SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Doris.K - Fit forma mi się marzy.

temat działu:

Dzienniki Treningowe

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 505205

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3363 Napisanych postów 72175 Wiek 33 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 459095
Doris jak byś mogła to podbij na fb tam mam sprawę.
Ja bym nie porównywał męskich pleców do kobiecych

Jedno ziarnko piasku moze zatrzymać klepsydrę
Jedna zbłąkana kula może zatrzymac życie
https://www.sfd.pl/gienus12__wojna_z_sylwetką_trwa.._!_-t1070946.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 90 Napisanych postów 9580 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 34564
SOPOT 2015

Równo tydzień temu czyli 18.07. 2015 r odbyły się z pewnością Wam dobrze znane XIII zawody w Sopocie.
Postaram się w miarę krótko, zwięźle i przejrzyście opowiedzieć o swoim wyjeździe. Celem naszej podróży było przede wszystkim obejrzenie tych zawodów od początku do końca i upamiętnienie ich w formie relacji zdjęciowej, którą już praktycznie całą umieściłam razem z mężem na fb. Oznaczanie zawodników na każdym zdjęciu jest cudowne - już nawet polubiłam to zadanie Dzięki temu poszerzam swoją znajomość imion/ nazwisk no i przede wszystkim sylwetek wszystkich startujących zawodniczek/ zawodników
Zawodnicy, którzy mają/ czują taką potrzebę mogą oczywiście kupić swoje zdjęcia w pełnej rozdzielczości za na prawdę symboliczną kwotę.
Niemniej jednak największą przyjemność/ radość sprawiają nam krótki wiadomości prywatne o treści ' Wielkie dzięki za pamiątkę, zdjęcia są świetne'. Nie ukrywam, że te słowa są bardzo motywujące. Zdarzają się oczywiście również demotywujące teksty ale o nich już pisać nie będę.

Do rzeczy


Walizka podręczna spakowana - komu w drogę temu ...... 'świnie do bagażu '




Nasza podróż rozpoczęła się już w piątek. Około 14 mieliśmy samolot do Gdańska. Zdecydowaliśmy się na ten środek lokomocji z wiadomych względów: koszt przejazdu oraz czas trwania (zamiast minimum 6 godzin spędzonych za kółkiem niecała godzina w samolocie). To drugie wiązało się z ogromnym komfortem podróżowania.

Przyłapana na 'buszowaniu' po forum w czasie wyczekiwania na odlot.



Lot minął błyskawicznie. Po 20 minutach od momentu kiedy można było już odpiąć pasy usłyszeliśmy komunikat o ponownym zapięciu pasów. Podczas lądowania trochę trzęsło całym pokładem ALE akurat taki dreszczyk emocji lubię.
Na miejscu zamówiliśmy taxówkę i udaliśmy się do Gdyni gdzie mieliśmy zarezerwowany hotel.
Szybko się zameldowaliśmy, rozpakowaliśmy bagaże i ruszyliśmy przed siebie w poszukiwaniu jedzeeeeeeeeenia.

Nasz hotel znajdował się bezpośrednio w strefie portowej także postanowiliśmy 'upolować' jakąś rybkę. Z racji tego iż byliśmy bardzo głodni ( po samym śniadaniu) odwiedziliśmy pierwszą lepszą miejscówkę gdzie miała być świeża i pyszna ryba. Ryba była taka sobie ( spodziewałam się czegoś lepszego) ale za to frytki i zestaw surówek wynagrodziły to delikatne rozczarowanie.

Mój posiłek poniżej (mąż zamówił podwójną porcję)




Widok z hotelowego okna



Po obiado- kolacji udaliśmy się na dłuuuuugi spacer po Gdyni. Pogoda średnia aczkolwiek zdecydowanie wolę taką niż tą, która przez cały tydzień wyciągała ze mnie ostatnie resztki energii po treningu nóg.

Ogromnym plusem Gdyni jak dla mnie jest zdecydowanie mniejsza ilość turystów – w porównaniu do Sopotu czy Gdańska. Z tego też względu postanowiliśmy, że będziemy nocować właśnie w tym mieście. W Gdyni można swobodnie spacerować nie ocierając się o nikogo, zjeść bez zbędnego czekania na podanie zamówionego dania czy chociażby nie tracić czasu na stanie w kolejce po 'głupiego' gofra czy loda. Do tego ładniejsza i czystsza plaża na której przez cały nasz pobyt odbywały się różnego rodzaju gry/ zabawy.
Aczkolwiek jak ktoś lubi zgiełk i hałas to z pewnością nie doceniłby spokoju, który można odczuć w Gdyni spacerując nawet po najgłówniejszych uliczkach.

Poniżej kilka zdjęć z wieczornego spaceru z mężem.









