Trening nóg z barkami. Taki jak poprzednio - doszła jedynie suwnica (chwilowa awersja do przysiadów ze sztangą - a i kręgosłup trochę boli).
Pojadę jeszcze na basen a później może pokręcę na rowerku i orbitreku. Jakoś trzeba spalać ten nagromadzony tłuszczyk.
Wczoraj kręciłem 50 minut i orbitrekowałem 23 minuty.
Chyba mam wyższą wagę ciała!
Forma zmienia się ciągle - trudno ocenić postęp! W każdym razie na treningu widzę pulsowanie krwi w tętnicach łokciowych (właściwie to teraz też).