Pogoda pewnie nie tylko u mnie wywołała dziś w ciągu dnia mieszankę nastrojów. Zmieniała się co chwilę - deszcz/ słońce/ deszcz/ wiatr/słońce. Gorzej niż z BABĄ!
Rano obudziłam się średnio wyspana i średnio wypoczęta po niedzielnych zawodach a w zasadzie po podróży bo zawody same w sobie odbyły się wg mnie bardzo sprawnie i szybko.
Mimo to postanowiłam spakować torbę i pójść na trening - pełna nadziei że ON mi pomoże zlikwidować muchy wystające z nosa. W jakimś tam stopniu się udało, aczkolwiek w trakcie było kilka momentów kiedy najzwyczajniej w świecie brakowało ENERGY.
Podsumowując i tak dałam z siebie 100% także trening zaliczony z czystym sumieniem
MISKA:
BTW 67/ 0/ 180 ( około 2 l płynów)
(wysokie węgle, nisko białko, bez tłuszczu)
1. OMLET- 50 g płatki owsiane, 100 g dynia, 35 g białko jaja, 15 g WHEY UNS, proszek do pieczenia, cynamon, kakao, 40 g borówki + 20 ml mleko do kawy
2. 60 g makaron razowy, 60 g polędwiczki z piersi kurczaka +warzywa
3. J.W
4. OMLET TUŃCZYKOWY: 60 g płatki owsiane, 35 g białka jaj, 35 g tuńczyk w sosie własnym, 100 g cukinia, przyprawy + warzywa
5. 60 g makaron razowy, 15 g WHEY UNS (dopiero wpadnie)
TRENING: I OBWÓD Z AERO
1. Unoszenie nóg do góry w 'zwisie' na maszynie
2. Spięcia brzucha na ławeczce
3. Wypychanie platformy nogami na suwnicy – szeroko
4. Odwodzenie nogi w tył przy użyciu wyciągu dolnego
5. Odwodzenie nogi w bok przy użyciu wyciągu dolnego
6.Ściąganie drążka wyciągu górnego do karku- szeroko
7. Podciąganie sztangielki jednorącz w opadzie tułowia 'pod ławkę'
8. Ściąganie siedząc drążka do brzucha -wąsko
9. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
10. Przenosy ze sztangielką za głowę leżąc
11. Wyciskanie sztangi stojąc
12. Unoszenie sztangielek bokiem
13. Przyciąganie sznura na wyciągu górnym
14. Uginanie ramion ze sztangą łamaną – wąsko
15. Uginanie ramion ze sztangą prostą stojąc w lekkim opadzie tułowia – łokcie cofnięte, uchwyt szeroki
16. Prostowanie przy pomocy uchwytu w kształcie odwróconej litery V
17. Ściągnie podchwytem przy pomocy drążka na wyciągu górnym
3 OBWODY (po 2 i 3 aeroby między poszczególnymi partiami - po 2 minuty - łącznie 32 minuty wyszły)
1 – 13 powtórzeń
2 – 16 powtórzeń
3 – 18 powtórzeń
Na koniec jeszcze zaatakuję Was selfi z podróży do Bytowa
Dodatkowo na specjalnie życzenie TanQ - zdjęć formy nie mam bo nawet nie mam kiedy trzaskać ALE biceps wpadł
Generalnie wczoraj z ciekawości zmierzyłam tego swojego bicunia a tam ... 31 cm Paczę i własnym oczom nie wierzę.
23/02/2015 jak robiłam pomiary siedziało 29,7 cm - odkąd wprowadziłam treningi obwodowe (bez tradycyjnych aerobów) zauważyłam dwie rzeczy: jedną z nich jest nabicie a drugą - brak spadku wagi Wizualnie widzę i czuję, że jest mnie mniej także tą wagą się chyba nie będę AŻ TAK PRZEJMOWAĆ
A niech będzie - ostatnia fota - w oczekiwaniu na wyjście zawodników w Bytowie
Obiecuję, że dziś już straszyć Was nie będę
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html