Napisałem wczoraj, że dzisiaj podejmę decyzję co do zasadniczego kształtu treningu na następne dwa tygodnie. Wstałem rano - jakiś d**** kosił trawę o 5:15 - gdybym był u siebie w domu, to chyba wyjąłbym z szafy łuk i oddałbym dwa ostrzegawcze strzały w tors kosiarza - i samopoczucie to miałem, by rzec: raczej liche. Czułem grzbiet, ramiona i tricepsy. Zjadłem śniadanie i wróciłem około 9:00 do wyra. Po godzinie snu i mocnej kawie wróciłem do żywych i zmęczenie ustąpiło.
I teraz mam dylemat. Jeżeli pójdę w cykl 5 dni treningu dzień w dzień, to moje zmęczenie będzie narastało i może się okazać, że około środy nadaję się tylko jako dekoracja na siłownię. Ani nie osiągnę progresu, ani nie poćwiczę niczego innego. Nie chcę jednak burzyć planu i chciałbym go zmodyfikować.
Treningi dzielę na:
Lekki - 3-5 serii po 5 powtórzeń - 50-75% 1RM
Średni - 3 serie po 6 - 4 - 2 powtórzenia około 75%-80%-90% 1RM
Ciężki - 3 serie po 3 - 2 - 1 powtórzenia 90%-95%-100%(+5kg - atak na wyższe obciążenie o ile będę czuł, że "idzie") 1RM
Staram się ćwiczyć na jednym treningu po dwa ćwiczenia z trzech (1 - martwy ciąg)(2 - push press/wyciskanie sztangi stojąc) (3 - wyciskanie na ławce) (1. martwy ciąg na każdym treningu):
I tydzień
1. Ciężko 2. Lekko 3. Odpoczynek
1. Lekko 2. Odpoczynek 3. Ciężko
1. Średnio 2. Średnio 3. Odpoczynek
1. Lekko 2. Odpoczynek 3. Średnio
1. Ciężko 2. Ciężko. 3. Odpoczynek
sb-nd - Odpoczynek
II tydzień
1. Ciężko (Atak) 2. Odpoczynek. 3. Lekko
1. Lekko 2. Ciężko (Atak) 3. Odpoczynek
1. Średnio 2. Odpoczynek 3. Ciężko (Atak)
1. Lekko 2. Średnio 3. Odpoczynek
1. Ciężko 2. Odpoczynek 3. Średnio
sb-nd - Odpoczynek
III tydzień
1 Ciężko (Atak) 2 Lekko 3 Odpoczynek
1 Lekko 2 Odpoczynek 3 Ciężko (Atak)
1 Średnio 2 Ciężko (Atak) 3 Odpoczynek
1 Lekko 2 Odpoczynek 3 Ciężko
1 Ciężko 2 Lekko 3 Lekko (ewentualnie)
Koniec
---------
Czy to się trzyma kupy? Priorytetem pozostaje siła. Po treningu aeroby: góra 20-30 minut biegania albo wywijania lekkim kettlem lub podobne rozrywki.
Wiem, że ćwiczenie codziennie może mnie wykończyć. Z drugiej strony to czas treningu ograniczam do 45 minut.
Taki rytm treningu - moim zdaniem - przypomina ciężką fizyczną pracę np. robotnika. Znam gościa, który dzień w dzień, w sezonie, układa kostkę brukową i codziennie przenosi tony betonu. Jedyne dni wolne to weekendy. Słowo dieta napawa go obrzydzeniem, a podstawę menu stanowi kiełbasa, chleb i piwo jako główny suplement. Silny jest jak tur, a tłuszczu ma tyle ile trzeba
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html