Wrzucam jak zwykle pomiary. No to juz stanęło na dobre. Myslę, że to bunt na pokładzie napady na zarcie i slodkie. Ból głowy. Ospałość. Czuję, że 6 tygodni na tysiącu dało mi się we znaki
Foty zrobionie, wyślę do Szefowej, jeśli da zielone światło, a potem zrobię podsumowanie.
Niestety widzę, że osiągnęłam raczej to co w pazdzierniku 2012 roku. Chyba to mój max ale ok, jestem zadowolona
Aha, dla podkreslenia, ze mam faktycznie spora asymetrie, zmierzylam dzis prawe udo. W prawym mam 56 cm, to 2 cm roznicy. Wg mnie sporo. Widac to tez na fotach.
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2014-01-05 12:29:02
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Szefowa pochwaliła, wiec pozwole sobie na podsumowanie tego okresu od czerwca.
Generalnie byly 3 treningi, w tym dwa na pupe i plecy. Trzeci byl miedzy nimi i byl raczej samowolką. Pierwszy byl troche porazka, wielu cwiczen nie czulam, do tej pory zreszta mam problemy z prawidlowym wykonywaniem cwiczen na tylek. Wznosy z opadu rozkminialam wiele tygodni. Najlepiej czuje go np w odwodzeniu przy tilcie slabo. Wznosy bez obciazenia - do tej pory kiepsko. Mysle, ze nie wykorzystalam go jak moglam, ale coz, czasem jest tak, ze czlowiek jakiegos treningu nie czuje i nie robi na stowe.
Ostatni trening z modyfikacjami plus tajne dodatki ciagnelam 12 tyg z przerwami, bo czulam zmeczenie materialu i sporo mialam przeszkadzaczy jak wyjazdy, szkolenia, remont, choroby i inne.
Moje glowne osiagniecia
- zanim obcielam kcal prawie sie podciagnelam jeden raz. Ja wiem, ze prawie robi wielka roznice, ale cieszylam sie bardzo
- umiem zrobic 6-7 porzadnych pompek. Gdyby nie nadgarstki, mysle, ze byloby wiecej
Micha
ogolnie 110-70-130
Potem 100-60-150-170
A potem to mnie dopadl grzyb i ciełam dalej na LC, bo musialam. Wkurza mnie to, ale taki wniosek sie sam nasuwa, ja chudne na LC, tak stwierdzilysmy razem z Szefowa. Dowiodl tego moj organizm zreszta juz 3 razy. Wyzsze wegle fajnie, ale ja straczkow nie moge, kapusta mnie wydyma na maksa, zostaja takie wegle, ktore nie sa najbardziej wartosciowe pod sloncem.
Pod koniec byly juz grzechy z glodu, mimo ladowania. Co 5 dni wegle nie zaspokajaly moich żądz wpadl alko i troche slodyczy.
Wnioski ogolne:
Nie jestem typem sportowca treningi 4 razy w tygodniu to dla mnie za duzo wole 3 razy, bo nie musze tyle kombinowac jak kon pod gorke
Jestem zadowolona ze swojego wyglądu. Jesli mam byc szczera to nie pamietam siebie takiej. Jasne, ze zdarzalo mi sie byc chudą, mialam nawet epizody wazenia 58-59 kg, ale wiazalo sie to z mega sucha gora i wciaz tlustym tyłkiem.
Pogodziłam się z tym, ze nie bede miala ud jakie sobie wymarzylam (np. jak Szefowa) bo jak to Martucca napisała trzeba dazyc do najlepszej wersji siebie, wiec coż
Cel? Chciałabym nie zmarnować tej pracy, mimo, że było z przebojami.
I owszem, jak to napisał ktoś przy moim podsumowaniu, mogłam te efekty osiagnac zapewne w pol roku, a nie półtora, ale jest jak jest.
Mi jest dobrze, czyż to nie najważniejsze?
No i podziękowania jak zwykle: Obli - Ty to masz cierpliwość kobieto, do mnie trzeba jej razy tysiac... Dziekuje Ci za to. Za treningi i czujne oko. Nawet na stan umysłu
Wszystkim pozostałym kibicujacym otwarcie i z ukrycia.
Pomiary w poscie wyzej.
No to foty, bo pewnie te wypociny słowne to jak w kazdym dzienniku, tylko autor i szefowa czytają
edyyyycja
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2014-01-05 17:48:55
I porownanie od poczatku, wiadomo, ze na tych widac najbardziej...
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2014-01-05 17:50:28
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2014-01-05 17:50:59
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2014-01-05 17:52:43
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Pozdrawiam z ukrycia.
Wprawdzie duzo mi brakuje jeszcze do plecow z avatara, ale juz moje lubie nawet. Tylko cos fotki nie zrobilam w obcasach i sukience moze kiedyś
Dorzucam wiec same plerki
Hasa -
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2014-01-05 18:02:24
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Mój Dziennik
http://www.sfd.pl/[ELITE_Ladies]_aineko_2013_/_str._97,_152-t816588.html
podsumowanie dwóch lat - str. 152
Przemiana Sylwetki 2012
http://www.sfd.pl/Konkurs_/_aineko-t853261.html
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/huda/redukcja-t899485.html
Winners train, losers complain.
Zmotywowana dążąc do wysportowanej sylwetki.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- ...
- 155