Matkooo, co za dzień. Miałam spotkanie w klubie Amazonek ( rozmawiałyśmy o doborze biustonoszy itp) i po godzinie czułam się jakby mnie ktoś przez wyżymaczkę przeciągnął. Ciągle myślałam o siostrze mojej mamy, której już nie ma. Nie mogę, takie akcje nie dla mnie. Jestem za cienki bolek psychicznie...
Poszłam na siłkę, żeby głowa odpoczęła i trochę pomogło.
Tydzień 1, dzień 2 (1.10.13)
1.wznosy bioder ze sztanga z plecami na ławce 2x20
15kg x 20, 20 kg x 20
Rozpoczynam od bejbi obciążeń, żeby skumać w końcu co mam czuć w tych wznosach. Na razie kładę krążki i spinam dupsko jak sie da.
2. wykrok w tył ze stepa 2x 10 na noge
10,10 x 5 kg na reke, 10,10 cc
Zaczęłam od obciążenia, ale w drugiej serii nie było mowy. Ciężar ciała mnie dobił. Chyboczę się na strony. Czy ja kurde mam coś z błędnikiem?
3. odwrotne wznosy (czyli wznosy nóg) 2x 10 na noge
Zrobione na piłce, bo mi wszystkie ławki zajęli, tłok o 21. Szok. Studenci chyba już wrócili... Czułam tyłek.
4. podnoszenie nogi w klęku bokiem (piesek) 2x 12 na nogę
Lewe biodro mam jakieś zablokowane. Nie mogę porządnie podnieść nogi. WTF???
5a.ściaganie drązka wyciagu górnego do klatki 3x 10
4,5,5 sztabek x 10
W ostatniej serii chyba trochę oszukiwałam
5b. przyciaganie wyciagu dolnego jednorącz 3x 10/10/8/8 60 sek przewy
5 kg x 10/10/8/8
5 kg x 10/10/8/8
7,5 kg x 10/10/8/8
Ale super ćwiczenie
Po treniu rozciąganie.
Micha.
Napoje- zielona herbata, woda, kawa x 2
Suple - mercola
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2013-10-02 00:13:33