Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

Juz :)

A garba mam naturalnego...przydawal sie przy przysiadach ze sztanga

Hym cos szybko mi ta 500idzie. To pewnie przez fakt ze goblet squat bez kettla macham

Zmieniony przez - kama_80 w dniu 2013-11-09 22:50:49

O nie! Muszę biec na trening O 7:00 dzisiaj coby sobie 24-h regeneracji podarować
Kama? Ale kolację po treningu zjadłaś? Prawda? Dlatego staram się nie ćwiczyć przed snem.

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-11-10 06:51:16

@Kama:
Goblet squat bez kettla. (robisz chociaż kielich z rąk??)
Swing z niesymetrycznym kettlem.
Aż się boję co to będzie po miesiącu!!

Urbi et Orbi
Zbiegłem rano do piwnicy i po drodze zauważyłem, że portki jadą mi z tyłka. Zaintrygowany się zważyłem, a tam równe 2 kg więcej niż na zakończenie tłuszczówki. Czyli zgodnie z planem i ciągle jestem prawie 5 kg do przodu. Pomimo podkręcenia miski i wprowadzeniu 2 dni odpoczynku w tygodniu mam dokładnie tyle więcej ile chciałem. Nieźle. Dzisiaj i jutro miska radykalnie w górze. Niesamowicie mi się dzisiaj ćwiczyło po śniadaniu ze 100 g węgli (żadnego gówna - same czyste źródła) Gdyby nie rozsądek poćwiczyłbym mocniej. Ale skoro jutro taki pół-odpoczynek tylko, to nie będę dzisiaj szalał. Prawie udaje mi się zachować układ 2DT-1DBT. Prawie, bo jutro w DBT wpada 10 km biegu. Następna "Dycha" 24 listopada, ale do niej to się już jakoś mocno nie będę szykował. Do tej też się nie szykuje jakoś specjalnie. Dystans 10 km przestał być wyzwaniem w lipcu. Podejmę przygotowania na poziomie solidnego zawiązania butów (w 12-tysięcznym tłumie może być problem z ich zawiązaniem na trasie) i obudowy artystyczno-estetycznej: czerwona koszulka Owszem pojem solidnie ale bez szitu w postaci gotowych produktów sklepowych. Miałem kupić na drogę do Warszawy kilka bułek, ale koniec końców zrobię sobie pojemniki kaszy manny (lub makaronu z makiem, rodzynkami, morelami, figami, migdałami i śliwkami suszonymi. Dorzucę do tego banana przed biegiem i chwatit. Po bieganiu drugi banan ew. węgle w proszku (dostałem kiedyś próbkę) + BCAA. Godzinę później siądę do stolika w ulubionej knajpie i rąbnę małą miskę zupy gulaszowej i pierogi z mięsem albo spustoszę bar sałatkowy i do tego zamówię kawał grillowanego mięcha.
A potem to już normalnie. Mięso, warzywa, ser.
Od wtorku wraca tłuszczyk i niskie węgle. Bardzo niskie. Kcal idą w górę potężnie. Zobaczycie jak to będzie wyglądało.

Do szlachty, mieszczan i kettlarzy

5500 / 10 000 za mną. Dołożyłem kontrolnie wyciskanie na ławce (kontrolnie bo ręka mogła zaboleć - nie zabolała - ciężar niewielki: około 60 kg)

Dzisiaj targałem nietypowo, ale zupełnie poprawnie i oryginalnie.
Poszło 250 x 24kg i 250 x 32,5 kg, z tym, że dużym odważnikiem tłukłem tylko 50-tki. Przerwy między setami po minucie, a pomiędzy klastrami po 2 minuty. Przyznam, że spodziewałem się większego oporu materii. Dawało radę. Jednak kluczowym setem jest jednak 25. To on męczy przed 50-tką.

Wyciskanie, z racji niewielkiego ciężaru, robiłem z utrudnieniem i po raz kolejny stwierdzam, że da się poćwiczyć niedużym ciężarem. Robiłem bardzo wolne 2 - 3 - 5 powt. Wszystkie z zatrzymaniem na klatce i - uwaga - na jednym zaciągu powietrza. Przy 5 powtórzeniach chyba czerwieniałem na pysku. Ale mięśnie poczułem (nie zniszczyłem, ale właśnie poczułem)
Wykres z jednym absurdalnym pikiem tętna (wot technologija). Od razu widać, że 50-tki lecą z większym ciężarem.

NIE PISAĆ EDYCJA TRWA


Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-11-10 09:57:57

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-11-10 09:58:10

Przez większość treningu żałowalam ze zjadlam makrelę. Po 2-giej serii przypomniała mi sie opowiastka o robieniu swingów do puszczeniu pawia. No ale byłam dzielna

Jak to puchar? Chodzi Ci o to by ręce były w takiej samej pozycji jakbym trzymała kettla? No tu bywa rożnie bo nadal potrafię koło 9-10 przysiadu polecieć do tylu i jednak muszę czasami manewrować rękoma.

Ps. Ja bym chciała jakies wyzwanie biegowe. Ot od żółwika do zająca :) tak na 4 biegi w tygodniu. Łaknę rywalizacji

Ps2 chciałabym sie usprawiedliwić ze nie widziałam urbi.. Przepraszam


Zmieniony przez - kama_80 w dniu 2013-11-10 10:02:45

Pomysły na pozostałe 4500.
Sety przeplatane:
10 - 32
15 - 24
25 - 32
50 - 24
i odpowiednio
10 - 24
15 - 32
25 - 24
50 - 32

"Ekspansja ciężaru"
1 Klaster: 10-15-25-50 x 24 kg
2 Klaster: 10 x 32 kg; 15-25-50 x 24 kg
3 Klaster: 10 - 15 x 32 kg; 25 - 50 x 32 kg
4 Klaster: 10 - 15 - 25 x 32 kg; 50 x 24 kg
5 Klaster: 10-15-25-50 x 32 kg

"Ciężar opadający"
1 Klaster: 10-15-25-50 x 24 kg
2 Klaster: 10-15-25 x 24 kg; 50 x 32 kg
3 Klaster: 10-15 x 24 kg; 25-50 x 32 kg
4 Klaster: 10 x 24 kg; 15-25-50 x 32 kg
5 Klaster: 10-15-25-50 x 32 kg

Końcowe tysiące chciałbym robić już z 32 kg od początku do końca.

kama_80

Ps. Ja bym chciała jakies wyzwanie biegowe. Ot od żółwika do zająca :) tak na 4 biegi w tygodniu. Łaknę rywalizacji

Sety po 50 miesięcznie.
1 weekend 5 km
2 weekend 10 km
3 weekend 20 km
4 weekend 25 km

Nie ma problemu. Nauczyłem się kopiować do schowka całą edytowaną zawartość posta

Zapisuje sie na te rywalizacje biegowa ;) Tylko na zolwiach i zajacach niewiele sie wyznaje ;)

panteon

@Kama:
Goblet squat bez kettla. (robisz chociaż kielich z rąk??)

;]

Kama: jak wygląda goblet squat bez kettla? Czym sie różni od naszego polskiego przysiadu z lekcji WF'u?





http://issuu.com/iklf/docs/polish_-_regulamin_bolt#
Da się to jakoś w PDFie pobrać?

Zainteresowały mnie te konkurencje z jednym kettlem i z wielokrotną zmianą rąk. Do tego można jeszcze odłożyć kettla na ziemię :)

Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-11-10 20:59:34