej w bieszczady czy cuś, a po świętach jak pykło to wszystko znowu nabrało kolorów i znowu są plany
i nawet dzisiaj ma się u nas na treningu pojawić kolega który ćwiczy niby z nami od początku, ale ma długie przestoje, tym razem od października go nie było - będzie bolało
i nawet dzisiaj ma się u nas na treningu pojawić kolega który ćwiczy niby z nami od początku, ale ma długie przestoje, tym razem od października go nie było - będzie bolało
...
Napisał(a)
Akurat siłacz Czołg i siłaczka Tsu walczą z wiatrakami.... no jasna cholera - a co ja mam powiedzieć???? Zawsze ostatnia we wszyskich siłowych! I co? I po treningu już mi się żyć chce - mimo ze nic mi nie pyklo:) a nawet zrabalam się na buzie.....
...
Napisał(a)
Rany.. już pomarudzić nie można nawet, bo się zaraz cały tłum przyłączy i nagle człowiek odkrywa, że nie jest sam
to jakaś ogólna tendencja.. porefleksyjny spadek morale?
to jakaś ogólna tendencja.. porefleksyjny spadek morale?
...
Napisał(a)
Tsu84Rany.. już pomarudzić nie można nawet, bo się zaraz cały tłum przyłączy i nagle człowiek odkrywa, że nie jest sam
to jakaś ogólna tendencja.. porefleksyjny spadek morale?
U mnie morale nie spada Jest zawsze na wysokim poziomie, mimo braku wyników
1
...
Napisał(a)
Ja też mam kryzys, zresztą nie pierwszy i nie ostatni Tak to już jest, szczególnie jak się goni za wynikami i to nie ważne czy chodzi o wyniki siłowe, wytrzymałościowe czy sylwetkowe. A jak dochodzi rywalizacja i porównywanie się do innych to jeszcze łatwiej motywację stracić, bo komuś idzie a nam nie.
I tak, może się nie chcieć robić kolejnego treningu z planu, trzymać rozpiski czy diety. Dlatego dla mnie ważne jest to, żeby mieć pasję, ulubioną aktywność, coś co nam się zawsze chce, żeby na chwilę uciec, dać odpocząć głowie. Jak trzymanie się planu męczy to ćwiczyć przez chwilę bez planu, zrobić reset albo spróbować innej aktywności. Najgorsze co można zrobić to odpuścić i usiąść na d.pie. Naprawdę szkoda życia na lenistwo
I tak, może się nie chcieć robić kolejnego treningu z planu, trzymać rozpiski czy diety. Dlatego dla mnie ważne jest to, żeby mieć pasję, ulubioną aktywność, coś co nam się zawsze chce, żeby na chwilę uciec, dać odpocząć głowie. Jak trzymanie się planu męczy to ćwiczyć przez chwilę bez planu, zrobić reset albo spróbować innej aktywności. Najgorsze co można zrobić to odpuścić i usiąść na d.pie. Naprawdę szkoda życia na lenistwo
1
...
Napisał(a)
Viki ale ja właśnie nie gonię za wynikami. Wręcz przeciwnie. Pisząc o tym, że nie pokonałem siebie i tkwię w miejscu miałem na myśli to, że nie udało mi się zmienić podejścia do życia, do spędzania wolnego czasu, do zarządzania czasem gdy jest go brak itp. Nie chodzi mi o to, że nie dźwigam więcej niż rok temu ale raczej o to, że nadal zdarzają mi się okresy w których nic mi się nie chce, w których zalegam na kanapie, wcinam kebaba i zapijam piwem albo że po całym, długim dniu pracy siedzącej, nie znajduję siły i motywacji do tego, żeby trening fizyczny stał się odskocznią.
Nie chcę zakładać tego że za rok machnę 700kg w trójboju ani żadnych innych celów sportowych. Chciałbym by w tym roku trening był dla mnie odskocznią i przyjemnością po całym dniu przy komputerze. By ruch był sposobem na spędzanie czasu wolnego. Bym przed weekendem myślał o tym, gdzie sobie pojedziemy z rodziną rowerami a nie o tym co ugotujemy albo z kim i gdzie poimprezujemy. I by taki stan trwał cały czas a nie w kilkutygodniowych interwałach. Bo co ważne takie okresy pojawiały się kilkukrotnie w ostatnim roku i trwały po kilka tygodni ale później były marnowane przez tygodnie lenistwa, obżarstwa itp.
