Rytuał Przejścia by nieraz

MaGor

Fajnie biegasz

Dziękuję za miłe słowo dobrze jest się dobrze wybiegać w dobrym terenie :)

@NovyNeo: BP zostawię na okres regeneracji, tu wolę jednak skupić się na podstawowych ćwiczeniach.

Poniedziałek: (widzę, że zaczyna się 5 tydz. od kiedy zacząłem rzeźbić w 5x5, trza porobić jakieś pomiary w końcu)

A1: Military Press 2x5 (2x KB30) + 3x5 (2x KB28)
A2: Renegate Row 5x5 (2x KB24)
B1: Front Squat 5x5 (2x KB28)
B2: Snatch 5x5 (2x KB24)
C1: Windmill 1x5 (KB16) + 1x5 (2xKB16)

UWAGI:
– trening ok.1h z rozgrzewką i rozciąganiem na koniec, przerwy standardowo ok.1min.
– długie wybieganie z wczoraj niekorzystnie odbiło się na dzisiejszym treningu; już wczoraj czułem się osłabiony, jakby mnie jakaś franca grypa łapała a dziś, mimo w miarę długie snu, cały dzień jakiś poddenerwowany i ogólnie "pod formą"; treningu oczywiście nie zamierzałem odpuścić
– MP mniej niż w zeszłym tyg. za to w wiosłowaniu w 3 pierwszych seriach szło więcej pompek
– przysiady w parze z rwaniem dały popalić zgodnie z planem, nie wypruły mnie jednak do cna
– pierwsza seria wiatraka typowo na rozciąganie, w drugiej spróbowałem z 2 odważnikiem. Wolę wariant pierwszy bo bardziej mnie rozciąga, chyba, że wariant 2 źle robię...
– ogólnie git jutro albo laba, albo bieganie – bez ciśnienia

Spoko, wolny wybór I tak fajnie to wygląda, to połączenie ćwiczeń. Ciężary też nie byle jakie. Windmill mnie cieszył z parą odważników. Czułem takie ciśnienie i pracę mięśni core że chwilami myślałem że zaraz złamię się w pół (np góra 32 dół 24). Z rozciągania polecę jeszcze Brettzel i Rib Pull. Godne uwagi, możesz sobie wrzucić do planu

Mi się bardzo nie podoba windmill z dwoma odważnikami - bardzo krótki ruch!
Może i robi wrażenie, jeśli są spore ciężary, ale to coś podobnego do floor press - niby ciężary duże, niby ćwiczenie, ale jakoś tak.. nie polecałbym..

Duke robił wiatraki z dwoma kettlami, ale jednego trzymał w rack position
Z tym możesz się spróbować.

Ja tam zawsze lubię dotknąć palcami podłogi - wtedy wiem, że odpowiedni zakres ruchu uskuteczniam

Jemu bardziej na rozciągnięciu zależy więc raczej palce do podłogi. Na dwa kettle ruch krótszy, ale zawsze można stanąć na czymś i już masz większy zakres ruchu

nieraz

O mnie w liczbach:

Moje aktualne wymiary (w nawiasie wymiary końca 2013):
Wiek 33(w styczniu będzie 34)
Wzrost 176 (nic przez ten rok nie urosłem...)
Waga 82kg (89kg, jeszcze w październiku 2013 było prawie 100)
Kark 40cm (41cm)
Klata 102cm (104cm)
Pas 92cm (100cm)
Biodra 99cm (108cm)
Udo 62cm (67cm)
Łydka 38cm (41cm)
Przedramię 30cm (31cm)
Nadgarstek 17cm
Poziom tkanki tłuszczowej wg. internetowych kalkulatorów 20.50% (28%).

Wszystko fajnie i w ogóle, tymczasem w II kwartał 2015 wkraczam ze zbędnym balastem!