W drodze powrotnej do hotelu skusiliśmy się na loda włoskiego i tym oto smacznym akcentem zakończyliśmy piątkowy dzień.


W sobotę wstaliśmy wcześnie by się ogarnąć i zjeść w miarę możliwości na spokojnie śniadanie.
Przed 8 byliśmy już w Sopocie by zarezerwować sobie odpowiednie miejsce do robienia zdjęć i pilnowania sprzętu.
Rozpoczęły się weryfikacje (około 8.30) i od tego momentu lepiej było nie opuszczać swojego siedziska bez opieki innej osoby – w przeciwnym wypadku po powrocie można było się zdziwić i z siedzącego trypu przestawić się na stojący, co oczywiście mi się nie uśmiechało. Dlaczego? Właśnie zapomniałam o tym wcześniej napisać – w piatkowy wieczór przyleciała do mnie ciocia klocia z Hameryki. Dobrze, że byłam na to przygotowana – ketonal na dobre zadomowił się w mojej torebce. Oczywiście przeczuwałam ten fakt już kilka dni wcześniej – mój organizm daje mi znaki kilka dni wcześniej poprzez uczucie napuchnięcia, zatrzymania wody i zwiększonej ilości much w nosie.

Swoje miejsce opuściłam przez całe zawody jedynie 3 razy – raz była to wędrówka po coś do picia a dwa razy nieszczęsna wyprawa do łazienki. Generalnie, żeby się przedostać gdziekolwiek trzeba było z tysiąc razy powiedzieć magiczne słowo ' przepraszam' a i ono nie zawsze przynosiło zamierzony efekt. Męczarnia straszna jak dla mnie – wszędzie stały tłumy ludzi, żadnej ścieżki którą można by było swobodnie przedostać się do WC czy któregoś ze stoisk. O szukaniu znajomych ludzi wśród tego tłumu już nawet nie wspomnę.


Wyżej wspomniany tłum podczas zawodów





Co do znajomych to udało mi się jedynie w trakcie zawodów wyłapać wzrokiem naszego forumowego kolegę Gienusa oraz Mariana jak paradował przed weryfikacją. Na szczęście obok mnie siedział znany z pewnością wszystkim dobrze Król Artur – Śliczny wraz ze swoją żoną Sylwią a także Król Bananów – Moderator SFD BrunoBanani ze swoją dziewczyną. W trakcie gdy mąż był zajety uwiecznianiem weryfikacji ja miałam okazję zamienić z nimi chociaż kilka słów by się nie zanudzić na śmierć.
Dodatkowo po jakimś czasie zawitała nasza koleżanka Agnieszka ze swoim lubym – Laszkonem znanym wszystkim jako Główny Szołmen Kulturystycznej Sceny. Niestety nie zagościli oni zbyt długo na zawodach ponieważ mieli inne 'ciekawsze' sprawy do ogarnięcia – AGA POZDRAWIAM SERDECZNIE.

Udało się nawet uwiecznić te krótkie, wspólnie spędzone chwile. Jak widać na zdjęciu poniższym ich miny mówiły same za siebie – piątkowy wieczór jeszcze ich trzymał. Ja natomiast w tej chwili upewniałam się czy TA COLA jest na pewno ZERO by nie przegiąć przypadkiem tego dnia z kaloriami.




KONIEC O GŁUPOTACH – CZAS NA KONKRETY

W tym roku liczba zawodników chyba przekroczyła wyobrażenie organizatora, było wiele niedociągnięć pod względem organizacyjnym aczkolwiek oczywiście to nic nowego na zawodach przy takiej frekwencji.
Ponad 200 zawodników zaprezentowało nam swoje sylwetki. Gołym okiem było widać, że jedni bardzo długo i ciężko pracowali by wypracować taką sylwetkę ale drudzy za to przyłożyli się niestety dużo mniej/ wcale. Z jednej strony mówi się, że nie są to ZAWODY tylko ZABAWA aczkolwiek z drugiej chcąc nie chcąc każdy jest oceniany jak na normalnych zawodach w związku z czym wygrywa najlepszy z najlepszych (a przynajmniej tak być powinno i było wg mnie przy wielu kategoriach).

Najbardziej oblegane były dwie kategorie – Fitness Plażowe Mężczyzn oraz Fitness Bikini Kobiet. Mimo iż obie te kategorie zostały podzielone na dwie grupy (pod kątem wzrostu) to i tak liczba zawodników przekraczała możliwości jakie zapewnili organizatorzy czyli chociażby możliwość odpowiedniej prezentacji na scenie. Niestety czym więcej zawodników w danej grupie tym trudniej ustawić zawodników. Niektórzy mieli lepsze miejsca, inni gorsze ( życie- tak jest na każdych zawodach). Każdy z nich miał równe szanse pod względem przygotowania – co jest najważniejszą kwestią. Odpowiednio przygotowanej sylwetki nie da się przecież nie zauważyć mając nawet najsłabsze miejsce na scenie.

