Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

panteon

No, na komentarze odpowiada, ale w rozpiskach nie było nigdy opcji "dla faceta".

A... O to chodziło. Faktycznie. Też zauważyłem, ale i tak nigdy nie robiłem jej treningów. Nie mogę dojrzeć, "tego" czegoś co tak tajemniczo anonsowałeś.
Patent z odważnikiem lżejszy-cięższy zupełnie niezły. Zresztą zauważyłem, że do snatch'a odważnik musi być idealnie dopasowany do siły i wytrzymałości. 16-tką mogę rypać snatche przez godzinę na 100% poprawnie, że sam Pavel T. poklepałby mnie po ramieniu. Przy 24 kg już zaczynam lekką dewiację w kierunku oszukaństwa a'la girewoj sportsmien przy 32 kg to w ogóle zapominam o technice i skupiam się na tym, żeby się kula znalazła na zablokowanym ramieniu, nie łamiąc mi nic i nie niszcząc otoczenia. Nieważne jak - ważne żeby skutecznie.

Będę teraz tak ćwiczył. Pressy z 32 drabiny 1-2 i co trening jedna więcej. Przy dziesięciu przejdę na 1-2-3 x 5 (albo nawet 3). No i chyba będę miał do dyspozycji 28 kg A do tego snatch z 24-28 kg. Na razie dążę do zrobienia SSST. Wystarczy robić 20 snatchy w minutę i nauczyć się odpoczywać z zablokowanym ramieniem. "Wystarczy" - dowcipy się mnie trzymają

16-tką mogę rypać snatche przez godzinę na 100% poprawnie, że sam Pavel T. poklepałby mnie po ramieniu.

Pavel T. dałby Ci za to w twarz!!
Ewentualnie karne pompki.

(już wyjaśniam! chodzi mi o metodykę! 3-5serii po 3-5powt!)

Ale napisał, że serie i powtórzenia nie dotyczą snatch-a Tu możesz rypać ile zdrowia i pary Do wszystkich wyciskań radzi maks 5 powtórzeń. Z 16-tką to ja nawet nie wyciskam inaczej niż z długim cyklem i pełnym otwarciem barku. Aczkolwiek czuję, że 21 repów LCCPress z 16 kg mogłoby zaboleć. Tylko nie widzę sensu robienia tego ćwiczenia w takiej objętości.

A, racja :)

To bieganie na Starówkę to był jeden z gorszych pomysłów. Tłum, tłum, dziki tłum. Jakby wszyscy nagle zapragnęli przespacerować się w tym samym miejscu. Musiałem szukać tras po bocznych uliczkach. Dzień wolny jutro będzie jednak. Dołożyłem do puli 7,8 km. Dzisiaj pękło 16 km, a w całe święta około 20 km + trening z odważnikiem. W sumie nieźle

Panteon pisze:
Osobiście zauważyłem już taką prawidłowość, że jak bawię się cięższym kettlem, to potem ten nieco lżejszy śmiga jak zabawka (może to tylko subiektywne odczucie, ale ważne że śmiga).

Mam podobne obserwacje, dlatego ubłagałem Gwiazdora o prezent i udało się, ku przerażeniu wiotkiego kuriera :) Dostałem pod choinkę KB32, który po pierwszym treningu został roboczo ochrzczony jako Kaban...

Dałem radę C&P po razie na każdą rękę, aczkolwiek było ciężko w cholerę.

Na pobudzenie apetytu w Wigilię zrobiłem sobie test rwań KB16 wyszło 200 powtórzeń w 9:20 - poprawia się technika i przede wszystkim przedramiona tak nie bolą jak wcześniej...

Miałem ostatnio przerwę od kompa, więc dopiero teraz życzę Wam wszystkiego najlepszego, przede wszystkim zdrowia i wytrwałości

nieraz

Dostałem pod choinkę KB32, który po pierwszym treningu został roboczo ochrzczony jako Kaban...

Dałem radę C&P po razie na każdą rękę, aczkolwiek było ciężko w cholerę.

Ech... SSST z 16 kg, a robisz poprawne LCC&Press 32 kg? Pewny jesteś technicznie tego pressa? Tzn. kolana zablokowane, całe stopy na ziemi - przez cały czas ćwiczenia. Tak? Bo nawet lekkie podbicie całym ciałem to już jest Push Press.
Ja też "idę" na zakupy. 20 i 28 kilosów. 20-tkę chyba wezmę u Leona turniejową. Ćwiczeń oburącz i tak raczej nie będę nią robił, a do snatchy, D6RKC, żonglerki będzie jak znalazł. 28 - wiadomo: sama moc
Już w lutym będę potrzebował buldoga do drugiej edycji "10000 swingów".

W sumie nie dziwota, że cięższym idzie "jako tako", a lżejszy śmiga jak zabawka. Układ nerwowy zapewne nastawił się na określone "wyzwanie". A tu taki zonk - jest lżejsze niż zakładał. Przecież w kulturystyce też się stosuje tzw. regresy i dropsety

Chyba właśnie chodzi o układ nerwowy. Też nie jestem zaskoczony. Czasem nawet jest tak, że robisz ćwiczenie na lekko, a potem walisz hardcore. I też idzie. Tu jednak sprawa jest fajna, bo robisz trzy różne ćwiczenia. Pierwsze dwa z lekko za ciężkim odważnikiem, a trzecie z docelowym. To tak jakbyś robił martwy ciąg ze 150 kg, potem zarzut na klatkę 100 kg tylko po to żeby zrobić rwanie 75 kg. Może to mieć sens.

Trening na dzisiaj:
8 x 1-2 C&P - ciężko
MC Sumo - 75-80% x 8 x 3

Unoszenie nóg w zwisie 2-4-6-8 [U]
Windmill ze spacerem "over head" 1 - 2 - 3 [W]

Układ:
[U2]-[W1]-[U4]-[W2]-[U6]-[W3]-[U8]

Jetem ciekaw Waszego zdania na tema programu treningowego zawartego w Wielkim wejściu odważników kulowych.Moim zdaniem to program rozwijający przede wszystkim masę mięśniową czyli rozwój siły poprzez hipertrofię masy mięśniowej i rozwój wytrzymałości.Od kilku tygodni go robię i zauważyłem spadek siły w wyciskaniu ale za to wzrost wytrzymałości i wzrost masy mięśniowej barków i górnej części ciała.Co do wymachów i rwań to klasa sama w sobie i tu zdziwienie.Realizowanie programu 10.000 wymachów nie tylko zwiększyło wytrzymałość całego ciała a zwłaszcza pleców i nóg to również nie zmniejszyło siły w MC a nawet ją nieznacznie zwiększyło.Dla mnie wymachy to na razie ćwiczenie nr.1 bo daje siłę i naprawdę niezłą wytrzymałość.Natomiast wyciskanie w stylu 5sX(1,2,3,4,5)jak na razie w moim przypadku dało efekt odwrotny jeżeli chodzi o siłę czyli duży spadek.Zobaczymy co będzie dalej?