nawalilam... wczoraj najadlam sie ciastek
jakos sie pozbieralam sie, wiec byla to jednorazowa wpada- "po prostu" w ciagu 20 min. zjadlam kilkanascie duzych herbatnikow, kilka rodzynek w czekoladzie i suszona, smazona cebule, ktora jest z maka. mam to wszystko w domu dla gosci (albo od gosci), moze sobie stac na widoku i generalnie raczej mnie nie rusza, ale wczoraj jakies licho zwyciezylo nade mna
reakcja jaka moje cialo przezylo byla cokolwiek dziwna... serce bilo mi jak szalone reszte dnia - dziwne bo insuliny przeciez sama nie produkuje i pomimo ze walnelam duza dawke to poziom byl wysoki (max do 390- wyzszego cukru dzieki Bogu nie zanotowalam). chyba
wegle maja wplyw na tarczyce prawda?.. moze to z tego powodu??? w kazdym razie reakcja malo przyjemna - nigdy wiecej..
Zalegle wypiski (choc nie wiem czy przy wczorajszych okolicznosciach jest sens je podawac...)
sroda
trening
1. zolnierskie sztangielkami
6kg x 10
6kg 10
7,25kg x 8
8,5kg x 4
2. sciaganie drazka szeroko 2sec przytrzymania
30kg x 10
35kg x 10
przerwane ze wzgledow logistycznych
dalej opuszczanie
2 serie x 8
reszta sciagania drazka
35kg x 7
35kg x 5
3a. shoulder box
3kg x 6powt. w 4 seriach
3b. przyciaganie linki prostymi rekoma do dolu
6szt. x 12
6szt. x10
6szt. x6
6szt. x 4
4. obwod na brzuch x3
caly dzien poziomy wysokie pomimo trzymania diety i insuliny - ewidentnie cos nie dzialalo
czwartek
miska tragiczna
aktywnosc: cos a'la tabata z pompek damskich - na miare moich slabych mozliwosci oczywiscie
dzis
trening
1. przysiad
rozgrzewka 20kg x 10
25kg x 10
30kg x 10
35kg x 8
40kg x 4 - robiony w adidasach a nie plaskich trampkach- latwiej bylo wstac. zrobilam 5 powtorzen w sumie ale ostatnie to bylo juz podnoszenie ciezaru kolanami wiec odpuscilam
2a. suwnica nogi neutralnie
80kg x 13
90kg x 10
100kg x 9
100kg x 10 -ledwo
2b. bulgar
z ciezarkami po 3kg:
8x prawa/4x lewa
6x lewa/ 4 x prawa - jakas masakra wiec postanowilam reszte robic bez hantelek, wiec dalej bylo:
10x prawa/ 3x lewa
9x lewa/ 6x prawa - i tak bez ciezaru tez tragedia..
3. wypady bliskie - zrobilam chodzone
6kg x 14
6kg x 13
6kg x 11 - na obie nogi - tez strasznie
4. prostowanie nog
2 sztabki x 20
2 szt. x 20
2szt. 14- wypadl bolec i nie ukonczylam i nie masakarowalam sie juz kolejna seria
+ 30 min. cardio - bieznia 9,5km/h
cukry dzis jeszcze od rana wysokie, ale od popoludnia troche sie ustabilizowaly, choc insuliny nadal wiecej potrzebuje
--------------------------------------------------------------------
dzis
trening
1. lawa - dawno nie robilam ze sztanga (ciagle tylko sztangielki) wiec postanowilam sprawdzic ile moge wycisnac
rozgrzewka 20kg x 10
25kg x 10
27,5kg x 10
30kg x 8
32,5kg x 8 - z bardzo drobna pomoca - nie jest tragicznie ale czulam ze wiekszy ciezar skupia sie na prawej rece a lewa kuleje takze nadal bede robic ze sztangielkami
2. wioslo 2sec przytrzymania
20kg x 10
25,5kg x 10
28kg x8
30kg x 10
3a. wyciskanie sztangeielk skos
4 serie po 11kg na reke x 12powtorzen - niestety nie jestem w stanie wycisnac 13,5kg a tylko takie sa nastepne
3b. przyciaganie drazka dolnego do mostka
6szt. x 12
7szt. x 12
9szt. x 12
10szt. 8
4a. ugianie na tric lezac
3kg x12 - 4 serie - tu bym mogla wiecej ale nastepny ciezar to 6kg a to za duzo
4b. ugiananie na bic ze supinacja
4 serie po 6kg x10 na reke (robione kazda reka pojedynczo)
+5 interwalow 30/30 na wiosle - ledwo doszlam do szatni po nich
Zmieniony przez - redcow w dniu 2012-04-28 21:33:25