Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

Więc...

Przewinęło się na forum SF/T-Nations o wymachu jednorącz - Dan zaleca oburącz. Zachowuje się wtedy symetrię. Akurat on ma coś z lewym kolanem i prawym biodrem (albo odwrotnie) i jemu osobiście również pasuje oburącz.

Gdzieś tam też się przewinęło, że skoro trzeba zrobić 500 na treningu to może by tak 10,20,30,40, albo zacząć od 50 i dalej 25,15,10, albo jeszcze jakoś.

Dan napisał, że owszem można, ale to nie będzie TEN PROGRAM. "To jakby wejść do kaplicy sykstyńskiej, spojrzeć na dzieło Michała Anioła i powiedzieć: Więcej niebieskiego!"
(siakoś takoś, może "za dużo niebieskiego")

U mnie wszedł 18. trening.
+ MP z 2x16 - akurat w grindach to się nie przemęczam.

Trening ten jest o tyle przyjemny, że jedzie się na autopilocie. Seriami 10-15-25, to już niemal się nie przejmuję, tylko zbieram siły do 50powt!
Mi pada chwyt - czuję niemoc na wierzchu dłoni. Ma ktoś tak?

ODPOCZYNEK - też korzystam z tej bezwładności kettla w górnej pozycji, ale w HS rączka ma być ściśnięta, a kettel zastopowany na wysokości ramion (pozycja jak plank, tylko stojąc) i ciśnięty w dół
Ale to tylko teoria

Dodatkowo - jakoś słabo widzę taki prawdziwy hard style jednorącz - zwłaszcza z ciężkim kettlem.

Pat Flynn w jednym z newsletterów, czy tam jakichś PDFów pisał, że opiera swój trening na metodyce gimnastyków.
Przykładowo:
Bierzemy kettla 5RM i wyciskamy go przez 3 miesiące (!!!) 2xtyg: (1,2,3,1,2,3)
Do tego tak samo jakieś przysiady i jeszcze coś tam.
Na początku jest ciężko, ale z czasem jest coraz lżej. Patent polega na tym, żeby nie dodawać obciążenia, powtórzeń, ani serii :)

Trening A,B,wolne,A,B,wolne,wolne
A) MP + drążek
B) przysiad i coś tam..

Trening siłowy (powyższy, nie trwa długo) + kompleksy (15-30min) + szybki marsz (chyba 30-45min) - to jego patent na dzień treningowy.

No i na tej zasadzie podszedłem do swingów. Dlatego też nie chcę brać 24kg na krótsze serie.

Jak mi się dwójki porozciągają, to może jeszcze w tym roku spróbuję 250swingów dziennie przez 30dni. Wtedy bym się szarpnął na 24kg. Chociaż plan zakłada swingowanie freestylowe (2H, 1H, alternating, double, lekko i długo, ciężko i krótko - pełna dowolność, byle weszło 250 w ciągu CAŁEGO dnia).

Tzn ja stwierdzam iż prawda jest pośrodku. Znajoma na diecie Dukana z osoby o skrajnej otyłości doszła do lekkiej nadwagi. Owszem, hormony poszły w świat ale Anka zrozumiała że pitolenie o otyłości genetycznej (jak się ma łąpę po pachy zanurzoną w chopsach) jest sporym kłamstwem. Cóż, coś za coś. Mówisz głowa. Ja jak ognia boję się myślenia o diecie jako o rygorze 120B 50T i 140W bo załączają mi się kompulsy. Jak przetrzymam dłużej czysty rozkład to i kompulsy znikają ale weź wytrzymaj 2-3 tygodnie Bez poukładania z głowie można sobie ćwiczyć dla kondycji i tyle. Na tym etapie jestem

Odnoście Dukana, Gacy, Scotta czy kogokolwiek to jak gdzieś ostatnio usłyszałam: ja wierzę we wszystkich bogów. Ten broni od powodzi, tamten od fałszywych przyjaciół a jeszcze tamten daje spokój wieczny...
Ot i sedno by z każdej wiedzy umieć wybrać to co nam pasuje i co daje kopa w dobrym kierunku. Tak w skrócie

I wcale nikogo nie chcę obrazić. Nic z tych rzeczy :)

A babki niech ćwiczą. Spokojniej w domach będzie :) Udowodnione :)

Zmieniony przez - kama_80 w dniu 2013-10-28 22:39:55

Panteon, a czujesz ze wzrosla Ci kondycja po tym programie 10k swingow?