NAJCIEKAWSZY MOMENT czyli FOTY/ FOTKI/ FOTECZKI


1. FITNESS PLAŻOWE MĘŻCZYZN DO 178 CM
(42 zawodników)



TOP 3:
1. Michał Grygowicz
2. Krzysztof Krauze
3. Rafał Rużyło



2. FITENSS PLAŻOWE MĘŻCZYZN POWYŻEJ 178 CM (41 zawodników)





TOP 3:
1. Kacper Młynarkiwiecz
2. Maciej Sauter
3. Adrian Dobosz


OPEN wygrał MICHAŁ GRYGOWICZ (podopieczny naszego forumowego kolegi Wiktora Grybosia – gratuluję raz jeszcze takiego 'okazu' i życzę kolejnych ( nie tylko trenerskich) sukcesów.



3. FITNESS SYLWETKOWE KOBIET -OPEN (9 zawodniczek)



TOP 3:
1. Marta Tkaczyk
2. Kaja Rybicka
3. Natalia Pigoń



4. FITENSS BIKINI KOBIET DO 166 CM (23 zawodniczki)



TOP 3:
1. Małgorzata Flis
2. Tamilewska Edyta
3. Anna Kisielewicz



5. FITNESS BIKINI KOBIET POWYŻEJ 166 CM (16 zawodniczek)



TOP 3:
1. Sara Nowok
2. Aleksandra Kępa
3 Dania Kowalska

OPEN wygrała MAŁGORZATA FLIS.



6. KULTURYSTYKA JUNIORÓW – OPEN (29 zawodników)




TOP3:
1. Dawid Halota
2. Mariusz Żaba
2. Piotr Soszyński



7. KULTURYSTYKA KLASYCZNA MĘŻCZYZN -OPEN (14 zawodników)




TOP3:
1. Seweryn Sowa
2. Łukasz Gumański
3. Ariel Bąk



8. KULTURYSTYKA MĘŻCZYZN DO 70 KG ( 15 zawodników)



TOP3:
1. Arkadiusz Ceglarek
2. Arkadiusz Czerw
3. Tomasz Pajor



9. KULTURYSTYKA MĘŻCZYZN DO 80 KG (12 zawodników)




TOP 3:
1. Lisowski Paweł
2. Piotr Rasiński
3. Łukasz Jakubowski



10. KULTURYSTYKA MĘŻCZYZN DO 90 KG (5 zawodnikó)




TOP3:
1. Tomasz Michalewski
2. Mateusz Ramatowski
3. Patryk Bielawski



11. KULTURYSTYKA MĘŻCZYZN POWYŻEJ 90 KG (8 zawodników- 2 DNC)



TOP 3:
1.Wojciech Kampa
2. Łukasz Modzelewski
3. Marcin Wesołowski


KULTURYSTYKA MĘŻCZYZN OPEN – wygrał PAWEŁ LISOWSKI.






Poniżej zdjęcie jak dla mnie najmocniej docietego zawodnika – naszego kolegi Mariusz. Zabrakło kilogramów- wierzę iż jest to kwestia czasu.
Raz jeszcze serdecznie gratuluję MEGA FORMY i życzę dalszych sukcesów w wyznaczanych sobie celach.




Na koniec dwa mini kolaże – ZŁOCI ZAWODNICY SOPOTU.









Zawody zakończyły się około 18. Nie marnujac czasu szybko udaliśmy się w stronę Monciaka w celu poszukiwania JEDZENIA. W międzyczasie dogonił nas Gienus, z którym właśnie wtedy mieliśmy okazję zamienić kilka słów. Miło było poznać na żywo. Niestety nie był on w stanie doradzić nam gdzie warto zjeść w Sopocie także postawiliśmy na burgerownie BB ponieważ kiedyś już testowaliśmy ten lokal ( co prawda w Warszawie ale wspomnienie przyjemne).

Poniżej mój maluszek, którego wciągnęłam z prędkością światła.




Po posiłku wróciliśmy do hotelu w Gdyni – w pokoju czekały na nas grzecznie nasze pociechy




Odpoczęliśmy chwilę po czym udaliśmy się kolejny raz na spacer. Na kolację wpadł długo wyczekiwanu gofr z owocami, nutellą i posypką orzechową.

