[FIT]veronia_p/str.100/ praca nad sylwetką 139.

Mój dzisiejszy trening.
1.wyciskanie sztangielek płasko- pierwsza seria 15x 10 kg (zmieniłam z 9 na 10). Druga seria 2x10x9 (z 10 kg nie dałam rady :(
2.francuskie uginanie rak siedząc - 2x15 z 4 kg
3.wyciskanie sztangielek siedząc - dałam radę z ogromnym trudem i stękaniem 2x15x10 kg
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu - 2x20 x 4 kg. Hurra po porządniejszym napompowaniu piłki udało się z obciązeniem, cięzko było, ale się udało.
5.wznosy z opadu - z obciążeniem jeszcze wciąż nie da rady :( ale więcej niż ostatnio bo 2x15
6.przysiad z piłką za plecami - 2x15 x 9 kg !! :)
7.wznosy bioder leżąc na piłce - 2x20 !! :)
8.odwrotne brzuszki z piłką - 2x30!! :)
9.brzuszki na piłce (mięśnie brzucha)2x30 !! :)

Do tego pompki damskie x 10 ... tak bardzo chciałabym zrobić chociaż jedną męską porządną, no ale jeszcze śmiech na sali...

I micha:
Nie jestem z niej zadowolona. Za dużo węgla się przyplątało. Sobie zjadłam makaron. Wprawdzie ciemny, ale zjadłam.
Patrzę sobie na swoje udziska i widzę, że oprócz cellulitu, mojej zmory, mam jakby popuchnięte żyły. Wkurza mnie to niemiłosiernie. Czy mam im dać większy wycisk, dziadom jednym? A może krążenie? Uciąć cholery i wymienić na nowe

Przed chwilą rzuciłam się na truskawki. Zjadłam 300 gramów. Ciekawe czy przekroczyłam limit fruktozy..
I mam taką ogólną uwagę do własnego jedzenia. Wciąż nie wiem jak ja to robię, że jem więcej i zastanawiam się jak zrobić, żeby jeść jeszcze więcej - tu mam na myśli zielsko. No nie mam kiedy tego upchnąć w siebie. Podziwiam wszystkie jedzące dużo zielonego i chylę czoła. U mnie na tę chwilę to albo białko i tłuszcz albo zielone do oporu. Razem póki co nie daję rady, ni chu chu...

Ja nie specjalista, ale nie jedz samych platkow, dorzuc chociaz kawalek sera zoltego albo cos. Jesli chodzi o ilosc, to ja tu sie odzwyczajam od kupowania chudego miesa a kupuje bardziej tresciwe/tlustsze Czyli nie kurczaki a zeberka czy steak I juz jest mniej ilosciowo

Buniu, do płatków był banan... Samych nie przełknę, nie ma mowy! :) Z mięsem masz rację. Wołowiny mi się zachciało. Zanabędę i zrobię sobie w sosie cebulkowym. Moja specjalność :)

veronia_p

Buniu, do płatków był banan... :)

a nie wliczasz go do bilansu?

a właśnie, kurde, wydawało mi się, że go ujęłąm. No to bosko. Węgle skaczą w takim razie do 100. Gupi makaron. Ale mam wścieka na siebie. No niewyobrażalnie.

Veronika, czyli zamiast banana nastepnym razem zjedz boczek

A zielone u mnie wchodzi Ok, bo z reguly robie wielka miche i podzeram po trochu.

mam to samo. Jak zrobię makaron albo ryż, to mi zabiera połowę węgli. Ale Bunia ma racje, przecież tych zielonych, nie musisz zjadac za jednym przysiadem, tylko rozłożyc sobie na cały dzień

Tylko ja tych węgli na razie powinnam 50, bo grzyb mieszka w moim organiźmie. Brakuje mi ich, bo czasami do tego mięsa i zielonego zjadłoby się właśnie chociaż trochę ryżu czy makaronu. Uch. Na razie szefowe nie kazały zwiększać ww, więc trzymam się 50, ale dziś coś mi nie wyszło. Zielonego muszę robić ew. rano i do pracy brać, bo tam nie mam jak sobie przygotować. A do płatków owsianych to owoca muszę, z boczkiem nie wejdzie - próbowałam... Ciekawe tylko dlaczego te żyły mam takie napuchnięte jakby. Działo się tak komuś?

Zrob sobie puree z kalafiora, jest nienajgorsze

Marchewka sie wlicza do bilansu, ale wcale nie ma tak duzo wegli, wiec jak ugotujesz 200 g do obiadu to ci tak wegle nie podskocza po calosci

To zjedz platki+ owoc a zaraz potem jakies bialko+ tluszcz, dlatego sugerowalam zolty ser albo boczek

Aha, wejdz na tabele poziomu fruktozy w owocach; jest w glownych linkach na gorze i sprawdz co ma ile. Truskawki sa git, grapefruit tez jest OK Z tego co pamietam jablka i gruszki byly nie za bardzo. O ta tabele mi chodzi: https://www.sfd.pl/-t794215.html