Fryto - olej kokosowy to faktycznie niemal same kwasy nasycone, ale znaczna część to średniołańcuchowe. One mają pewne walory, mozna je wykorzystywać funkcjonalnie ze względu na to choćby, że są ketogenne. Wiele osób używa oleju kokosowego bez sensu trcohę, albo go nadużyw bo jest.... modny (w efekcie przypisuje się mu wielu zalet których nie posiada, tak to niestety jest, że jak coś jest modne, to przejaskrawia się jego zalety i dodaje takie, których nie ma). Ja nie uważam, że olej kokosowy można jesć w nielimitowanych ilościach, ale zerknij na moją dietę, u mnie spożycie nasyconych w ujęciu % udziału kcal wcale nie jest takie wysokie. Poza tym nie wszystkie kwasy nasycone sa aterogenne. Niektóre są neutralne, np starynowy. Poza tym chociaż spożycie nasyconych może być pewnym czynnikiem ryzyka rozwoju chorób ukł krązenia, to wiele wskazuje, że nie jest to czynnik niezależny - to raz. Dwa nie koniecznie trzeba je całkowicie eliminować.
Co do omletów - to różnie, nieraz coś dodaję, a nieraz nie. Ostatnio nic nie dodawałem.
Streetz - dla mnie to jest przesada. Zwłąszcza jak w diecie mało jodu (nie ma soli i mało ryb).
Konik - dziękuję za laurkę
. Przy wariantach ekonomicznych warto stawiać na
podroby: żołądki, serca, watróbka - są śmiesznie tanie. do tego udka zamiast piersi, olej rzepakowy zamiast oliwy, warzywa korzeniowe zamiast awokadu i dieta jest 2 x tańsza. Ukłądałem takie diety i sam tak jadałem, bo nie zawsze u mnie starczało do pierwszego
deedek -
sroda siadam do tematu
I nie przeceniajcie mnie proszę, bo potem popadam w pracocholizm by próbować sprostać dobremu wrażeniu, które robię - co ciekawe - gdy powołuję się na głos zdrowego rozsądku
I jeszcze zajawka z dzisjeszego szkolenia dla "Kondycji". kameralnie, ale interaktywnie. Mój dzisiejszy dzień: 90 min drogi w aucie, 7h szkolenia, 1 - 2h odp na maile, reszta czasu na artykuły, które muszą się jutro pojawić
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2015-10-17 20:25:45