Sam nie wiem czemu tak jest i własnie nad tym się głównie zastanawiałem. W sumie wyszło mi, że wszystkie "fajne" okresy kończyły się jedną z 3 przyczyn.
1. Duży natłok pracy i to, że w takich momentach odpuszczałem dietę i trening.
2. Okresy całkowitego wolnego od pracy, typu swięta, urlopy i dlugie weekendy.
3. Imprezy, zazwyczaj mocno zakrapiane po których przychodziło gorsze samopoczucie a przez to rozprężenie.
Pierwsze 2 punkty wydaje mi się, że mógłbym pokonać właśnie poprzez zmianę nastawienia do treningu. Jeśli trening to będzie coś co ma mi dawać odprężenie a nie jest obowiązkiem to będę chciał go robić nawet po kilkunastu godzinach pracy a tym bardziej kiedy będę miał wolne. Tutaj bardzo mi się podoba podejście Paatik, która na każdym urlopie robi więcej treningów niż normalnie albo która szykując święta dla rodziny wyskakuje do lasu. Dla mnie takie podejście to jest właśnie kwintesencja sportowego trybu życia.
Trzeci punkt to już inna para kaloszy. Nie chcę całkowicie odpuszczać takich imprez ze znajomymi albo rodziną ale powoli chyba zdaje sobie sprawę, że to już nie te lata żeby robić 2-4 nasiadówy z alkoholem w miesiącu. Co prawda kończę w styczniu 37 lat więc jak każdemu facetowi zostało mi jeszcze z 3 lata dzieciństwa ale szczerze zastanawiam się czy nie zostać, przynajmniej tymczasowo, abstynentem. Jeszcze sam ze sobą negocjuje w tej kwestii ale coraz bardziej się ku temu skłaniam. Boje się tylko, że jakimś cudem dowie się o tym dwudziestoletni ja i dostanie zawału i teraźniejszy ja nagle zniknie
Trochę się rozpisałem więc chcąc to podsumować w jednym zdaniu, to życzył bym sobie żeby w każdym tygodniu nowego roku zrobił przynajmniej 2-3 treningi i w każdym przynajmniej przez 5-6 dni trzymał dopiętą dietę a każdy czas wolny spędzał aktywnie z rodziną w lesie, na łące, w górach, na rowerze, na spacerze, na rolkach, na łyżwach, na sankach, w basenie lub na orliku a nie na kanapie przed TV. To bedzie dla mnie większe osiągnięcie niż 800kg w TS
Nie chcę zakładać tego że za rok machnę 700kg w trójboju ani żadnych innych celów sportowych. Chciałbym by w tym roku trening był dla mnie odskocznią i przyjemnością po całym dniu przy komputerze. By ruch był sposobem na spędzanie czasu wolnego. Bym przed weekendem myślał o tym, gdzie sobie pojedziemy z rodziną rowerami a nie o tym co ugotujemy albo z kim i gdzie poimprezujemy. I by taki stan trwał cały czas a nie w kilkutygodniowych interwałach. Bo co ważne takie okresy pojawiały się kilkukrotnie w ostatnim roku i trwały po kilka tygodni ale później były marnowane przez tygodnie lenistwa, obżarstwa itp.
Sam nie wiem czemu tak jest i własnie nad tym się głównie zastanawiałem. W sumie wyszło mi, że wszystkie "fajne" okresy kończyły się jedną z 3 przyczyn.
1. Duży natłok pracy i to, że w takich momentach odpuszczałem dietę i trening.
2. Okresy całkowitego wolnego od pracy, typu swięta, urlopy i dlugie weekendy.
3. Imprezy, zazwyczaj mocno zakrapiane po których przychodziło gorsze samopoczucie a przez to rozprężenie.
Pierwsze 2 punkty wydaje mi się, że mógłbym pokonać właśnie poprzez zmianę nastawienia do treningu. Jeśli trening to będzie coś co ma mi dawać odprężenie a nie jest obowiązkiem to będę chciał go robić nawet po kilkunastu godzinach pracy a tym bardziej kiedy będę miał wolne. Tutaj bardzo mi się podoba podejście Paatik, która na każdym urlopie robi więcej treningów niż normalnie albo która szykując święta dla rodziny wyskakuje do lasu. Dla mnie takie podejście to jest właśnie kwintesencja sportowego trybu życia.
