[BLOG] Ruski czołg DT

Mascarpone wymieszane z ubitą śmietaną 30% i odżywką białkową to deser idealny ale nadaje się jedynie na HF bo inaczej ciężko w makro zmieścić

O Matko - praktycznie masło wymieszane też praktycznie z masłem i słodzik do tego:)

Tydzień 3, dzień 2, 19.05

TRENING
Ajazy sprawa jest. Nie wiem czy my się gdzieś przypadkiem nie zapętliliśmy. Nie tkwimy w sytuacji, w której ja sobie myślę "dobra dam jeszcze radę te 10 siadów, za tydzień pewnie będzie już mniej" a Ty "dobra skoro dał radę to sprawdzimy czy da radę za tydzień" ?


Siady
10*70
10*90
10*110
3*10*125





WL - rest 3'
Po pierwszy 5 seriach rozciąganie gumy 20 razy
20*20
10*40
10*60
10*75
5*10*95




podciąganie na drążku
1*3 repsy - niepełne
1*2 repsy - niepełne
5*1 -niepełne, w dół starałem się powoli





Kółko z kolan
3*10


Miska
Z braku czasu tylko 2 posiłki.
Kabo jako mój ekspert od miski uważasz, że jeśli podczas dnia nie dałem rady pojeść to jest sens ładować takie ilości białka w jednym posiłku? Czy już sobie darować ten dzień i nie dojeść?






Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-05-19 22:43:37

Ja tam Kabo nie jestem - ale wydaje mi sie, ze nie ma co się zmuszać. Taki jeden dzień z mniejszym białkiem żadnego dramatu nie zrobi. Ale ciekawe co też nasz sprinter powie:)

zgadzam się z koleżanką od średnich dystansów i tras widokowych ,
w Twojej sytuacji gdzie masz do zrzutu jeszcze sporo to jakieś niewielkie niedojadanie nie zrobi Ci żadnej krzywdy, a wręcz może być lepsze niż pakowanie na siłę
a organizm i tak sobie poradzi
co innego jakbyś napisał, że zjadłeś poniżej 2kkcal, to można by się wtedy zastanawiać, ale nawet wtedy jeżeli nie miałeś parcia na jedzenie i nie było jakiegoś mega ssania to lepiej odpuścić

w ogóle to mnie zastanawia ten Twój brak ssania, ja chyba teraz jem podobne ilości do Ciebie (z tym że inny rozkład makro) i nawet w nocy jak się obudzę to jestem głodny

W ciągu dnia nie ma czasu na ssanie ale też nie mogę powiedzieć żebym ten drugi posiłek jakoś strasznie na siłę jadł.

Zadając pytanie chodziło mi bardziej o białko a nie o kalorie. Czy jest sens upychać go tyle czy nie?

no ale ile tyle? 211g to mało białka jak na takiego chłopa (ja myślałem że pytasz czy upychać coś ponad to 2400kcal i 211b co zjadłeś)
jak chcesz się przejmować progiem leucynowym to zacznij jeść więcej posiłków
zresztą więcej mniejszych posiłków też by Ci pomogło w kontekście obkurczenia trochę "flaków" jak również zapewne w regulacji glukozy





Zmieniony przez - kabo9 w dniu 20/05/2020 09:23:17

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 20/05/2020 09:24:41

kabo9

no ale ile tyle? 211g to mało białka jak na takiego chłopa (ja myślałem że pytasz czy upychać coś ponad to 2400kcal i 211b co zjadłeś)

Chodzi o 150gr białka w jednym posiłku. Wiem, że lepiej tak nie robić ale jesli już się tragi taki dzień jak wczoraj to dobijać białko do poziomu min 200gr czy nie? O tluszcze i węgle się nie martwię w tym pytaniu

Rób tak żebyś się dobrze czuł po takich posiłkach. Przy takiej ilości produktów i tak ten posiłek będzie się trawił kilkanaście godzin. Więc jakbyś miał się napchać i później nie móc np spać tylko po to, żeby uzupełnić białko to bez sensu.
Patrząc na te 150g białka to jeżeli ten serek był na dobicie to pewnie by go można odpuścić jak nie byłeś specjalnie głodny. Ale jak byś miał odpuścić wyrzucając pół kilo kury to bym nie odpuścił.
Tak to widzę.

Dzięki. Po takiej kolacji śpię jak zabity


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-05-20 12:07:14