MAŁE ZALEGŁOŚCI !
PONIEDZIAŁEK - dzień treningowy - NOGI/ BRZUCH
TRENING:
1. SERIA ŁĄCZONA
A) Przysiady ze sztangielkami po bokach (do kostek) 4x12
B) Wypychanie platformy nogami na suwnicy -szeroko – leżąc 4x12
2. Wykroki do przodu z ketlemi naprzemian 3x12
3. Przysiady ze sztangą pomiędzy nogami- szeroko 3x12+ 'unoszenie pięty' 3x15
4. Wejście na podest z obciążnikami na kostkach - prosto + odwodzenie nogi w tył 3x12
5. Odwodzenie nogi w tył przy użyciu wyciągu dolnego 3x12
6. Odwodzenie nogi w bok przy użyciu wyciągu dolnego 3x12
7. Unoszenie bioder leżąc na ziemi, stopy na stepie (obciążenie ułożone na okolicach intymnych) 3x12
8. Unoszenie bioder leżąc na ziemi - jedna stopa ułożona na stepie, druga wyprostowana 3x10
9. Wymachy nóg leżąc na maszynie przodem + unoszenie na ławeczce rzymskiej skupiając uwagę na dwójkach/ pośladkach 3x12
+BRZUCH
Ciężki strasznie trening aczkolwiek cieszę się, że z tygodnia na tydzień coraz bardziej zaczynam czuć, że trenuję tą partię
Wiem, wiem - dla większości pewnie wyda się to dziwne ale początkujący chyba się ze mną zgodzą, że nie od pierwszego treningu czuć trenowane mięśniory Zdałam sobie jakiś czas temu sprawę, że pierwsze pół roku, które spędziłam na siłowni to było zapoznawanie się ze sprzętem + machanie tym co było rozpisane przez trenera Czucie mięśniowe przychodzi niestety z czasem ( a może stety)
MISKA:
BTW 140/60/ 100
1. OMLET – 35 g płatki owsiane, 60 g borówki, 20 g orzechy włoskie, łyżeczka kakao, proszek do pieczenia, cynamon, cukinia 100 g, 25 g kazeina UNS, 75 g białka jaj, 2 g czekolada gorzka + 20 ml mleko do kawy
2. 43 g makaron razowy, 120 g polędwiczki z piersi kurczaka + warzywa
3. 43 g makaron razowy, 90 g tuńczyk , 2 całe jaja (80 g białko, 40 g żółtko)+ warzywa
4 43 g makaron razowy,35 g orzechy brazylijskie, 30 g WHEY UNS
5. 25 g kazeina UNS, 20 g orzechy brazylijskie
Chciałam w poniedziałek zamówić jak co tydzień polędwiczki z piersi kurcząt w tesco, loguję się do sklepu, szukam, szukam i raz jeszcze szukam.... NIESTETY - NI MA !
W Lidlu też już ich nie ma, w biedronce to samo. Przyznać się bez bicia kto z Was maczał w tym swoje palce?!
Na szczęście w pobliskim mięsnym znalazła dziś polędwiczki z piersi indyka - jeszcze mniej roboty niż przy tych kurczakowych. Niebo w gębie. Podsumowując- nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Tylko ich cena.... Mogłyby być nieco tańsze.
Zmieniony przez - Doris.K w dniu 2015-02-10 20:31:28
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html