Wróciliśmy do hotelu i zmęczeni zasnęliśmy w mgnieniu oka. Następnego ranka (niedziela) dzieki wyłączonym budzikom mogliśmy się w końcu wyspać. Po ogarnięciu zeszliśmy na śniadanie.
Na ten dzień mieliśmy zaplanowaną wizytę na Sopockiej plaży w celu spełnienia życzenia męża.
Jako, że uwielbia wszelkiego rodzaju sporty wodne chciał przy okazji pobytu nad morzem wykorzystać tą okazję i poszaleć na skuterze – zresztą tak jak dosłownie w zeszłym roku po zawodach w Sopocie.





Tym razem ja zostałam grzecznie na brzegu – nie na skuterze ale za to na piasku zrobiłam specjalnie dla Was selfi na boso.






Posiedzieliśmy z godzinę na plaży, niestety przegoniła nas pochmurna pogoda i średnio przyjemny zapas pochodzący z wody.
Udaliśmy się na spacer po Monciaku, zjedliśmy kolejny raz pysznego włoskiego loda i wróciliśmy do Gdyni.
Wieczorem udaliśmy się na obiad, następnie znów na spacer. Kolacja, powrót do hotelu i spać.


Poniedziałek był dniem naszego powrotu do Wrocławia. Około 13 mieliśmy lot powrotny.
Dzień rozpoczęliśmy pysznym śniadaniem i mocna kawą. Wróciliśmy do pokoju, spakowaliśmy wszystkie rzeczy i udaliśmy się na nasz ostatni spacer.
Szybkie pożegnanie z morzem i można było wracać do siebie.





W locie powrotnym widok chmur był niesamowity – aż go uwieczniłam






Jak to się mówi- wszędzie dobrze ale w domu najlepiej.




Do następnego !
Kto jakimś cudem przeczytał całość i nie zasnął – łapka w górę.



Zmieniony przez - Doris.K w dniu 2015-07-26 20:29:48
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 42 Napisanych postów 1967 Wiek 30 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 17778
Jak zwykle super relacja. Doris skąd legginsy te kolorowe ? Fajny taki wypadzik , szkoda ze nie mogłam być
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 137 Napisanych postów 1626 Wiek 1 rok Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 16561
relacja jak zawsze na poziomie!
a gdzie foto gofra ?;p

ileeee ludzi tam bylo masakra. fajne legginsy masz te na jednym z pierwszych foto. skad?;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3363 Napisanych postów 72175 Wiek 33 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 459095
haha czystsza plaża w Gdyni? ok :>..

Jedno ziarnko piasku moze zatrzymać klepsydrę
Jedna zbłąkana kula może zatrzymac życie
https://www.sfd.pl/gienus12__wojna_z_sylwetką_trwa.._!_-t1070946.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 1197 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3386
No jakby to powiedziec Doris - "ciekawsze sprawy" ,czyli chill na który niezbyt często mozemy sobie pozwolić:D A od piatku to nas trzymało,wiec w sobote poprawilismy hahaha.Tez dziekujemy za chwile razem i mam nadzieje ,że nastepnym razem dłużej:******

Agnieszka_Cieciora_Bikini>Fitness_UNS
Zapraszam do mojego dziennika :D
http://www.sfd.pl/Agnieszka_Cieciora_Bikini_Fitness-t1064827.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3674 Napisanych postów 31005 Wiek 34 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 294222
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 263 Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 1912
ja bym nigdy nie wsiadl do samolotu balbym sie, chyba za duzo katastron w przestworzach sie naogladalem(taki program):D racja ten Mariusz z forum mega sylwetka, jak dla mnie zdecydowanie najlepsza z tych wszystkich co widac na zdjeciach, kulturystyka=estetyka a nie do konca wymiary jak dla mnie:) ale po zdjeciach widac, ze bylo jeszcze paru fajnie docietych


Zmieniony przez - _CiasteczkowyPotwór w dniu 2015-07-26 23:06:24
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 80 Napisanych postów 4322 Wiek 26 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 171818
Kolejna już świetna relacja
Widać, że weekend był dość udany :)

http://www.sfd.pl/[BLOG]_SnicK__W_drodzę_po_wymarzoną_sylwetkę._-t1081650.html

"Pasja rodzi profesjonalizm, a profesjonalizm daje jakość, jakoś to jest luksus"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1474 Napisanych postów 10261 Wiek 53 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 84499
cześć Dorota Trójmiasto zaliczona , fajna relacja, oraz fajna minka w czasie wyczekiwania na odlot przy oglądaniu forum... pozdro.

najsłabszy inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny,

- najmniej selektywny inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny.
TABELA WEDŁUD KSIĄŻEK PISANA NA PODSTAWIE MOICH ODCZUĆSKDER-paroksetyna fluvoksamina

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wojciech Kroczek - dziennik treningowy

Następny temat

"Bartek Buczek - przygotowania do sezonu jesiennego"

WHEY premium