Mam okropnie zakwaszone dwójki. Nie wiem, czy to te kettle, czy bieg. Nie przeszkadzało to w pływaniu, ale chodzenie utrudnia
--------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------
9.05.15 Rower Dystans 117.24 km
Czas trwania 5g:42m:43s
Takie tam do Krakowa i z powrotem
Rozkład dyszek (środek to pierwsza dyszka po wyjeździe z Krk, po trawie mi się zachciało jechać )
--------------------------------------------------------------
Zmieniony przez - Lejjla w dniu 2015-05-10 16:07:13
Szacuny
94
Napisanych postów
5856
Wiek
40 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
54638
dystans zacny, wydolnościowo spoko
dwójki żyją, boli mnie jedynie tył kolana w prawej nodze - tak jakby przykurczone przyczepy. Mądrzy w internecie piszą, że to za wysoko ustawione siodełko. No cóż, może .. ja mam jednak teorię, że ta prawa noga cała jest jakaś z dupy wzięta
Wczoraj miał być basen, ale jakoś tak... nie było. Gdyby nie wybory pewnie nie wyszłabym z domu.
Szacuny
48
Napisanych postów
885
Wiek
41 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
17458
jeśli noga z dupy to całkiem prawidłowo:)
" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."