Trzeci punkt to już inna para kaloszy. Nie chcę całkowicie odpuszczać takich imprez ze znajomymi albo rodziną ale powoli chyba zdaje sobie sprawę, że to już nie te lata żeby robić 2-4 nasiadówy z alkoholem w miesiącu. Co prawda kończę w styczniu 37 lat więc jak każdemu facetowi zostało mi jeszcze z 3 lata dzieciństwa ale szczerze zastanawiam się czy nie zostać, przynajmniej tymczasowo, abstynentem. Jeszcze sam ze sobą negocjuje w tej kwestii ale coraz bardziej się ku temu skłaniam. Boje się tylko, że jakimś cudem dowie się o tym dwudziestoletni ja i dostanie zawału i teraźniejszy ja nagle zniknie
Trochę się rozpisałem więc chcąc to podsumować w jednym zdaniu, to życzył bym sobie żeby w każdym tygodniu nowego roku zrobił przynajmniej 2-3 treningi i w każdym przynajmniej przez 5-6 dni trzymał dopiętą dietę a każdy czas wolny spędzał aktywnie z rodziną w lesie, na łące, w górach, na rowerze, na spacerze, na rolkach, na łyżwach, na sankach, w basenie lub na orliku a nie na kanapie przed TV. To bedzie dla mnie większe osiągnięcie niż 800kg w TS
...
Napisał(a)
Czołgu jeśli ciężko się zmobilizować do treningu po całym dniu pracy to może trzeba robić te treningi lżejsze, może luźniejsze i bardziej dla zabawy niż wg rozpiski, może robić mniej a może znaleźć inna aktywność? Myślę, że każdy z nas może znaleźć coś co lubi, coś co będzie właśnie odskocznią, ucieczką czy relaksem. Niekoniecznie ciężary Zobacz jak Jawora wciągnął trenażer. Mam wrażenie że prędzej go zobaczę na wiosnę w zawodach kolarskich niż w WL
Jak nie zależy Ci na wynikach to tym bardziej trening nie powinien być kolejnym obowiązkiem, czymś co trzeba zrobić. To powinno być coś co samo w sobie da satysfakcję
I może niekoniecznie łączyć okresy redukcji i okresy regularnej aktywnosci, żeby się to źle ze sobą nie kojarzyło Może najpierw zacznij od ruchu, dopiero jak już wejdzie w nawyk to kombinuj z dietą, żeby w razie czego nie odpuszczać jednego i drugiego
A co do aktywności z rodziną To my dajemy przykład, to my uczymy aktywnego trybu życia. Warto nie dla siebie, ale właśnie dla dzieciaków. Jak mi się czasem nie chce, albo mężowi to zawsze mówię, czemu Młody ma siedzieć w domu przez nasze lenistwo, szkoda dziecka. I zawsze tyłek ruszamy I dlatego też warto utrzymać ogólną sprawność jak najdłużej, żeby dotrzymać młodszym kroku. No nie wyobrażam sobie, żebym odmówiła Młodemu wyjścia pod górę z sankami bo nie mam siły czy kondycji
Jak ja mam kryzys to odpuszczam na chwilę to co mnie męczy, ale zawsze robię coś innego, choćby same spacery, byleby nie zalec na kanapie przed TV
Jak nie zależy Ci na wynikach to tym bardziej trening nie powinien być kolejnym obowiązkiem, czymś co trzeba zrobić. To powinno być coś co samo w sobie da satysfakcję
I może niekoniecznie łączyć okresy redukcji i okresy regularnej aktywnosci, żeby się to źle ze sobą nie kojarzyło Może najpierw zacznij od ruchu, dopiero jak już wejdzie w nawyk to kombinuj z dietą, żeby w razie czego nie odpuszczać jednego i drugiego
A co do aktywności z rodziną To my dajemy przykład, to my uczymy aktywnego trybu życia. Warto nie dla siebie, ale właśnie dla dzieciaków. Jak mi się czasem nie chce, albo mężowi to zawsze mówię, czemu Młody ma siedzieć w domu przez nasze lenistwo, szkoda dziecka. I zawsze tyłek ruszamy I dlatego też warto utrzymać ogólną sprawność jak najdłużej, żeby dotrzymać młodszym kroku. No nie wyobrażam sobie, żebym odmówiła Młodemu wyjścia pod górę z sankami bo nie mam siły czy kondycji
Jak ja mam kryzys to odpuszczam na chwilę to co mnie męczy, ale zawsze robię coś innego, choćby same spacery, byleby nie zalec na kanapie przed TV
2
Poprzedni temat
[BLOG] Piotrek road to 150kg bench press
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- ...
- 169
Następny temat
Trening do oceny
Polecane artykuły