Waga 84-85,5kg w zależności od sprzętu, na którym się ważyłem, poprzednio 82kg (89kg, jeszcze w październiku 2013 było prawie 100)
Kark bez zmian 40cm (41cm)
Klata 103cm poprzednio 102cm (104cm) niech będzie, że na plus znaczy OK, tu może być na +
Pas 94cm poprzednio 92cm (100cm) not good...
Biodra 101cm poprzednio 99cm (108cm) not good again...
Udo 61cm poprzednio 62cm (67cm) margines błędu
Łydka 40cm poprzednio 38cm (41cm) bieganie, skakanka i taoistyczna metoda oddawania moczu(!!!) robią swoje
Przedramię bez zmian 30cm (31cm)
Nadgarstek 17cm bez zmian

Doszły 2 zbędny kilogramy oraz 2 zbędne cmy w pasie i biodrach, których trza się pozbyć, bo niczemu nie służą. Waga o tyle istotna, że MP z Buldogiem to miała być połowa ciała. Cóż plan na kolejne tygodnie, mniej żreć syfu, więcej biegać.

A propos wiatraków i innych takich, to zdecydowanie obecnie ma służyć rozciągnięciu, więc nawet opcja wydłużenia zakresu ruchu nie wchodzi w grę. Jak zaczynam kombinować, to dzieją się "cuda", niekoniecznie w pozytywnym znaczeniu, a w tym planie kombinuje już i tak za dużo. Do tematu jednak z pewnością powrócę i podziękowania za ciekawe sugestie

W takim razie weź kettla na tyle ciężkiego, żeby docisnął Cię do ziemi, a na tyle lekkiego, żeby nie był ciężki.

Co do pomiarów - miewam podobne wahania - generalnie bez zmian można powiedzieć.
Wahnięcie na plus (ten niekorzystny plus).

Nieraz - obserwuj fałdę. Robisz duże i dobre treningi. Mogłeś zainwestować w mięśnie posturalne i Cię poszerzyło w obwodach. Z tym bieganiem, to nie przesadzaj. Jeszcze 6 dni mam być miły dla biegaczy

Pomiary brzucha nie zawsze są takie same. Np rano a wieczorem jest nawet kilka cm różnicy, do tego są produkty spożywcze które nadymają brzuch jak balon, dlatego warto też patrzeć się w lustro i obserwować.

Wszystko to wiem. Sęk w tym, by oszacować, ile weszło mięcha a ile tłuszczu. Generalnie, jeżeli przełoży się to na wzrost siły, to mogę ważyć więcej. Bez przesady jednak, bo się później źle biega.

A propos biegania, dzisiaj było słabo. Nie dość, że na flakach zalegała, swoją drogą pyszna, grochówka, to jeszcze pojawił się problem z prawą łydką. Wspominałem wcześniej, że przez awarię obuwia zacząłem źle ustawiać stopę, dodatkowo skakanka też dokłada swoje. Przetrwałem najgorsze i wolniutko wybiegałem zaplanowaną trasę:

Środa:
Rutyna KB24:
– around the body pass x10 (wte i wewte)
– figure 8 to hold x10 (wewte i wte)
– halo x5 (jak wyżej)

A1: Dipsy 5x5 (+7kg)
A2: Pullups 5x5 (+7kg)
B1: Goblet Squat 5x5 (KB40)
B2: Swing 5x10 (KB48)
C:Windmill 2x5 (KB24)
D: Plank 3x 60s/30s

UWAGI:
– trening ok. 1h, przerwy ok. 1min.
– zamiast skakanki (daję odpocząć łydkom) moja stara rutyna w ramach rozgrzewki
– dodatkowe kilogramy na rzepach przyczepione do nóg w podciąganiu nachwytem i ugięciach na poręczy (a raczej sofie i fotelu) było ciężko, ale weszły wszystkie powtórzenia zgodnie z planem
– przysiad w parze z ciężkim wymachem też gładko
– znowu odpuściłem turka, spieszyłem się z treningiem, bo miałem dzisiaj długi dzień w robocie i raczej nie dałbym rady, więc wziąłem cięższą niż ostatnio kulę i pocisnąłem wiatraki a na koniec dołożyłem planki
Tyle na dziś, bo mam jeszcze robotę. SIŁA!!!

Zmieniony przez - nieraz w dniu 2015-04-23 11:28:23