[FIT]redcow/w drodze po figure i po zdrowie- cukrzyca "jedynka"

Redcow... Krowko... przeczytalam kawal Twojego dziennika od poczatku... Cudnie walczysz! podziwiam! i wspolczuje okropnego chorobska:/ sama zaczynam sie coraz bardziej bac cukrzycy... bo juz w ciazy wyszla nietolerancja glukozy a rano ciagle mam cukry ponizej normy, wiec cos mi ta trzuska tez dziwnie dziala:/ ale nie mnie pisac hehe trzymam kciuki i zdrowka zycze! i pieknej figury;)

wczoraj

miska cienka, za malo kalorii, bialko wyrobilam ale tluszczy nie dobilam, brak apetytu pewnie przez gardlo

trening
1. aktywacyjne na triceps z 9kg

2. overhead squats
15kg x 3 x 10 powt.
17,5kg tylko 3 powt., nie umiem zablokowac stawow barkowych- a wlasciwie tylko jednego lewego, nauczyl sie kompensowac braki w zgieciu lokcia i sie kolebie w te i we te przy wszystkich mozliwych ruchach. a ja mam wizje przed oczami ze mnie przegina z ciezarem w tyl i wylamuje mi reke w stawie ten prawdopodobny widok przesladuje mnie jak w koszmarze nocnym

3. unoszenie rak przodem
1,7kg x 10 x 3 serie - wystarczylo troche poprawic technike i od razu ciezar mniejszy

4. unoszenie rak bokiem
1,7kg x 10 x 3 serie

5. unoszenie rak bokiem w pochyleniu
1,7kg x 8 - nie dalo rady
1,2kg x 10
1,2kg x 10 - wizja robienia tego cwiczenia z bransoletkami coraz blizej --> mis

6. shoulder box
1,7kg x 6 x 3 serie - o moj Jezu, za co to

7. obwod na brzuch 3x20 (bez skosnych bo mam w nich wychodzi na to stale zakwasy )

trening raczej chyba odwalilam bo rece wysiadly i ostatnie powtorzenia to byly jakims machaniem bez ladu i skladu byleby skonczyc serie

dzis

DNT

Dobry zestawik Jak będziesz chciała poeksperymentować, to polecam również unoszenie przodem w siedzeniu na skosie

wrzucam tylko pomiary



przymusowa dieta glodowa idzie dosc kiepsko pod wzgledem kalorycznym. tzn. bialka mniej jest, wegli tyle ile bylo (a nawet juz sie przyzwyczailam I jem mniej tych warzyw - tak ok. 35gr wegli wychodzi z blonnikiem) z tym, ze tluszcze wchodza jak maslo. kupilam kokosowy po bardzo promocyjnej cenie I chyba zaluje bo latwo nabrac za duzo ze sloika a z tluszczem to wlasciwie plaska lyzka wiecej I juz 100kcali na plusie. niby widze ze chudne ale pomiary jakos tego nie chca odzwierciedlac. poza tym zauwazylam ze zawsze po 3-4 tyg w miare chudniecia zawsze osiagam jakies plateu I za cholere nie chce ruszyc. chyba sie za bardzo stresuje.. postaram sie zrobic eksperyment I trzymac tluszcz na 70gr przez tydzien z tym nizszym bialkiem, zobacze co z tego wyjdzie, mam nadzieje ze nie umre poza tym podejrzewam ze naturalnie raczej jestem gruszka a nie jablkiem bo jak chudne to zaczynam widziec walki tluszczu na udach pod tylkiem ktore trzymaja sie twardo I czarno to widze ze uda sie je ruszyc.
z innych wiesci to przynajmniej tyle ze wrazliwosc insulinowa jest naprawde ok. biore teraz okolo 4-5j. insuliny regular do sniadania i obiadu, i Humalog wieczorem do kolacji ok.2j. plus co tam wyjdzie na korekty cukru - teraz na korekte cukru 160 daje np. tylko 1j. (wczesniej musialy byc to 2j.) z dlugiej tez zeszlam: obecnie jest 14j. (bylo 18j.)

treningi silowe sa ale przeplatane wydluzajacymi sie DNT ale jakas taka niemoc mnie ogarnela jesli chodzi o to. wole jakos rower I spacery ostatnio. wczoraj poszlam na silke (bo okazuje sie ze mam za darmo ) i zrobilam po silowym plecow 3 interwaly na wioslarzu i umarlam - nie mialam sily po wstaniu nogi podniesc do zrobienia kroku, trzeba bylo postac pare sekund i sie zebrac jakos do kupy...ale to mi mowi tylko ze ja na pelnej ketozie nie funkcjonuje bo jakbym jechala na tluszczu to bym czegos takiego nie zaliczyla prawda??? bo jak czytam te wszystkie publikacje o VLC to ludzie normalnie trzaskaja interwaly jako czesc ich cardio a ja zaliczam zgona tylko i du.pa wychodzi



Zmieniony przez - redcow w dniu 2013-07-07 17:18:05

eee... nie ma szans nie zrobisz solidnych interwałów na VLC a ludzie głupoty gadają, chyba ze... w czasie będziesz dozować sobie glukozę

no fakt, zapomnialam ze interwaly a "interwaly" moga sie roznic od czasu do czasu moze sobie zrobie takie wlasnie 3 dla serducha, ale wiecej to nidyrydy. juz chyba wole to wolniejsze aero
a dzisiaj w ramach odstresowania (i malej dyspensy z okazji niedzieli ) zakupilam sobie czeresnie i wino wegli wiec bedzie o 30gr wiecej niz regulamin przewiduje. raz na ruski rok sie nalezy

Zmieniony przez - redcow w dniu 2013-07-07 18:06:43

tabeleczka kontrolna



optycznie widze ze polecialo z ledzwi. a dieta wcale crushowa nie byla, wrecz przeciwnie kokosowy szedl jak woda, ale doswiadczylam przez pare dni niesamowitej superwrazliwosci insulinowej. jechalam praktycznie na polowie normalnych dawek, zero cravings, najadanie sie malymi porcjami - normalnie zycie jak w madrycie! przy tym zero nabialu, orzechow, nawet avocado (bo zdaje mi sie ze mam na nie jakas mala nietolerancje), sporo kurkumy. teraz z powrotem jestem na wiekszych dawkach bo cos tam jak zwykle spieprzylam po drodze ale mam pojecie do czego moge dazyc I jak moj organism moze dzialac jak sie naprawi
aha I dokopalam sie do literatury traktujacej o leptynie. poziom leptyny i wrazliwosc na nia to tez moj problem niestety I musze cos w tym kierunku dzialac





Zmieniony przez - redcow w dniu 2013-07-14 13:58:11

red...z czym zapodajesz kurkumę, bo mi nie chce przez gardło przechodzić

Kajtus niestety nie pociesze Cie pewnie bo ja wale tradycyjny drin: lyzka kurkumy, zawsze tez imbir w proszku, czasem jeszcze pol lyzeczki chili (ale to juz hardcor do przelykania), zimna woda. I zawsze pije przez slomke tempem blyskawicznym - tutaj niestety nie ma sie czym delektowac

nooo ładnie czy to efekt uboczny przymusowej głodówki?