Kulturystyka-siła,sprawność,piekno:cel: być mistrzem na MP 2015

wziąłeś diabełka przed treningiem, więc na treningu już nie myślałeś o niczym innym tylko o ......

O tym wszystkim myślałem już przed wzięciem diabełka - przez to trzeba będzie poczekać przez jakiś czas na oddziaływanie Diabełka!
Piję w tej chwili drugą szklankę wina własnej produkcji - możliwości rosną!
Kuba - Ty wkraczasz w ostrą redukcję i takie rzeczy nie są dla Ciebie (a muszę powiedzieć, że wiele tracisz!).

Panie Janie, już wiem skąd mi się wziął ten podział dawki black devila:
http://www.zielonysklep.com.pl/news/show/id/22
Fajna recenzja Kuby Mauricza na temat tego supla może się Panu przyda

Recenzję przeczytałem. Dzięki. Żadnych dodatkowych rzeczy zwiększających poziom libido oraz czas zbliżenia nie mam zamiaru stosować (wino w odpowiedniej ilości wystarcza).

Rano brzuch: kilka serii wznosów nóg, nauka stania na rękach, rozciąganie do szpagatu. Potem marsz 7km w zmodyfikowanych tenisówkach(ważą 1,6kg - doklejone podeszwy gdyż stare się przetarły).

Dostałem zdjęcia wykonane przez fotograf Agnieszkę Wrześnik podczas MP w Mińsku Mazowieckim (interesowała ją twarz zawodnika a nie muskulatura):

Trening nóg:
1.Przysiad 48kgx12p 58/68kgx10p 78x8p 88kg/2x5p 93kgx2p
2.Wyprosty kolan 35/50/65kgx20p
Syzyfki 15p - rozkojarzyło mnie gonienie muchy po siłowni i to było zamiast wyprostów
BLACK DEVIL 8 caps zjedzone po treningu.
Wieczorem trasa 7km.

Testu dzień trzeci.
Rano zwiększyłem ilość serii na brzuch - powracam do dawnych ćwiczeń i przyzwyczajeń - wydaje mi się, że mój brzuch tego potrzebuje (oby tylko wystarczyło mi sił). Potem 7km marszu.
Później do głosu doszła pogoda, która mnie usypiała. Po burzy zrobiłem klatkę z plecami: ogólnie początek lepszy niż ostatnio a potem było gorzej przy podciąganiach na drążku (więcej jedzenia miałem w sobie - pozjadałem ciasta własne i od sąsiadki).
Proszę dodać do tytułu dziennika Test BLACK DEVIL.
Suplement zjedzony po treningu - czekam na ustanie deszczu aby pójść maszerować!

Testu dzień 4.
Rano zwiększam ilość serii na brzuch - stopniowo się adaptuję. Zamiast marszu był rowerek 60 minut.
Trening barków seriami łączonymi:
1.Wyciskanie stojąc 38kgx10p 43x10p 48x8p 53kg/3x4p poprzednio kończyłem na 48/3x6p
wznos w bok w opadzie tułowia x12p
2.Wznos sztangielek w bok stojąc 12kg/5x12p
podc. drążka wyciągu dolnego x10p bz
3. Wznos drążka wyciągu prostymi rękami w górę 4x12p
Wydawało mi się, że przyszła diabelska siła - lecz co nagle to po diable: przy większym ciężarze siadła wytrzymałość (chociaż później ćwiczyło mi się dosyć dobrze).
Dieta jeśli chodzi o białko bz a węgle były głównie z chleba z dżemem (kompot tym razem jabłkowy).
Bardziej kulturystycznie będzie za kilka dni.
Wg wiadomości z kulturystyki-online to w Sopocie mają być kategorie: do 70kg, 80, 90 i +90 (a więc muszę celować w kat. do 70kg ; na razie mam ok 72kg)

Dzień 5.
Trening nóg (po drzemce - właściwie to mało było chęci do treningu):
1.Przysiady 48kgx12p 58/68kgx10p 78x8p 88kg/2x5p 93kgx3p
2.Wyprosty 35/50kgx20p 65kg/2x20p
3.Martwy ciąg 48/58/78/88kgx10p - nie robiłem chyba przez rok a może i dłużej
Działanie suplementu: natręctwo myśli o działaniu suplementu wokół seksu podczas maszerowania (wcześniej tego nie było).
Pozostał mi marsz 7km.

ojan

suplementu: natręctwo myśli o działaniu suplementu wokół seksu podczas maszerowania (wcześniej tego nie było).

To chyba pozytywny efekt?

Kapitan Wodka

ojan

suplementu: natręctwo myśli o działaniu suplementu wokół seksu podczas maszerowania (wcześniej tego nie było).

To chyba pozytywny efekt?

Tak działa ....placebo