DT Gwid - vol. 2

też tak mam że pierwsza seria na bica zawsze idzie najgorzej, nawet jak już wcześniej szło jakieś ćwiczenie, widac tak musi być

Zapomniałem dodać zrzut.

Pozdrawiam

spoko trening. Genialny w swej prostocie.
Trzymanie się podstawowych ćwiczeń to złota zasada. Dobre ciężary na klatkę.

W większości przypadków proste rozwiązania pozostają bardzo długo skuteczne. Bardzo lubię tego typu plany. Mam teraz podopiecznego w realu który w niecałe 2 miesiące podokładał w niektórych ćwiczeniach prawie 40 kg obciążenia i do tego widać znaczny progres jeśli idzie o masę mięśniową. Nic tylko kuć żelazo puki się poddaje.

Zmieniony przez - nightingal w dniu 2014-09-09 09:29:46

jestem tego samego zdania co koledzy

może i cyfry wyglądają na ciężkie bo to "aż" dwie 20-stki z każdej ze stron ale czuję ze stoję z klatą, najlepiej na wysiłek zareagowały nogi, potem plecy a klata na szarym końcu. ba w porównaniu do HST sprzed roku( ale wtedy waga ciała +100 kg) jest nawet słabiej bo obstawiam teraz maks 100x6/7 a wtedy jechałem np 100x10. niby tylko tłuszcz wypaliłem ale jednak gdzieś ta siła uszła i na okrągło walczę o jej powrót.

Na klatę popracuj nad eksplozywnością wykonywanych powtórzeń - odwdzięczy czy się to wynikiem na sztandze.

zwiększyłem zdecydowanie tempo samego wyciskania. nagram za następnym razem jak będę leciał klatę - użyję obciążenia 100kg. Wiem że mam braki techniczne w postaci:
- mostka( a raczej jego braku);
- nierównoległego opuszczania ( prawą ręką schodzę chyba trochę niżej)
ale jest szansa to jeszcze skorygować ( nie wiem jak).

Dzisiaj mega domsy po wczorajszej klacie. Biceps chyba nadal na pompie bo jakaś łapa większa i żyły też

czeka mnie chyba olbrzymia reforma systemu treningowego ze względu na zmianę pracy żony.zobaczymy.

10-09-2014r. DT
nogi + barki

dieta: 3,5 kkcal, 220 g białka, 409 g ww - drożdżówka weszła ale cóż, c'est la vie

trening:

Przysiad ze sztangą na karku - 20x20, 9x60, 7x80, 5x110, 3x120, 3x122,5, 3x3x130 - dobrze szło, zrobiłem kompilacje. schodzę najniżej jak mi biodra pozwalają więc ten tego, mobilność delikatnie ograniczona ale ogólnie uważam że i tak duży postęp w stosunku do tego co było na początku roku. ciężko mi się wchodziło do mieszkania na 3 piętrze.

Przysiady ze sztangielkami - przysiad bułgarski - 9x15;15;17,5;17,5;20 - zdecydowanie dzisiaj lepiej mi poszło, czułem ostre ciągnięcie czwórek ale tylko do ciężaru 17,5 kg. potem już nie pomimo iż schodziłem głębiej, filmik z pierwszej serii.

Wyciskanie sztangi sprzed klatki piersiowej siedząc - fajnie i mocno, barki zmasakrowane, poszło 12x40, 10x45, 8x50 oraz zasadnicze 8x60x2, 8x62,5 ( błąd w zrzucie bo tam jest 6 tylko), dropset 15x40, 12x30

Odwodzenie ramion w bok w opadzie stojąc - 12x12,5x2, 10x15 kg, 12x7,5kg - powoli muszę przerzucać siejuż na 15. szkoda że nie ma u mnei na siłowni sztangielek 14

Aktony - 3x30 - ciężar leciuchny

Trening bardzo fajny, mocny. czuję już dzisiaj zmęczenie nóg wiec jutro raczej będzie gorzej

a Gwid jak zwykle ćwiczenia na czas
weź może wynegocjuj z żoną dodatkowe 15 minut, bo w pierwszej serii tak zap*****lasz te przysiady że zakres ruchu w niektórych powtórzeniach masz mniejszy niż ja z chorym biodrem
i dlaczego ostatnie powtórzenie jest zawsze najlepsze?

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-09-10 22:23:03