Pytam, bo Tsatsouline pisal, ze Maxwell przetestowal na sobie szereg programow na cardio (brzmi niezle :D) i stwierdzil, ze robienie dziennie kilkuset swingow z powodzeniem zastepuje 99% wyszukanych programow na poprawe kondycji.

Zmieniony przez - Icarium w dniu 2013-10-28 22:43:18

Nie bardzo jak mam to stwierdzić. Na początku miałem cięższy oddech, ale po kilku treningach już na luzaku (może lepiej oddycham po tylu swingach, także może to być sprawa "techniczna").
Pisałem - pada chwyt (coraz później niemal z każdym treningiem), trochę potu popłynie, ale żadne wiadra. Przy kompleksach Flynna, to się ze mnie lało :)
Spokojny trening na autopilocie. Problemem jest tylko czas -trzeba te 4-5x w tyg. znaleźć prawie godzinę.. Nie pamiętam, kiedy mi się to udawało (kiedyś! może nigdy).
Do przysiadów, wyciskań itp trzeba mieć energię, a tutaj nawet w słabszy dzień trening wchodzi jak ta lala

kama_80

A babki niech ćwiczą. Spokojniej w domach będzie :) Udowodnione :)

Spokojniej I albo dostanę od kolegów flaszkę, albo będą na mnie źli Coś czuję, że i tak dzisiaj dziewczyny wróciły do domu w stanie nieużywalności. Poleciłbym Ci dietę LC. Wspaniale się czuję na niej. Jeszcze dzień - dwa. Ale to już majstersztyk i dietetyczna akrobatyka. Zacząć żaden problem. Problem to skończyć. Sam nie wiem, czy mi się teraz uda, ale to gra o wysokie stawki zazwyczaj.

Panteon - jak tak to ja nie będę poprawiał malowideł w Kaplicy Sykstyńskiej. Zapisałem się na 10000 tak jak było przedstawione i tego będę się trzymał. Szkoła pokory i koncentracji się przyda na pewno. Pamiętam jak kiedyś napisałeś, ze swing oburącz to taki "aktywny wypoczynek". Powiem Wam, że taka 500-tka męczy mnie mocniej niż 10 km biegu

Tak napisałem??

Zakończę z 20kg i zrobię sobie trening z 24kg - na początku (testowe podejście) zrobiłem z 24kg: 10-15-25-50; 10-15-25 powt. Czyli 150.
Tutaj wyjdzie co i jak :)
Jeszcze tysiączek. Ciekawe, co powiedziałby Dan, gdybym chciał trzasnąć dwie sesje jednego dnia!! :)

Właśnie - może następnym razem - 10dni po 1000swingów?? Challenge równie zacny!
Proszę - już 3 opcje mamy :)

10.000 w setach po 500/trening
250 dziennie
10dni po 1000swingów - czasochłonne i raczej bez sensu..


Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-10-28 22:52:09

No właśnie. Spodziewałam się wiadra potu i jakiś boleści a tu tak jak napisał panteon. Staję, wykonuję..fakt że zajmuje sporo czasu ale na całe szczęście mogę ćwiczyć na chwilę przed snem. Panteon spróbuj zrobić flecik palcami z uciskaniem wnętrza dłoni, tak w miedzyczasie...choć to bardziej działa na krążenie. Pewnie nie zawadzi. Ja dłoni zupełnie nie czuję.

A myslalem, ze swoim autorytetem zweryfikujecie czy Tsatsouline i Maxwell mowia prawde :(

Swing to baza i matka wszystkich ćwiczeń. Następny w kolejce jest Clean A potem High Pull, Snatch, Press i Windmill, TGU... O Boże! 10 000 TGU. Po 500 na trening. Ktoś nie miał planów na urlop?

Icarium

A myslalem, ze swoim autorytetem zweryfikujecie czy Tsatsouline i Maxwell mowia prawde :(

Mówią prawdę. Swing to taki bardzo szybki i dynamiczny martwy ciąg. Pęd odważnika znacznie zwiększa działające siły. Zaproponuj komuś żeby zrobił pół tysiąca martwych ciągów z gołym gryfem A przecież tu roboty dużo więcej, bo oddychanie, tempo itp.