Rytuał Przejścia by nieraz

panteon

Może ciężar jest na tyle duży, że nie znajdzie się "wygodne ułożenie'.
Po prostu - łap tak, żeby nie wyłamać sobie nadgarstka
Siniaki, obicie i ugniecenie - zaakceptuj!

... i kontuzji unikaj

Od ugniecenia nic Ci nie będzie.

U mnie ciężkie cleany na lewą rękę kijowo wchodzą. Na prawym przedramieniu kula się fajnie układa, a na lewym nie... Ćwiczę symetrycznie, ale lewa jest słabsza i jakoś inaczej tę kulę wrzuca..
Czy to ROP czy dublety - na prawą i lewą zawsze tyle samo powt. wchodzi i z tym samym ciężarem..

Nic to, trzeba się przyzwyczaić do bólu, bo innej opcji nie widać. A kontuzje niestety się zdarzają, ważne by minimalizować ryzyko wystąpienia. Ja trochę ostatnio po bandzie, dlatego przykładam się do techniki i rozciągania i mam nadzieję, że to wystarczy.

Środa (dzień pośredni):

- rozgrzewka
- C&P 2x (1,2,3) + 3x (1,2) + pull up 2x (1,2,3) + 3x (1,2) ok.35min.
- swing KB40 10x10 + burpee od 1 do 10 - całość 9min.
- stretching

Wyciskanie na przemian z drążkiem szerokim chwytem - bardziej ciężko niż lekko.
Wymachy w serii po 10 na przemian z burpee (schodki od 1 do 10) bez przerw. Na początku trochę zachowawczo by sił starczyło, ale koniec pełna petarda - było git.

Czwartek (dzień różności):

- MC 105kg x5, 95kg x5
- Clean KB36 x5, KB40 4x5
- Farmer's Walk 2xKB40

Krótka sesja różności. MC - po każdym powtórzeniu wyprost i kolejne powtórzenie traktowane jak pierwsze w celu szlifowania techniki.
Clean - nie wiedziałem jak zareagują przedramiona, więc zacząłem z mniejszą kulą, a że zareagowały dobrze, to dalej z Buldogiem, czyli oswajanie się z dużą kulą pod wyciskanie.
Farmer's walk - nigdy nie robiłem, a czytałem ostatnio tu i tam, że bardzo dobre, wszechstronne i w ogóle, więc złapałem dwie czterdziestki i zrobiłem z nimi kółko ok. 16m, czyli tyle co nic, ale przynajmniej wiem, co jest co.
Dziś wolne (piątunio).

Tydzień 3

Sobota (dzień ciężki):

- rozgrzewka
- C&P KB32 4x (1,2,3,4) + Lewa 1,2,3,3 Prawa 1,2,3,4 /70min
- OAS KB32 7x10/9min
- stretching

Było bardzo blisko zaliczenia 5 drabin do 4. Niestety ostatnie powtórzenie lewą ręką zatrzymało się w połowie drogi i mimo zaciętej walki nie poszło wyżej. Zawaliłem, bo Rusek podkreśla, by nie przeć do granicy a byłem już trochę styrany. Kurde, przyrzekam, byłem pewny, że wejdzie. Może ta "pewność" mnie zgubiła... nic to.

Wymach jednorącz w dość dobrym tempie, czas zaokrągliłem do pełnych 9 minut, ale było kilkanaście sekund mniej. Podkreślam to, bo optymalnie, było by zrobić 7 serii w 7 minut, choć to bardziej cel poboczny.

Mimo "porażki" trening dał kopa i z optymizmę walczę dalej.

GET YOUR ROP OR DIE TRYING!

Konsekwentnie do przodu. Chwali się takie poczynania!

Ja również szczerze dopinguję

Dziękować

Poniedziałek (dzień lekki):

- rozgrzewka
- TGU KB24, KB32, KB42
- C&P KB32 5x (1,2) + pull up 5x (1,2)
- snatch KB24 12,11,10 przerwa 9,8 przerwa, 7,6 przerwa, 5,4,3,2,1 = 156rep/9:10
- stretching

Rozgrzewkowo zrobiłem around the body, halo i figure 8 to hold oraz tureckie.
Po sobotnim ciężkim wyciskaniu wczorajsze to mały ptyś - nieco ponad 40% dnia ciężkiego.
Rwanie w formie schodków w dół- nie był to test, a wynik wykręciłem prawie rekordowy i to bez zrywania odcisków. Trochę dużo przerw, bo liczyłem, że dam radę z jedną. Kurde, to 3/4 drogi tak blisko a tak daleko...

Środa (dzień pośredni):

- rozgrzewka
- C&P 5x (1,2,3) + pull up5x (1,2,3) / 35min.
- swing KB48 10 do 1 na przemian z burpees 1 do 10/ 6:40
- stretching

Wczoraj dość ciężko wchodziły pressy - zmęczony byłem i mi się nie chciało.
Balistyka w formie 10 swingów+ 1burpee, 9 swingów + 2 burpees itd. dała ostro po płucach i dwugłowych.
Ach, gdyby się udało zaliczyć 5 drabin do 5, mógłbym się przesiąść na cięższą kulę, a tam krótkie drabiny, pojedyncze powtórzenia...

C&P w połączeniu z drążkiem piękna sprawa aczkolwiek kiedy drabiny dochądzą do 5 to potrafi takie połączenie dać w kość.