Kulturystyka-siła,sprawność,piekno:cel: być mistrzem na MP 2015

Poranny trening - robiłem bez progresji ciężarów:
wyciskanie w leżeniu 5x10p
wyciskania w siadzie na 2 maszynach 5x10p Czyli 10 serii
rozpiętki w siadzie (tu była progresja - słaby jestem i musiałem się rozgrzewać aby miało to jakiś sens
przenoszenie za głowę 4x10p - też z dodawaniem po 2kg
biceps stojąc 28kg/2x10p 33kg/4x8p
biceps na modlitewniku pionowym 13kg/6x12kg najgorzej szły pierwsze serie
Będę musiał sobie zmierzyć temperaturę - ciągle jest mi gorąco!

Nie mam termometru - a więc nie mam gorączki!
Popołudniowy trening pleców: ćwiczenia bez zmian czyli 4x5 serii po 10p (w ostatnich po 8p).
Triceps drążek łamany na wyciągu z góry nachwytem 4x10 3x8p
francuz sztangielką stojąc 7x10p
no i miałem dosyć!
Zadziwił mnie młodzieniec, który robił rozpiętki na maszynie z całym stosem 138kg (zrobił 4p , chwila przerwy przy złączonych dłoniach i znowu 3p). Trochę otłuszczony - ale wielokrotne rozstępy na bicepsach!

A jak to się przekłada na normalne rozpiętki??
Ja tam na pufach robiłem z 10kg w łapie...
Kilka lat temu..

Na pufach?
Rozpiętki na maszynie robię z prawie całkowicie wyprostowanymi rękami w łokciach (inaczej nie potrafię ) i tych 12p robię z chyba 32kg (zaczynam od 20kg - muszę się porozciągać i przyzwyczaić mięśnie do ruchu).
Rozpiętki w leżeniu na ławce - tu zginam ręce w łokciach i nawet nie próbuję robić z prawie wyprostowanymi. W zasadzie nie przekroczyłem 18kg na rękę - więcej to chyba przeobraziłoby się w wyciskanie sztangielek na ławce poziomej.

Byłem na basenie z wnuczką - właściwie to nie lubię pływać. Pomoczyłem się przez 20 minut żabką i trochę kraulem. (odliczyłem czas na odpoczynki po przepłynięciu basenu)

Nie podoba mi się, że tak szybko mija kulturystyczna forma! A tak długo się do niej dochodzi!

Panie Janku, prawda taka że Pan doszedł do tej formy a wielu polegnie i nawet połowy drogi nie osiagnie. Może to marne pocieszenie bo leci ode mnie ale Pana forma nadal jest wzorowa.

Taka moja "ławka płaska" - dwie zsunięte pufy
Jak się wzięło z 40kg na sztangę, to już czułem krawędzie desek!!

Roninn78 - właśnie pisałem o tym, że formę trudno utrzymać. Marna dla mnie pociecha we wspominaniu, że się miało kiedyś fajną formę. Teraz muszę (tak jak większość) dbać o to aby nie być otyłym i wcale nie jest to łatwa sprawa!

Dzięki za wyjaśnienie "puf". No to jesteśmy na podobnym poziomie rozpiętkowym.
A z czego brałeś tą 40kg sztangę?
Gdy nie miałem sztangi to do przysiadów używałem rury na której zawieszone były butelki 5litrowe napełnione piaskiem. Nakładałem to na oparcia krzeseł (kiedyś to były krzesła!) i ciężko było wstać z martwego punktu - to nie to samo co zaczynanie ze stania!

Zmieniony przez - ojan w dniu 2014-12-15 21:24:41

Sztangę, sztangielki i talerze, to miałem takie normalne - kupione w sklepie.
Tylko ławki nie miałem.
Jakiś czas temu kupiłem ławkę i trochę się poprawiło - bo mogłem swobodnie wyciskać..
..ale nie mam stojaków, to i tak zbyt wiele nie wziałem na klatę, bo ciężar musiałem przetaczać po nogach i żebrach
Albo się jakoś z nim kłaść (niebezpiecznie!)
Potem urodził się synek i sprzęt poszedł do piwnicy - bo sporo miejsca zajmował, tylko kettle po szafach mam pochowane.

To masz mocne szafy!

Najpierw były na podłodze w szafie w przedpokoju, to spoko. Ale młody tam po nie właził..
Teraz w szafie takiej zwykłej (MDF?) mam na dolnej półce (też się dziwie że wytrzymuje) - 16,16,20,24,28.
104kg!
Tak po bokach porozstawiane. Wcześniej miałem ze 3 kule, te którymi wykonywałem dany program. Jakoś tak się zebrało..
28 muszę schować gdzieś indziej ale mi szkoda. Robię nią ze 3 wyciśnięcia tygodniowo Tak dla sprawdzenia, czy jestem w stanie. Jestem Cieszy to na tyle, że nie chowam jej głębiej..

Za to krzesła mam takie lipne, że dipów nie mogę robić - nie dość, że się ślizgają, to jeszcze są składane i strach na nich siadać, a co dopiero dipy robić!! Muszę żonę na solidne krzesła namówić!! Żeby klata rosła!

Zmieniony przez - panteon w dniu 2014-12-15 21:49:27